Pojedynek niewidomego kierowcy z rajdowym mistrzem 17-12-2008, foto: Mitsubishi
W trakcie tegorocznego Rajdu Warszawskiej Barbórki miał miejsce niezwykły pojedynek pomiędzy niewidomym kierowcą Bartkiem Lenarthem i najlepszym polskim kierowcą rajdowym minionego sezonu, Kajetanem Kajetanowiczem. Obydwaj zasiedli za kierownicami najnowszych Lancerów Sportback z silnikiem benzynowym 1.8 o mocy 143KM.
Lenarth całkowicie stracił wzrok w 3 roku życia. Od tego czasu samochody stały się jego pasją. Jazdy samochodem nauczył go ojciec - najpierw pozwalał wrzucić bieg, potem wcisnąć gaz, czy hamulec. Gdy Bartek podrósł, jechali na leśne drogi i tata sadzał go za kierownicą. Potem Bartek kupił sobie malucha – potrafił go złożyć i rozłożyć, wymienić gaźnik, silnik, amortyzatory. Kilka lat później rozpoczął przygodę z wyścigami samochodowymi. Dwa lata temu Bartek trafił do fundacji „Bractwo Rajdowe”, która ma na celu promocję utworzenia w 2009 roku Samochodowego Pucharu Osób Niepełnosprawnych.
Podczas sobotniego pojedynku pilotem niewidomego Lenartha był dawny kierowca i pilot rajdowy, oraz współzałożyciel Fundacji "Bractwa Rajdowego" Fundacji, Paweł Ciurzyński. Dla wyrównania szans
Kajetanowicz w czasie tej rywalizacji miał całkowicie zaklejoną szybkę w swoim kasku.
Na skróconej trasie kultowego OS-u usytuowanego na autodromie Bemowo lepsza o 3 sekundy okazała się załoga Kajetanowicz/Wisławski. Jednak popularny „Kajto” zaraz po mecie długo patrzył z podziwem na rywala.
Maciej Wisławski, pilot załogi Kajetanowicz/Wisławski: "Choć czas w tym pojedynku nie miał żadnego znaczenia, to te 3 sekundy są niczym w porównaniu z minutami o jakie rywale przegrywali z Kajetanowiczem podczas tegorocznych rajdowych Mistrzostw Polski". Bartek Lenarth: "Tak wspaniałym autem nigdy jeszcze nie jechałem. Auto ma jednak jedną, jedyną wadę. Strasznie w nim ciemno". czytaj także: · 46 Rajd Barbórka 13-12-2008