Z RYNKU
Ceny paliw | Obserwacje
Orlen podaje atrakcyjne ceny, ale paliwa możesz nie zatankować
13.10.2023 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Trzynasty października 2023 roku, a benzyna i olej napędowy poniżej sześciu złotych za litr? Taka „promocja” wciąż widnieje na pylonach stacji Orlen. I być może dlatego dystrybutory ulegają zbiorowej awarii.
Ceny paliw, szczególnie w ostatnim czasie, wywołują ożywione dyskusje nie tylko wśród kierowców. Wszak mają bezpośrednie przełożenie na koszty transportu, a tym samym ceny usług i towarów. A to w dobie wysokiej inflacji wpływa na nastroje społeczne.
Paliwo blisko 8 złotych za litr
Dziś mało kto pamięta obniżenie stawki VAT do 8 procent. Większość zapewne liczbę osiem kojarzy z przebiciem kolejnej psychologicznej bariery, gdy ta pojawiła się jako cena za litr paliwa. Dotyczyło to przede wszystkim oleju napędowego, a to właśnie on tankowany jest do pojazdów ciężarowych.
REKLAMA
Wiosną różnice się wyrównały, a pod koniec czerwca koncerny petrochemiczne licytowały się na wysokość wakacyjnych upustów. Wynosiły one po kilkadziesiąt groszy za litr. Za to od września wróżono znaczne podwyżki, na co też wskazywała cena baryłki ropy na światowych giełdach.
Orlen reguluje ceny na stacjach paliw
Do akcji wkroczył jednak państwowy Orlen, który wbrew rynkowym trendom zaczął sprzedawać paliwo po niższych cenach. Fakt ten szybko powiązano z polityką i chęcią zdobycia nowych wyborców dla obozu rządzącego. Chcąc nie chcąc pozostałe koncerny - dla których źródłem dostaw i tak jest Orlen - zrobiły to samo. Na pylonach pojawiła się piątka z przodu. Efekt?
Prosty rachunek ekonomiczny, czyli wysoki popyt i tankowanie na zapas. Także przez kierowców z sąsiednich krajów. Analitycy, a za nimi media szybko wysnuli hipotezę, że taka „promocja” może mieć dwa źródła. Pierwsze to eksplorowane przez Orlen złoża naftowe, jednak poziom wydobycia i przerobu nie pokryją takiej skali dostaw. Drugie to państwowe rezerwy, ale przy obowiązku utrzymania zapasów liczonych na 90-dniowe zapotrzebowanie rynku, można mówić co najwyżej o zmagazynowanych nadwyżkach.
Skutki tego są widoczne od jakiegoś czasu na stacjach Orlen. Braki paliwa tuszowane są… kartkami o awarii dystrybutorów. Z taką sytuacją spotkaliśmy się dziś i to w trzech miejscach na terenie Warszawy. Na pylonach wyświetlane są ceny PB95 i ON po 5,99 złotych za litr. Jednak na żadnym stanowisku nie było można zatankować.
Co w tym czasie zrobiły inne koncerny paliwowe? Urealniły ceny rynkowe i oferują paliwo o kilka groszy droższe. I nie mają problemów ani z klientami ani z dostawami.
Według Polskiej Izby Paliw Płynnych w czwartek, 12 października 2023 roku, średnie ceny paliw wynosiły: ON 6,11 zł/l i PB95 6,04 zł/l.