SALON SAMOCHODOWY
Wrażenia z jazdy | Suzuki Celerio
Jeden z najtańszych modeli na rynku
05-02-2016 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Czterdzieści tysięcy złotych to spora sumka, ale dziś nie wystarczy do kupienia nowego samochodu. Suzuki postanowiło jednak zaproponować model w tej cenie.
Zresztą to dla tego japońskiego koncernu żadna nowość. Jeszcze niedawno w ofercie Suzuki był Splash i Alto. Ich wspólnym następcą na europejskim rynku jest Celerio, które w pierwszej kolejności trafiło do... Indii pod marką Suzuki Maruti. Na Starym Kontynencie auto zadebiutowało w marcu 2014 roku na salonie samochodowym w Genewie, a pół roku później rozpoczęto jego sprzedaż. Celerio trafia do nas z fabryki zlokalizowanej w prowincji Rayong na Tajwanie.
Pod względem długości nadwozia Celerio praktycznie nie różni się od poprzedniej generacji Alto (jest już kolejna, produkowana w Japonii) i Splasha. To wciąż segment A, tu dla nas praktycznym atutem jest 5-drzwiowe nadwozie. Już na wstępie na dodatkowe plusy Celerio zaliczamy większy rozstaw osi (2425 mm) oraz duże okna z tyłu.
Do testów trafiła podstawowa wersja wyposażenia Comfort. Zresztą wyboru nie ma dużego, bo kolejna Premium, jak sama nazwa wskazuje jest tą topową. Różnic pomiędzy nimi też nie ma za wiele, według cennika sprowadzają się do elektrycznie regulowanych i podgrzewanych lusterek zewnętrznych (które dodatkowo są w kolorze nadwozia), świateł przeciwmgłowych oraz aluminiowych obręczy kół
U nas były kołpaki, które - aby nie kusić losu - od razu zostały zdjęte i schowane do bagażnika. Na stalowe felgi nałożono opony w rozmiarze 165/65 R14. Nie wygląda to najlepiej i przede wszystkim przekłada się na komfort jazdy. Za to do zawrócenia o 180 stopni pomiędzy krawężnikami potrzeba mniej niż 5 metrów.
Na kokpicie nie ma wielu elementów. Kierowca ma przed sobą dużą tarczą prędkościomierza (wyskalowaną na wyrost do 180 km/h), po lewej obrotomierz, a po prawej coś co stanowi namiastkę komputera pokładowego. Na cyfrowym wyświetlaczu nie ma wyliczenia średniej prędkości oraz licznika przebiegu dziennego. Była za to informacja o potencjalnym zasięgu na znajdującym się w zbiorniku paliwie.
Na środku kokpitu znajduje się radioodtwarzacz CD/MP3 z monochromatycznym wyświetlaczem oraz możliwością podłączenia zestawu głośnomówiącego poprzez bluetooth bądź port USB. W kole kierownicy znajdują się przyciski do odebrania i zakończenia połączenia. Jest też klimatyzacja manualna. Wszystko to otrzymujemy w każdej wersji wyposażenia Celerio co, biorąc pod uwagę jego cenę, jest miłym zaskoczeniem.
Największym dla nas minusem był brak regulacji wysokości pasów bezpieczeństwa z przodu. W tym modelu nie ma elektrycznie regulowanych lusterek bocznych, ręcznie też trzeba otwierać szyby z tyłu. W kierownicy można jedynie ustawić wysokość, a samo jej koło wykonano z plastiku. Jego jakość i wygląd jest odzwierciedleniem ceny samochodu, podobnie jak brak fartuchów ochronnych w nadkolach i maskownic śrub np. w klapie bagażnika.
Chcąc wprowadzić tani model na rynek europejski każdy producent musi i tak dostosować jego wyposażenie do obowiązujących przepisów. Na dziś to m.in. dwie przednie poduszki powietrzne, sygnalizacja niezapiętych pasów, światła do jazdy dziennej, wskaźnik ciśnienia powietrza w oponach oraz układy ABS i ESP. Ponadto w cenie auta otrzymamy dwie boczne i kurtynowe poduszki. A skoro o bezpieczeństwie mowa. Uwagę zwracają przetłoczenia blachy na dachu, które poprawiają sztywność nadwozia i zapewne wytrzymałość poszycia podczas dachowania.
Pod względem bezpieczeństwa i komfortu dzieci również mamy podstawowe wyposażenie: przednią poduszkę powietrzną można dezaktywować (co umożliwia ustawienie na miejscu pasażera fotelika tyłem do kierunku jazdy), mocowania Isofix z top-tether na skrajnych miejscach kanapy (plus - za nakładki ułatwiające prawidłowy montaż szyn, minus - za blisko znajdujący się zaczep, który utrudniał wpinanie klamry pasa bezpieczeństwa przy foteliku z grupy II-III) oraz manualną blokadę możliwości otwarcia drzwi od środka. W tym modelu Suzuki nie zamówimy fabrycznie przyciemnianych szyb.
W bagażniku nie ma też uchwytów do zaczepienia siatki bądź linek zabezpieczających przewożone przedmioty. Jego podstawowa pojemność to 254 litry, dzięki złożeniu oparć kanapy (dzielonych 60:40) można ją maksymalnie powiększyć do 1053 litrów. Pod podłogą znalazło się miejsce na... zestaw naprawczy do kół.
Europejską wersję Celerio napędza wyłącznie trzycylindrowy silnik benzynowy z wtryskiem wielopunktowym o pojemności litra i mocy 68 koni mechanicznych. Do współpracy z nim przeznaczono 5-biegową skrzynię manualną albo zautomatyzowaną AGS. Ma ona 3 przełożenia R-N-D, ale można też zmieniać biegi ręcznie.
Suzuki Celerio przejechaliśmy blisko tysiąc kilometrów, w tym trasę Warszawa - Katowice - Warszawa oraz kilkanaście kilometrów po autostradzie. Zdecydowanie lepiej auto sprawuje się w mieście, chociaż lepszym wyborem byłaby manualna skrzynia biegów.
W trasie udało się rozpędzać do obowiązujących prędkości maksymalnych, w tym 140 km/h na autostradzie. W takich warunkach, przy płynnej jeździe nie było problemów podczas wyprzedzania, o wiele, wiele rozważniej trzeba podejmować ten manewr na jedno jezdniowych drogach. W sumie za kwotę 39 900-42 900 złotych otrzymamy praktyczne auto do miasta dla czteroosobowej rodziny (auto homologowane jest dla 5 osób).
Testowana wersja:
Suzuki Celerio 1.0 68 KM, zautomatyzowana przekładnia AGS, prędkość maksymalna 150 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w czasie 15,2 sekundy, średnie zużycie paliwa 4,3 l/100 km, wyposażenie Comfort, cena podstawowa 42 900 złotych.
Dane z komputera pokładowego:
pokonany dystans: 1010 km, średnia prędkość b.d., średnie zużycie paliwa 5,2 l/100 km.
Podstawowe dane techniczne:
długość 3600 mm, rozstaw osi 2425 mm, szerokość (bez lusterek) 1600 mm, wysokość 1540 mm, prześwit 145 mm, pojemność bagażnika 254/1053 l, średnica zawracania 4,7 m, pojemność zbiornika paliwa 35 l, masa własna 810 kg, ładowność b.d.
Testy zderzeniowe Euro NCAP (2014):
- bezpieczeństwo dorosłych 23,2 pkt. (61 proc. maksymalnej oceny)
- bezpieczeństwo dzieci 36,4 pkt. (74 proc.),
- ochrona pieszych 24,8 pkt. (68 proc.),
- systemy podnoszące bezpieczeństwo 5 pkt. (38 proc.).