Targi | Salon samochodowy Genewa 2019 | Mercedes

Mercedes

12-03-2019 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum

Przedstawiciele Mercedesa pokreślają prowadzenie zrównoważonego rozwoju wszystkich typów jednostek napędowych. Doskonale obrazuje to zestawienie modeli zaprezentowanych na salonie samochodowym w Genewie.

Elektryczna rewolucja w świecie samochodów nie omija Mercedesa, jednak niemiecki producent sprawiedliwie stawia na rozwój jednostek spalinowych. I nie redukuje przy tym ani ich pojemności, liczby cylindrów i mocy, ani nie porzuca silników wysokoprężnych. Najnowszym przykładem jest CLA kombi, które z racji pozycjonowania marki nosi nazwę Shooting Brake (X118). Druga generacja tego modelu dostępna będzie w sprzedaży od września tego roku.

Od poprzednika różni się wymiarami zewnętrznymi. Kombi CLA ma teraz 4688 mm (+ 48 mm) długości, 1830 mm (+53 mm) szerokości i 1442 mm (-2 mm) wysokości. Rozstaw osi wzrósł o 30 mm (2729 mm), a przestrzeń bagażowa o 10 litrów (505 l). W praktyce przełożyło się to na dłuższą o 51 mm (1054 mm) i szerszą o 66 mm (1394 mm) podłogę. Imponująco, bo aż o 236 mm, wzrosła szerokość otworu bagażnika. Klapę tak jak dotychczas otwierać można automatycznie lub zdalnie (funkcja Easy Pack) bądź przesunięciem stopy pod zderzakiem (Hands Free Access).

Poza konstrukcją części bagażowej, Shooting Brake nie różni się od modelu coupe (C118) - na rynku od maja. Nowością w obu przypadkach jest system MBUX z funkcją rozpoznawania gestów - zarówno kierowcy, jak i pasażera. Sposób jego działania został przedstawiony podczas tegorocznych Targów Elektroniki Użytkowej CES w Las Vegas. Towarzyszy mu asystent głosowy aktywowany wypowiedzeniem na głos hasła "Hej Mercedes".

Duże zmiany zaszły w zestawie systemów wspierających kierowcę. Zestaw kamer i czujników monitoruje przestrzeń na pół kilometra przed pojazdem, a zeskanowany obraz porównywany jest z danymi nawigacji. Dzięki temu w trybie aktywnego tempomatu CLA może samodzielnie zwolnić przed łukiem drogi czy zbliżając się do skrzyżowania. Układ autonomicznego hamowania rozbudowany został o funkcję wykrywania pieszego i rowerzysty. Z kolei oświetleniu przednim można wybrać reflektory wyposażonych po osiemnaście, niezależnie sterowanych, diod LED.

Według materiałów prasowych w gamie jednostek napędowych CLA coupe i Shooting Brake znajdą się zarówno silniki benzynowe, jak i wysokoprężne. Na razie wyszczególniono tylko jeden - CLA 250 o pojemności dwóch litrów i mocy 225 koni mechanicznych z dwusprzęgłową przekładnią 7G-DCT. Wiadomo też, że będą warianty z sześciobiegową skrzynią manualną oraz napędem 4Matic.

Drugim z prezentowanych w Genewie nowych modeli Mercedesa był GLC. Po czterech latach od debiutu na rynku, doczekał się modernizacji. Objęła ona, podobnie jak CLA, wprowadzenie systemu MBUX z hasłem dostępu do asystenta głosowego "Hej Mercedes". Poprawiono także komfort, wyróżnionego w naszym teście GLC, układu zawieszenia oraz napędu na cztery koła.

Dla odmiany GLC zyskał kilka nowatorskich rozwiązań. Jednym z nich jest Active Steer Assist pomagający w... utworzeniu korytarza ratunkowego na autostradach. Kolejny to monitorowanie przestrzeni wokół Mercedesa podczas otwierania drzwi. System ostrzega wówczas o zbliżającym się - od danej strony - innego pojazdu, w tym rowerzysty. Natomiast układ Trailer Manoeuvring Assist wspiera kierowcę podczas manerów cofania z dołączoną przyczepą. Rozwiązaniem pod pojazdy autonomiczne jest oprogramowanie car-to-X wymieniające dane, w tym ostrzeżenia o zagrożeniach na drodze, pomiędzy CLA a innymi samochodami oraz infrastrukturą.

Modernizacja objęła również gamę jednostek napędowych. Z chwilą wprowadzenia do sprzedaży - połowa 2019 roku - Mercedes GLC wyposażony będzie w mocniejsze i zarazem oszczędniejsze dwulitrowe silniki benzynowe oraz zmodyfikowane silniki diesla. Nadal oferowana będzie hybryda.

Dla równowagi do silników spalinowych połowę przestrzeni nowości Mercedesa wypełniały modele elektryczne. Będą one sprzedawane pod submarką EQ, której pierwsze dokonania zaprezentowano w ubiegłym roku na salonie w Paryżu. Forpocztę nadal stanowi SUV o symbolu EQC 400, w międzyczasie producent podał kilka rozwiązań podnoszących bezpieczeństwo w pojeździe na prąd.

Auto zbudowano na ramie pomocnicznej, która jednocześnie chroni baterie w trakcie wypadku, zaś rozmieszczone elementy poprzeczne zdolne są do pochłaniania energii uderzenia. Układ wysokiego napięcia posiada automatyczne odcięcie zasilania, stanie się to także, gdy w stojący w trakcie ładowania EQC uderzy inny pojazd. Tu również, jak w większości modeli Mercedesa, system pokładowy aktywuje połączenie alarmowe (z podaniem lokalizacji), włączy światła awaryjne i wnętrza kabiny, opuści wszystkie szyby boczne i odblokuje zamki w drzwiach. Ciekawym pomysłem jest umieszczenie kodu QR na naklejkach ratowniczych (słupek B i gniazdo ładowania baterii). Zeskanowanie go przez służby ratownicze zapewnia natychmiastowy dostęp do trójwymiarowej dokumentacji samochodu także w miejscach z ograniczonym lub całkowitym brakiem zasięgu GSM.

Mercedes uczynił też krok w stronę elektromobilności w sporcie. Swoją premierę w Genewie ma bolid Formuły E, co stanowi zapowiedź startu w tych wyścigach od przyszłego sezonu.

Jedną z tegorocznych nowości w gamie Mercedesa jest Klasa V. Posłużyła ona także do stworzenia prototypu wersji EQV z maksymalną konfiguracją ośmiu foteli. Również i tutaj pojawi się system MBUX, a wersję seryjną mamy poznać już we wrześniu na salonie we Frankfurcie.

Układ napędowy eATS o mocy 150 kW pozwoli rozwinąć maksymalną prędkość 160 km/h przy zasięgu do 400 kilometrów. Podłączenie do szybkiej ładowarki na 15 minut naładuje baterie energią wystarczającą na przejechanie 100 km.

Stoisko Mercedesa w Genewie jest jedną z największych powierzchni ekspozycyjnych. Jest więc gdzie zaparkować kilkanaście innych, od wspomnianych wyżej nowości, modeli. Warto tu wspomnieć o Klasie G, która w tym roku obchodzi 40-lecie obecności na rynku, jak i wersjach będących swego rodzaju pożegnaniem. Pod nazwą S 65 Final Edition zaprezentowano jeden ze stu trzydziestu egzemplarzy z sześciolitrowym silnikiem V12 biturbo. To ukłon w stronę - bogatych - kolekcjoneriów aut luksusowych, bo taka konfiguracja zostaje właśnie wycofana ze sprzedaży.

Zmiany zachodzą też w gamie roadsterów. Zapowiedzią nadchodzącego lata jest seria Grand Edition w modelach SL 400 (3-litrowy silnik V6 367 KM) i SL 500 (5-litrowy V8 455 KM). Natomiast SLC Final Edition (SLC 180 1.6 156 KM, SLC 200 2.0 184 KM, SLC 300 2.0 245 KM i AMG SLC 43 3.0 V6 390 KM) nawiązuje do kultowego modelu SLK. W ich przypadku wspólny mianownik stanowi nadwozie w kolorze Sun Yellow.