POROZMAWIAJMY O BEZPIECZEŃSTWIE

Wypadki drogowe w Polsce | Lipiec 2019

Tragiczna połowa wakacji

01-08-2019 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum

Od lat lipiec jest jednym z najtragiczniejszych miesięcy na polskich drogach. Niestety, miniony też jest tego potwierdzeniem, a do tego dochodzą nietrzeźwi kierujący, jednego z nich poznaliśmy nawet z imienia i nazwiska.

Porozmawiajmy o bezpieczeństwie - Półmetek wakacji na polskich drogach

W minionym miesiącu na polskich drogach doszło do 2489 wypadków, w których obrażenia odniosły 2974 osoby, a 212 poniosło śmierć. To wstępne dane, ale już z nich wynika, że był to najtragiczniejszy okres tego roku. I to pomimo, że w czerwcu doszło do znacznie większej liczby, 2719 wypadków (209 zabitych).

Najwięcej wypadków oraz rannych odnotowano w piątek, 19 lipca. W 115 zdarzeniach poszkodowanych zostało 138 osób (10 poniosło śmierć). Najtragiczniejszym dniem była sobota, 27 lipca. Tego dnia w 101 wypadkach zginęło 15 osób (106 rannych).

Równie tragiczne okazały się dwa wakacyjne weekendy. W okresie 6-7 lipca zginęły 22 osoby, a 27-28 lipca kolejnych 26 osób.

O tym jak pogorszyła się sytuacja na polskich drogach świadczą - przytaczamy także wstępne - dane z lipca 2018 roku. Pomimo mniejszej o 174 liczby wypadków średni wskaźnik zabitych utrzymał się na poziomie 7 osób dziennie.

Wtorek, 16 lipca, okazał się najbezpieczniejszym dniem miesiąca. W 67 wypadkach obrażenia odniosły 76 osoby i "tylko" jedna poniosła śmierć.

Statystycznie od początku roku, dziennie na polskich drogach doszło do 70 wypadków, w których rannych zostało 83 osób, a 6 zginęło.

W lipcu policjanci ujawnili 7050 nietrzeźwych kierujących. Wśród nich był dziennikarz Kamil Durczok. W piątek 26 lipca kierując samochodem pod wpływem alkoholu (2,6 promila) spowodował kolizję na przebudowywanym odcinku A1. Informacja ta szybko obiegła media i wzburzyła opinię publiczną.

Chociaż nikt tu - na szczęcie - nie zginął śledczy chcą postawić zarzut spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do 12 lat więzienia. Za to sąd odrzuca wniosek o tymczasowy areszt.

Efekt?

Durczok był tego dnia jednym z 217 ujawnionych nietrzeźwych kierujących. Kolejnego dnia takich osób było 292, w niedzielę 345, a w kolejnych 227. A to tylko przypadki zatrzymań, nikt nie jest w stanie oszacować ilu z nich codziennie unikna kontroli.

Pozwolę więc sobie na komentarz

Nie trudno o wniosek, że kto po alkoholu - nie ważne czy od razu czy na drugi dzień - prowadzi pojazd mechaniczny będzie to robił nadal. I nie pomogą tu takie medialne przypadki. Otrzeźwienie może nadejść w momencie, gdy sądy zaczną korzystać z istniejącego prawa i wymierzać maksymalne kary. Jako podatnik wolę takimi ludźmi na długie lata zapełniać więzienia niż spotkać za chwilę na drodze.