portal motoryzacyjny Jedź Bezpiecznie | nowe materiały na stronie
powrót do strony głównej

poznaj nasze opinie z testów samochodów
NOWE NA STRONIE:
TESTY | Dziecko w MG3 Hybrid+ - foteliki i wózki
TESTY | Dziecko w MG3 Hybrid+ - wyposażenie samochodu
WYPADKI DROGOWE | Dzień Zero i pięć ofiar w zderzeniu z pociągiem - Wszystkich Świętych 2024

Portal dla wszystkich uczestnikw ruchu drogowego | Jed Bezpiecznie

Jedź Bezpiecznie | magazyn motoryzacyjny

TESTY

social media - magazyn motoryzacyjny Jedź Bezpiecznie


Akcje przywoławcze do serwisów


Bezpieczeństwo dzieci


Elektromobilność


Polskie drogi


Porady


Porozmawiajmy o bezpieczeństwie


Produkty


Przepisy


Salon samochodowy


Sport


Technika


TESTY | Samochody dostawcze


Testy zderzeniowe Euro NCAP


Ubezpieczenia


Wydarzenia


Wypadki drogowe


Z rynku


 
TESTY
Pierwsze wrażenia | Renault Koleos facelifting 2013

Japońskie geny, francuska finezja
23-07-2014 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum

Alians Renault z Nissanem ułatwił francuskiej firmie wprowadzenie SUV-a. Bazujący na rozwiązaniach z X-Traila model Koleos przeszedł w ubiegłym roku kolejną modernizację.



Auta z tego segmentu od lat cieszą się niesłabnącą popularnością nic więc dziwnego, że w ofercie mają je prawie wszyscy producenci. Renault próbowało uterenowić Scenica, ale jego sprzedaż pokazała, że nie tego oczekują klienci. Dlaczego więc nie skorzystać z doświadczenia Nissana, którego X-Trail od lat cieszył się powodzeniem?

Adaptowano z niego płytę podłogową i układ jezdny, projektując przy tym zupełnie inne nadwozie. Wyszło zgrabnie, co nadało autu lekkości i nowoczesnych kształtów, X-Trail wciąż przypominał toporny wóz pancerny. Nissan zdecydował się na ten krok dopiero teraz, przy wprowadzeniu na rynek III generacji.

Koleos zadebiutował w 2006 roku, ale jego sprzedaż rozpoczęła się dopiero dwa lata później. Do dziś na całym świecie znalazł blisko 260 tys. nabywców, z czego ponad 2,5 tys. w Polsce. Obecnie Renault sprowadził jego ofertę do jednej wersji wyposażenia (którą uzupełniają okazjonalne serie), jednego silnika (o dwóch mocach) i napędu wyłącznie 4x4.

Ostatnia modernizacja auta zbliżyła jego stylistykę do najnowszych modeli Renault. Sylwetką i przeznaczeniem przypomina testowanego przez nas Captura (czytaj także: Pierwsze wrażenia | Renault Captur | Lepiej późno, niż wcale). Jednak ten maluch to jeszcze młokos niepewny swoich umiejętności. Przy nim Koleos to dojrzałe auto, traktujące poważnie jazdę w terenie. Przekonał nas o tym już po podczas pierwszej próby na sypkim piasku.



Wszak istotą SUV-ów są właściwości jezdne na podłożu o różnej przyczepności. W Koleosie kierowca wybiera jeden z trzech trybów. Domyślnie jest to napęd na obie osie, w którym komputer sam rozdziela moment obrotowy na poszczególne koła. Tryb Lock dzieli go po równo na przód i tył, ale tylko do prędkości 40 km/h. Podczas jazdy po mieście bądź w trasie można przełączyć się na napęd przedniej osi. O wybraniu blokady lub 2WD informuje dioda na tarczy obrotomierza.

Wyposażono go także w asystenta zjazdu i podjazdu. Podczas jazdy w terenie spód obu zderzaków chroni plastikowa nakładka imitująca aluminium. Nakładki takie są także na dole drzwi, szkoda tylko, że pomalowano je lakierem nadwozia, co podroży koszty naprawy. Wśród akcesoriów dostępne jest orurowanie progów niczym w terenówkach. Na 18 calowe obręcze założono opony w rozmiarze 225/55.



Wewnątrz szary kokpit jest nieco plastikowy, ożywia go jedynie środkowa konsola pokryta błyszczącą czernią. Na samej górze deski umieszczono 7-calowy ekran dotykowy do systemu R-Link. To standard wyposażenia, podobnie jak mapa Europy w wersji rozszerzonej. Tradycjonalistów ucieszy szczelina na płytę CD (ostatnio Renault kazał nam słuchać muzyki poprzez USB), a melomanów system nagłośnienia firmy Bose (tylko z automatem).

Podstawowymi funkcjami audio i telefonu GSM sterować można za pomocą przycisków umieszczonych w kole kierownicy. Rozbudowana funkcjonalność, przede wszystkim przy wprowadzaniu danych do nawigacji, dostępna jest poprzez dżojstik wbudowany w środkowy tunel.

Wspomniany ekran dotykowy pełni też funkcję podglądu z kamery cofania. W wersji z automatyczną skrzynią montowany jest fabrycznie, podobnie jak czujniki parkowania w przednim i tylnym zderzaku.

Nad bezpieczeństwem podczas jazdy - szczególnie w miejskich korkach - czuwa asystent martwego pola lusterek bocznych. Gdy jakiś pojazd znajduje się na sąsiednim pasie zapala się pomarańczowa dioda wewnątrz naszego auta. Naszą uwagę zwraca też dodatkowe lusterko wewnętrzne pomagające obserwować dzieci siedzące na kanapie.

Całość wnętrza testowanego doświetla panoramiczny dach szklany. Podzielony jest na dwie części, dzięki czemu niezależne rolety mają osoby siedzące z przodu i z tyłu. Ci pierwsi mogą też otworzyć go jak w szyberdachu.



Pojemność bagażnika wynosi 450 litrów. Przy jej powiększaniu, do 1380 l, można skorzystać z możliwości regulowania kąta pochylenia lub całkowitego złożenia oparć kanapy (1/3-2/3). Łatwiej też zdecydować się na boks dachowy lub bagażnik rowerowy, bo relingi otrzymujemy w cenie auta.

Uwagę zwraca sposób otwierania klapy bagażnika. Jest ona dwuczęściowa, do góry unosi się szyba, do dołu - na własnych teleskopach - część pełna. W praktyce może to jednak utrudniać sięgnięcie po przedmioty, które znalazły się pod plecami kanapy.



Wybór jednostki napędowej sprowadza się do decyzji - manualna czy automatyczna skrzynia biegów. W zależności od niej dwulitrowy silnik wysokoprężny dysponuje mocą 150 lub 175 koni mechanicznych. Różny jest też maksymalny moment obrotowy - przy 2000 obr/min. osiągają 320 bądź 360 Nm.

Decydującym czynnikiem przy wyborze mogą okazać się wartości zużycia paliwa. Według danych producenta różnica w spalaniu podczas jazdy mieszanej wynosi 0,6 l/100 km, ale już w mieście jest to 1,2 litra! No i cena - testowany model jest droższy aż o 14 tys. złotych.



Testowany model: Renault Koleos 4x4 2.0 DCi 175 KM, automat o 6-przełożeniach, prędkość maksymalna 189 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w czasie 11,9 sekundy, średnie zużycie paliwa 7 l/100 km, wyposażenie Privilege, cena podstawowa 146 500 zł.

czytaj także:
· Bezpieczeństwo dziecka | Wyposażenie samochodu
· Bezpieczeństwo dziecka | Foteliki i wózki
· Plusy i minusy | Z dziećmi na pokładzie
  www.jedz-bezpiecznie.pl
e-jedzbezpiecznie.pl
e-jedzbezpiecznie.pl

copyright 2002-2024 | polityka prywatności | wydawca: Kalisz Media | kontakt | do góry