portal motoryzacyjny Jedź Bezpiecznie | nowe materiały na stronie
powrót do strony głównej

poznaj nasze opinie z testów samochodów
NOWE NA STRONIE:
TESTY | Pierwsze wrażenia - Symbioz, rynkowy następca Renault Megane
POLSKIE DROGI | Domknięcie przebiegu drogi ekspresowej S19 na Podkarpaciu
PRZEPISY | Rząd chce powiedzieć - stop bandytom drogowym!

Portal dla wszystkich uczestników ruchu drogowego | Jed¼ Bezpiecznie

Jedź Bezpiecznie | magazyn motoryzacyjny

TESTY

social media - magazyn motoryzacyjny Jedź Bezpiecznie


Akcje przywoławcze do serwisów


Bezpieczeństwo dzieci


Elektromobilność


Polskie drogi


Porady


Porozmawiajmy o bezpieczeństwie


Produkty


Przepisy


Salon samochodowy


Sport


Technika


TESTY | Samochody dostawcze


Testy zderzeniowe Euro NCAP


Ubezpieczenia


Wydarzenia


Wypadki drogowe


Z rynku


 
TESTY
Pierwsze wrażenia

Volkswagen ze znaczkiem Skody
10-10-2012, tekst: Maciej Kalisz, foto: archiwum

Jeśli ktoś jeszcze nie dostrzegał udziałów Volkswagena w Skodzie, to Citigo jest tego dobitnym dowodem. Różnica między nim, a niemieckim up! sprowadza się zasadniczo do logo na masce.



O ile Volkswagen miał już doświadczenie z tak małymi samochodami, to dla Skody jest to zupełna nowość. Do tej pory ofertę otwierała Fabia, która ostatnio straciła pozycję lidera na rzecz Octavii, a lada dzień zadebiutuje plasowany między nimi sedan Rapid. I prawdopodobnie Citigo odbierze kolejnych klientów Fabii, choć ma też spore szanse na przyciągnięcie nowych. A ma do tego wiele atutów - szczególnie w dzisiejszych, ponoć kryzysowych czasach - niemiecki rodowód, dobre wyposażenie, oszczędną jednostkę napędową i rozsądną cenę.

Citigo to miejski maluch dla 4 osób. Oferowany jest w wersji 3- i 5-drzwiowej. Ta druga trafiła do naszych testów i szczerze mówiąc bez zastanowienia dopłaciłbym 1500 złotych za drugą parę drzwi. Na początek miłe wrażenie sprawia kolor nadwozia - to zieleń spring metalik, za który dopłacić trzeba 1400 złotych.



Pomimo małych gabarytów auta duże zaskoczenie przestronnością wewnątrz, przy czym dużą rolę odgrywa jasna tapicerka i kokpit oraz szklany dach. Ten ostatni to najdroższa ekstrawagancja w tym modelu - dopłata do niego wynosi 2900 złotych. To 10 proc. ceny bazowej wersji Citigo.

Maluch Skody oferowany jest w 4 poziomach wyposażenia - Easy, Active, Ambition i Elegance. Testowany model, jak to w parkach prasowych bywa, jest topową wersją. Ale trzeba podkreślić, że każdą z nich wyposażono w przednie i boczne poduszki powietrzne (kurtyny w ogóle nie ma), przednie pasy z bezpieczeństwa z pirotechnicznymi napinaczami i ogranicznikiem napięcia, światła do jazdy dziennej oraz układ z ABS ze wspomaganiem ruszania na wzniesieniach HHC i ESP. Im wyższy poziom tym więcej dodatków, ale też i bez przesady, bo trzeba trzymać się idei, że to auto ekonomiczne. Różnica pomiędzy Easy, a Elegance wynosi 7300 złotych.



Wśród opcji m.in. wyłącznik przedniej poduszki powietrznej pasażera (200 zł) i funkcja potrafiąca całkowicie wyhamować auto przed przeszkodą przy prędkości do 20 km/h. Szczególnie przydatne w mieście, ale podczas testu nie zamierzam z niej korzystać. Warto jeszcze podkreślić jej cenę - 500 złotych.



Miejsca za kierownicą całkiem sporo, w doborze optymalnej pozycji pomaga regulacja wysokości fotela oraz ustawienie kierownicy góra-dół. Niestety, nie odsuniemy bądź przysuniemy jej do siebie. Trochę dziwnie siedzi się na przednich fotelach, w których zintegrowano na stałe zagłówek. Jego pochylenie do przodu wymusza też taką pozycję, ale to kwestia przyzwyczajenia się przez kilka kilometrów jazdy. Za to nie mogę zrozumieć braku regulacji wysokości pasa i nie przemawia do mnie stwierdzenie, że na czymś trzeba było oszczędzać.

Przyzwyczaić się trzeba również do wyrastającego ze środka kokpitu panelu dotykowego wielkości nawigacji (dopłata 1400 zł). Po części jest to komputer pokładowy, czujnik cofania, system sterowania telefonem, sprzętem audio i wspomnianą nawigacją. Dzięki slotowi na kartę micro SD posłuży nam również za przeglądarkę zdjęć. Rozwiązanie to wymusza jednak zdejmowanie panelu przed każdym wyjściem z samochodu - licho przecież nie śpi.

Jedyny napęd stanowi silnik benzynowy 1.0 MPI 75 KM. Przyznać trzeba, że na papierze nie robi wrażenia, jakim okaże się w praktyce pokaże test. Do współpracy z nim przeznaczono 5-biegową skrzynię biegów, w opcji jest jeszcze zautomatyzowana, jak również instalacja LPG i pakiet Green.



Zanim Citigo zadebiutowało na rynku Volkswagen wprowadził do sprzedaży up! Oba modele różnią się w detalach jak atrapa chłodnicy, kształt reflektorów z tyłu i szczegóły na kokpicie. No i oczywiście znaczkiem firmowym, a wiadomo, że VW musi kosztować więcej. A jest jeszcze jeden model w tym rodzeństwie - to SEAT Mii.


Testowana wersja: Skoda Citigo 1.0 MPI 75 KM, 5-biegowa skrzynia manualna, prędkość maksymalna 171 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w czasie 13,2 sekundy, średnie zużycie paliwa 4,7 l/100 km, wyposażenie "Elegance", cena podstawowa 40 590 złotych.

czytaj także:
· BezpieczeÅ„stwo dziecka - wyposażenie samochodu
· BezpieczeÅ„stwo dziecka - foteliki i wózki
· Plusy i minusy - Skoda Citigo
  www.jedz-bezpiecznie.pl
e-jedzbezpiecznie.pl
e-jedzbezpiecznie.pl

copyright 2002-2024 | polityka prywatności | wydawca: Kalisz Media | kontakt | do góry