include"menu_lewe.php"; ?> |
|
SALON SAMOCHODOWY |
Prezentacje | 84. Salon Samochodowy w Genewie | Ford Mustang
Wspomnienia z dzieciństwa
14-03-2014 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Jako dzieciak dorastający w czasach rozkwitu PRL-u światową motoryzację poznawałem na "resorakach". Jednym z moich ulubionych był Ford Mustang, do którego sentyment przetrwał do dziś.

Niestety, model ten gdzieś się zapodział, ale od czego jest Google. Według wyszukiwarki był to granatowy Mustang Piston Popper, rocznik 1973, istniejący jedynie w katalogu firmy Matchbox. Jego charakterystyczną cechą był przezroczysty blok silnika wyrastający z maski. Podczas kręcenia kołami poruszały się w nim czerwone tłoki (ang. piston). Całość zapakowano, w rzadko spotykane w Europie, nadwozie fastback.

Mustang nie był jedynym moim ulubionym "resorakiem". Był wśród nich także żółty Mercedes 350 SL (o tym także dowiedziałem się dzięki Google) oraz dwa czerwone Volkswageny - Garbus z otwartym szyberdachem i Transporter (T2). Z czasem udało mi się odnaleźć je wszystkie na warszawskich ulicach. W moich łowach brakowało jedynie Mustanga, czego wówczas nie potrafiłem sobie wytłumaczyć. Frustracja rosła, bo wiele tych Fordów widywałem w amerykańskich filmach. Dziś wiem, że w tamtych czasach łatwiej było trafić na pomarańcze bez kolejki, niż zobaczyć ten model na żywo.

Sytuacja zmieniła się w ostatnich latach, coraz częściej - przynajmniej w Warszawie - spotykam modele z galopującym koniem na masce (teraz zauważyłem, że zabrakło go na miniaturce mojego auta). Ich widok wciąż wywołuje uśmiech na twarzy, a smutek świadomość, że tego modelu oficjalnie nie ma na Starym Kontynencie.

Stąd nieopisaną radość sprawiła mi informacja, że w końcu, po 50. latach od rozpoczęcia produkcji, Ford zdecydował się na zmianę strategii. Co prawda dopiero za rok, ale jednak, VI-generacja Mustanga pojawi się w polskich salonach sprzedaży. Liczę, że będzie także na stanie parku prasowego. Póki co musiały mi wystarczyć zdjęcia z grudniowej premiery w Barcelonie.

Na szczęście - bynajmniej dla mnie - Ford nie poprzestał tylko na powiedzeniu "A". Druga odsłona, tym razem w formie publicznej premiery w Europie, nastąpiła w Genewie. I jeśli miałbym wskazywać, było to najważniejsze wydarzenie 84. Salonu Samochodowego.

Ford zaprezentował na nim dwie wersje Mustanga - cabrio i fastback. Temu ostatniemu, choć w żółtym nadwoziu, blisko było do mojego "resoraka". Niemniej na oglądanie obu - choć tylko z zewnątrz - poświęciłem sporą część czasu. I nie uważam, że był stracony.
W przypadku Mustanga pozwolę sobie na odkrywanie auta powoli, ciąg dalszy nastąpi... |
|
|
include"menu_prawe.php"; ?> |