portal motoryzacyjny Jedź Bezpiecznie | nowe materiały na stronie
powrót do strony głównej

poznaj nasze opinie z testów samochodów
NOWE NA STRONIE:
POLSKIE DROGI | Wybrano przebieg S12 Radom - Puławy
TESTY | Dziecko w Renault Symbioz - foteliki i wózki
TESTY | Dziecko w Renault Symbioz - wyposażenie samochodu

Portal dla wszystkich uczestnikw ruchu drogowego | Jed Bezpiecznie

Jedź Bezpiecznie | magazyn motoryzacyjny

TESTY

social media - magazyn motoryzacyjny Jedź Bezpiecznie


Akcje przywoławcze do serwisów


Bezpieczeństwo dzieci


Elektromobilność


Polskie drogi


Porady


Porozmawiajmy o bezpieczeństwie


Produkty


Przepisy


Salon samochodowy


Sport


Technika


TESTY | Samochody dostawcze


Testy zderzeniowe Euro NCAP


Ubezpieczenia


Wydarzenia


Wypadki drogowe


Z rynku


 
TESTY
Pierwsze wrażenia

Pozornie bez większych zmian
02-02-2013 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum

Nowego Golfa, choć pobieżnie, obejrzałem ostatniej jesieni na salonie w Paryżu. Wiedziałem więc już czego się spodziewać, przynajmniej wizualnie.



Patrząc na nową generację Golfa można odnieść wrażenie, że auto przeszło facelifting, a nie przeskoczyło o kolejną generację. Nieco inny przód czy kształty świateł nie robią większej różnicy. Wprawne oko powinno jeszcze dostrzec trójkątne okienko pomiędzy słupkiem A i drzwiami oraz szerszy słupek C. W rzeczywistości auto jest dłuższe o ponad 5 cm oraz szersze o 2 cm, ale i niższe o 3 cm. A przede wszystkim zwiększył się rozstaw osi (o 6 cm) i pojemność bagażnika (aż o 30 litrów). Producent podaje też, że dzięki zastosowaniu nowych materiałów i rozwiązań udało się obniżyć masę pojazdu o 100 kg. Jednak wszystkie te zmiany odczuć będzie można dopiero podczas codziennej eksploatacji auta.



Wewnątrz kokpit też znajomy. Podobny zestaw zegarów, w którym zmodyfikowano środkowy panel wyświetlacza parametrów z komputera pokładowego. W większości nie zmieniło się rozmieszczenie przycisków poza nowy kształtami, zaokrągleniami etc. Kierownica sprawia jednak wrażenie węższej przez co pewniej leży w dłoniach, a w jej kole zamontowano inne przyciski do sterowania sprzętem audio. Ogólnie więc jest funkcjonalnie i dobrze wykonane, czyli to do czego już nas przyzwyczaił Volkswagen. A przez to, dla niektórych jest przewidywalnie i nudno.



Zwracając uwagę na bezpieczeństwo podróżujących dzieci dostrzec można na tylnej kanapie nowy sposób oznaczeń uchwytów Isofix. Są one na wierzchu, ale też i przykryte plastikowymi nakładkami. Łatwo więc je odnaleźć i zamontować fotelik. Niby banalna rzecz, ale tym właśnie Paryżu nowy Golf mnie pozytywnie zaskoczył.

Drugą rzeczą było umieszczenie naklejki na osłonach przeciwsłonecznych pasażera ostrzegających o nieustawianiu na tym miejscu fotelika dziecka tyłem do kierunku jazdy przy aktywnej czołowej poduszce powietrznej. To u Volkswagena rzadkość, który z reguły poprzestawał na piktogramie umieszczonym na wewnętrznej stronie słupka B. Tylko dlaczego tekst na ostrzeżeniu nie jest dostępny w języku polskim!




Właściciel VII-generacji powinien być zadowolony z wyposażenia auta. Tradycyjnie ma do wyboru trzy poziomy - Trendline, Comfortline i Highline. Już w bazowej wersji jest m.in. 7 poduszek powietrznych, regulowany na wysokość fotel kierowcy, elektrycznie sterowane szyby z przodu i lusterka boczne, klimatyzacja manualna, dzielone i składane oparcie kanapy, system audio z 5-calowym ekranem dotykowym, czujnik ciśnienia w oponach, elektryczny hamulec postojowy z funkcją auto oraz szereg systemów elektronicznych - ABS, ASR, MSR, asystenta zjazdu i ESP.

Przy tym testowana wersja Highline wyróżnia się "zaledwie" funkcją rozpoznającą zmęczenie kierowcy i brakiem dopłaty (450 zł) za drugą parę drzwi.



Za to jest cała masa dodatków. Poczynając od bezkluczykowego uruchomienia silnika, poprzez system automatycznego parkowania równoległego i prostopadłego, na asystencie utrzymującym tor jazdy kończąc. Oczywiście wszystkie one znacznie podbijają cenę samochodu.



Pod maską testowego Golfa znajduje się turbodoładowany silnik wysokoprężny 2.0 TDI o mocy 150 KM. To najmocniejsza jednostka dostępna w jego ofercie, którą jednak skonfigurowano w technologii BlueMotion. Mamy więc funkcję pracy silnika start/stop oraz odzyskiwanie energii podczas hamowania. Co warte podkreślenia dysponują tym wszystkie silniki dostępne w tym modelu.

Do tego automatyczna, 6-biegowa przekładnia DSG z możliwością ręcznego sterowania albo drążkiem albo łopatkami umieszczonymi przy kierownicy. Przy automacie bardzo dobrze sprawdza się wymieniony wcześniej elektryczny hamulec, który po zatrzymaniu auta np. w korku automatycznie się załącza.

Można by więc podsumować, że nowy Golf to ten sam, dobrze już znany Golf. Czy może więc czymś zaskoczyć? Tak! Już przejechanie pierwszych kilometrów pokazało, że najlepsze w nim jest to czego nie widać. Moc silnika i skrzynia DSG doskonale wykorzystuje niżej położony punkt ciężkości auta, lżejszą masę oraz elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego. Wszystko to razem daje ogromną frajdę i pewność w prowadzeniu, a to dopiero początek testu...



Testowany model: Volkswagen Golf 2.0 TDI BlueMotion 150 KM, 6-przełożeniowy automat DSG, prędkość maksymalna 212 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w czasie 8,6 sekundy, średnie zużycie paliwa 4,5 l/100 km, wyposażenie "Highline", cena podstawowa 101 030 złotych.

czytaj także:
· Bezpieczeństwo dzieci - wyposażenie samochodu
· Bezpieczeństwo dzieci - foteliki i wózki
  www.jedz-bezpiecznie.pl
e-jedzbezpiecznie.pl
e-jedzbezpiecznie.pl

copyright 2002-2024 | polityka prywatności | wydawca: Kalisz Media | kontakt | do góry