WYDARZENIA
Targi | Autonostalgia 2015
Powrót do przeszłości V
16-05-2015 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Po raz piąty dzięki wystawie Autonostalgia można przenieść się w czasy wielopokoleniowej przeszłości. Młodsi mają tu wyjątkową okazję poczuć zapach prawdziwej benzyny.
Autonostalgia to szybka lekcja historii motoryzacji na przestrzeni ponad 100 lat. Zarówno tej polskiej, europejskiej - nie brakuje też konstrukcji z demoludów - i amerykańskiej. Wystawa otwarta będzie w sobotę (16 maja) od 10.00 do 18.00 i w niedzielę (17 maja) od 10.00 do 17.00 w warszawskiej hali MT Polska (ul. Marsa 56C).
Największą prezentację, 36 modeli, przygotowała firma Mercedes wspólnie z kilkoma polskimi klubami miłośników aut spod znaku trójramiennej gwiazdy. Prawie wszystkie pochodzą z prywatnych kolekcji, najstarszy z nich to model 200 (W21) z 1933 roku. Zestawienie wieńczy jedna z ostatnich nowości - CLA Shooting Brake.
Drugim - i ostatnim - reprezentantem koncernów samochodowych jest Porsche. "Zaledwie" sześć modeli, za to z maksymalną dawką adrenaliny. W jednym szeregu stoją 356 Convertible D (rocznik 1959), 984 Prototype Sport two-seater (1984/87), 911 Carrera Speedster Prototype (1987), 928 Cabriolet Prototype (1987/88), Boxster Spyder (2010) i 911 Carrera GTS Cabriolet (2015).
Część z wystawionych modeli samochodów jest na sprzedaż. Wśród nich, bazujące na Garbusie, coupe Volkswagen Karmann Ghia produkowany w latach 1955-74.
Polska motoryzacja reprezentowana jest przez wiele odbudowanych bądź utrzymywanych w dobrej kondycji seryjnych modeli. Popularny Maluch reprezentowany jest przez dwie wersje rozwojowe - kombi z 1977 roku (silnik 594 cm3, moc 25 KM, długość 3299 mm, rozstaw osi 1940 mm) i NP 650 z wydłużonym przodem (1978).
Pod maską zamiast bagażnika znalazł się silnik o pojemności 652 cm3 i mocy 26 KM. Oznacza to, że napęd przenoszony był na przednią oś, za co nadal odpowiadała 4-biegowa skrzynia manualna. Przeniesiona na tył przestrzeń bagażowa miała dwukrotnie większą objętość - około 200 litrów. Długość auta wynosiła 3290 mm, rozstaw osi 1960 mm).
Kolejny polski prototyp - Beskid 106 z 1983 roku. W sumie powstało 7 egzemplarzy, które przechodziły testy drogowe, a jeden z nich poddano próbie zderzeniowej. Pod maską znalazł się silnik benzynowy o pojemności 736 cm3 i mocy 28 KM połączony z 4-biegową skrzynią mechaniczną.
Długość auta to 3235 mm, przy rozstawie osi 2150 mm, 1530 mm szerokości i 1370 mm wysokości. Według planów miał to był następca Fiata 126p, ostatecznie - na początku lat 90. XX wieku - pojawiło się Cinquecento.
PRL w pełnym wydaniu - od jednośladów Romet, poprzez przyczepki i przyczepy kempingowe z Niewiadowa, na jednym z kilku wersjach nadwoziowych Fiata 125p kończąc. Eh, łezka w oku...
Druk ścisłej kontroli, czyli rachunek za Fiata 126p (z silnikiem 1295 cm3, moc 60 KM) z 23 marca 1971 roku. Cena 160 tys. złotych + płyn przeciwmroźny w cenie 93 złotych. W PRL-u samochodów nie kupowało się w salonach, ścisła reglamentacja krajowej produkcji sprowadzała się do przedpłat (tu zaledwie z oczekiwaniem od 16 grudnia 1970 roku) i talonów. Od wprowadzenia stanu wojennego, do 1989 roku benzyna sprzedawana była na kartki.
Pan Maciej Dolder prowadzi na co dzień studio dekoracji okien. Przypadkiem - jak twierdzi - wyhaftował kilka modeli na poszewkach do poduszek, co okazało się trafionym pomysłem. Choć z zamiłowania jest kolekcjonerem Land Roverów w skali 1:18, uważa, że to lepszy sposób na prezent niż miniaturowy model samochodu.
Nostalgia w zupełnie innym formacie. Niedawno reaktywowano markę Unitra, pod którą zrzesza się kilku polskich producentów sprzętu audio. Na wystawie obecny jest m.in. wzmacniacz lampowy, kolumny oraz prototyp gramofonu (napęd paskowy). Jest szansa na jego seryjną produkcję jeszcze w tym roku, ale to model dla audiofilów.
Ostatnio Chińczycy stwierdzili, że targowym prezentacjom samochodów nie będą już towarzyszyły hostessy. Powód jest banalny - ponoć odciągają uwagę od prezentowanych modeli. Na Autonostalgii mamy tego przedsmak - dwie dziewczyny obecne były tylko na stoisku Mercedesa. Pozowanie, pozowaniem, ale osoby spostrzegawcze dojrzą zapięte pasy bezpieczeństwa