Z zastępcą naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, inspektorem Krzysztofem Głowińskim rozmawiał Maciej Kalisz

Warto systematycznie dbać o oświetlenie swojego pojazdu
18-04-2007, foto: archiwum, Hella



Jakie konsekwencje - zgodnie z taryfikatorem mandatów i tabelą punktów karnych, grożą kierowcy za jazdę samochodem bez włączonych świateł mijania?

Dotychczas obowiązywał w Polsce przepis nakazujący jazdę z włączonymi światłami mijania przez całą dobę od 1 października do ostatniego dnia lutego. Do tego przepisu odnosił się taryfikator, który nakładał mandat w wysokości 100 złotych i 2 punkty karne. Podczas ostatniej nowelizacji „Prawa o ruchu drogowym” ustawodawca nie zastąpił go nowym przepisem wobec czego nie ma precyzyjnego odniesienia do kar. Obecnie policjant za jazdę bez włączonych świateł mijania może nałożyć mandat od 20 do 500 złotych. W praktyce odnosimy się jednak do poprzedniej wysokości, czyli 100 złotych - choć podkreślam, nie jest to maksymalna kwota i policjant może nałożyć nam wyższy mandat. Nie ma za to w tej chwili podstaw prawnych do nałożenia za jazdę bez włączonych świateł mijania w dzień żadnych punktów karnych.

Zupełnie inną sytuację mamy w nocy. Tutaj nadal za jazdę bez włączonych świateł mijania mandat wynosi 200 złotych i 4 punkty karne. Przepisy, a więc i taryfikator nie zmienił się również w przypadku używania świateł w sposób niezgodny z przepisami.

Nowelizacja prawa o ruchu drogowym wyraźnie mówi o obowiązku jazdy z włączonymi światłami mijania? Jak więc traktowane są światła do jazdy dziennej?

No właśnie - nowelizacja wyraźnie precyzuje obowiązek jazdy z włączonymi światłami mijania przez całą dobę. Technicznie światła mijania połączone są z tylnymi światłami pozycyjnymi, a więc wedle przepisów pojazd powinien być oświetlony z przodu i z tyłu.

Światła do jazdy dziennej to przeważnie tylko reflektory świecące się z przodu, zainstalowane często w miejscu świateł przeciwmgielnych. W tym przypadku policjant ma prawo zatrzymać taki pojazd i nakazać kierowcy włączenie świateł mijania.

Zdarzają się pojazdy, w których przepalona jest jedna żarówka, nieodpowiednio są ustawione światła, czy wręcz ledwo jarzące się żarówki. Jak policja reaguje na tego typu usterki – czy obowiązani jesteśmy do wożenia zapasowego kompletu żarówek? Co się dzieje w przypadku, gdy z technicznych przyczyn wymiana przepalonej żarówki możliwa jest tylko w autoryzowanym serwisie?

W przypadku przepalonej żarówki policjant ma prawo zatrzymać dowód rejestracyjny pojazdu z uwagi na niesprawny samochód. W praktyce przeważnie kończy się na ostrzeżeniu i nakazem jak najszybszego usunięcia usterki.

Nie mamy obowiązku wożenia ze sobą zapasowych żarówek, jednak warto mieć taki komplet w bagażniku. Sięgnijmy do naszej wyobraźni i pomyślmy co będzie jeśli przepali nam się żarówka w przednim reflektorze w nocy, podczas jazdy poza miastem. O wiele lepiej dla naszego komfortu jazdy, a przede wszystkim bezpieczeństwa nas wszystkich, będzie naprawa takiej usterki „od ręki”.

W wielu nowoczesnych samochodach układ reflektorów jest bardzo skomplikowany. Nawet jeśli będziemy w stanie samodzielnie wymienić żarówkę, to bez pomocy specjalistycznych urządzeń nie ustawimy prawidłowo wiązki świetlnej. W tym przypadku należy udać się do specjalistycznego serwisu i tam zlecić wymianę żarówki, a najlepiej pary tych żarówek.

W przypadku źle ustawionych reflektorów możemy oślepiać innych kierowców, a samemu mieć pogorszoną widoczność drogi. Powodem złego stanu oświetlenia mogą też być wyeksploatowane połączenia elektryczne, czy zużyte elementy reflektorów. Warto więc, tym bardziej teraz, gdy używamy świateł przez całą dobę, systematycznie je sprawdzać, a najlepiej raz na pół roku zlecić to w specjalistycznym warsztacie. Takie wady mogą być ocenione przez policjanta jako zły stan techniczny pojazdu za co może zatrzymać dowód rejestracyjny.

Warto też pamiętać, że w przypadku zdarzenia drogowego – kolizji czy wypadku, jeśli mieliśmy niesprawne światła, a biegły to wykaże, ubezpieczyciel będzie miał podstawę do nie wypłacenia bądź ograniczenia wysokości odszkodowania.

Na koniec jeszcze przypadek, który przydarza się niezależnie od pory dnia i warunków atmosferycznych. To jazda z włączonymi światłami przeciwmgłowymi. Przypomnijmy co mówią o tym przepisy.

Obowiązujące w Polsce przepisy homologacyjne nakazują wyposażenie auta w tylne światło przeciwmgłowe, dlatego też w większości sprzedawanych modeli przednie są tylko opcją.

Przepisy ruchu drogowego nakazują nam włącznie świateł przeciwmgielnych podczas jazdy krętymi drogami, np. w górach lub w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza spowodowanej mgłą, czy opadami atmosferycznych. Włączamy je, gdy przejrzystość powietrza ogranicza widoczność poniżej 50 metrów. Analogicznie, gdy tylko widoczność się poprawi jesteśmy zobowiązani je wyłączyć. Jeśli tego nie zrobimy policjant może nas ukarać mandatem w wysokości 100 złotych.

Z własnego doświadczenia proponuję jednak rozsądne korzystanie z tylnych świateł przeciwmgłowych. Podczas jazdy w kolumnie samochodów mogą one oślepiać jadącego za nami kierowcę powodując tym samym zmęczenie jego wzroku.

Dziękuję za rozmowę.


• Warto też pamiętać, że w przypadku zdarzenia drogowego – kolizji czy wypadku, jeśli mieliśmy niesprawne światła, a biegły to wykaże, ubezpieczyciel będzie miał podstawę do nie wypłacenia bądź ograniczenia wysokości odszkodowania.

---

· Warto systematycznie dbać o oświetlenie swojego pojazdu
rozmowa z Krzysztofem Głowińskim z WRD Komendy Stołecznej Policji 18-04-2007

---

· Od 17 kwietnia jeździmy z włączonymi światłami mijania przez cały rok
28-03-2007/aktualizacja 17-04-2007

---

· Lepiej widoczni na drodze rozmowa z dr inż. Tomaszem Targosińskim z ITS 17-04-2007

---

· Co się zmienia w przepisach? 17-04-2007

---

· Koalicja na rzecz jazdy na swiatłach przez cały rok 16-04-2007

---

· Na światłach przez cały rok 01-02-2007

---

· Na światłach przez cały rok rozmowa z Iwoną Błaszczyk z firmy Hella 01-11-2006

---