SALON SAMOCHODOWY
Wrażenia z jazdy | Mercedes GLA 250 4Matic
Trafiona decyzja
14-07-2016 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Przesunięcie Klasy A do innego segmentu pozwoliło na stworzenie bogatszej oferty pod względem odmian nadwozia. Obecnie w rodzinie tej rządzi crossover, którego Mercedes woli promować jako SUV-a.
Wyniki sprzedaży mówią same za siebie. W 2015 roku GLA był drugim, po Klasie C, najchętniej kupowanym modelem Mercedesa w Polsce. Prym wiedzie wersja 250 z napędem na wszystkie koła 4Matic. Dokładnie taka sama zagościła w naszej redakcji. Wizyta była jednak krótka, czasu wystarczyło jedynie na opisanie pierwszych wrażeń.
Jednak najistotniejsza dla SUV-a jest wysokość. Od nawierzchni do krawędzi dachu GLA mierzy 1494 mm. Dzięki temu na pewno mamy większą przestrzeń nad głowami, ale nigdzie nie mogliśmy znaleźć danych odnoszących się do jego prześwitu. Wiemy jedynie, że poprzez opcjonalny pakiet stylistyczny AMG... obniżono je o 15 mm, ale dołożenie układu jezdnego off-road... podniosło je jeszcze o 30 mm. Całość powinna być fabrycznie osadzona na 17-calowych felgach z oponami w rozmiarze 215/60. Ale wspomniany pakiet AMG zastępuje je o cal większymi felgami i oponami 235/50 R. Jednak to nie takie oczywiste, bo na testowanym modelu znalazły się 19-calowe obręcze z ogumieniem 235/45 ZR, które montowane są w "prawdziwym" AMG GLA 45. Wniosek z tego taki, że bez dokonania własnych pomiarów ani rusz.
Oprócz prześwitu w SUV-ie ważna jest przyczepność kół. W przypadku GLA można zdecydować się na wersję z napędem na przód lub obie osie, czyli 4Matic. W praktyce o rozdziale momentu obrotowego zamiast kierowcy decyduje komputer pokładowy. W tej konfiguracji otrzymamy w pakiecie dwusprzęgłową skrzynię automatyczną o 7-przełożeniach.
Do kompletu mamy asystenta zjazdu DSR oraz zmienny program Dynamic Select z możliwością dostosowania pracy silnika, skrzyni biegów i układu kierowniczego m.in. do specyfiki off-roadu. W tym przypadku oznacza to oczywiście jazdę w lekkim terenie, a dla nas leśne i piaszczyste drogi.
Niemniej przed wjazdem na większe nierówności powstrzymywała nas możliwość uszkodzenia aluminiowych obręczy kół. Te założone, ze znaczkiem AMG, Mercedes wycenił na blisko 9 tys. złotych. Uff...
Woleliśmy też nie przejeżdżać zbyt blisko zarośli. Co prawda wokół GLA biegnie czarny pas z tworzywa sztucznego, jednak bardziej podkreśla charakter auta niż chroni lakier przed zarysowaniem.
Wnętrze tego SUV-a nie różni się znacznie od Klasy A, którą jeździliśmy jakiś czas temu. Miłe, i dla oka i w dotyku, były dodatki z pakietu AMG. Na wyróżnienie zasługuje kokpit pokryty sztuczną skórą oraz sportowa kierownica - na obu tych elementach użyto szwów z czerwonej nici. Ten sam akcent, nazwany w katalogu Red Cut, znalazł się również na fotelach, kanapie, środkowym tunelu i boczkach drzwi.
Do AMG nawiązywały również zegary (srebrne tarcze i czerwone wskazówki) oraz pedały z nakładkami wykonane ze szczotkowanej stali. Aby nie ślizgała się na nich stopa otwory w perforacji wypełniono gumą. Na marginesie, po naszej wyprawie do lasu szkoda było nanosić błota na welurowe dywaniki (które także zdobi przeszycie czerwoną nicią).
Nie tylko sportowe fotele, ale i trzy miejsca na kanapie mają zintegrowane z oparciem zagłówki. To dla nas ważna informacja, gdy z tyłu chcemy zamontować fotelik dziecięcy z górnym punktem mocowania (top-tether znajduje się w bagażniku). W tym przypadku pas fotelika musimy przeciągnąć albo nad zagłówkiem (pojedyncza taśma) albo po bokach (podwójna taśma). Standardowo na skrajnych miejscach kanapy znalazły się pary mocowań Isofix.
Mercedes stawia na swoje rozwiązanie względem dezaktywacji poduszki powietrznej pasażera. W naszym testowanym GLA była to automatyczna funkcja współdziałająca z dedykowanym fotelikiem z grupy 0/0+ ustawianym tyłem do kierunku jazdy. Po jego wykryciu status ON zmienia się na OFF co potwierdza podświetlenie kontrolki na środkowym panelu kokpitu. Sam fotelik montowany jest za pomocą pasa bezpieczeństwa osoby dorosłej. I znów mamy problem - choć tu nie istotny - z zakwalifikowaniem obecności czerwonych pasów. Według katalogu są one zarezerwowane tylko dla wersji AMG GLA 45, w pozostałych powinny być czarne.
Za to czarna była tapicerka i podsufitka, co z małymi szybami bocznymi sprawia dość ponure wrażenie. Rozwiązaniem jest zamówienie (5840 złotych) dwuczęściowego dachu panoramicznego. Widoki podczas jazdy leśnymi drogami robią na pasażerach spore wrażenie. Dodatkowo można otworzyć przednią część.
Dłuższy tył przekłada się na pojemniejszy - w porównaniu do hatchbacka o 80 litrów - bagażnik. Z pewnością zmieściłyby się w nim używane w naszych testach wózki dziecięce. Siedzenia składają się w proporcji 1/3:2/3, na środku znalazł się otwór, który można wykorzystać przy przewożeniu dłuższych przedmiotów. Dzięki pakietowi Easy Pack (1914 zł) klapę bagażnika można automatycznie otwierać i zamykać.
Co oznacza wybór GLA 250? Pod tym oznaczeniem kryje się dwulitrowy silnik benzynowy dysponujący całkiem sporą mocą 211 koni mechanicznych (pod tym względem przewyższa go jedynie 381 KM w AMG GLA 45). Dzięki temu przyspieszenie do setki zajmuje 6,6 sekundy, taki sprint pomaga w niejednym wyprzedzaniu na drodze.
Podczas jazdy po asfalcie sporo frajdy daje tryb sport, co też odbiło się na średnim spalaniu w czasie testu. Komputer pokładowy nie pokazał nam żadnego bonusu, czyli o ile będziemy mieć dłuższy zasięg w nagrodę za eco-driving.
Nowa Klasa A to całkiem udana konstrukcja zarówno jako hatchback, jak i sedan (CLA). Na ich tle GLA wydaje się jednak najciekawszą wersją i bezpośrednią alternatywą dla minivana, którym była poprzednia generacja. Stąd pewnie i tak wysokie miejsce w rankingu sprzedaży wszystkich modeli Mercedesa.
Mając więc do dyspozycji połączenie rodzinnego auta z lepszymi właściwościami jezdnymi naturalnym uzupełnieniem jest mocny silnik o symbolu na masce 250. Trzeba tylko przyzwyczaić się do sposobu zmiany przełożeń w skrzyni automatycznej. Drążek umieszczono po prawej stronie kolumny kierowniczej, w miejscu gdzie w innych samochodach jest tradycyjna dźwignia spryskiwaczy szyb.
Testowana wersja:
Mercedes GLA 250 4Matic 2.0 211 KM, przekładnia 7G-DCT, prędkość maksymalna 230 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w czasie 6,6 sekundy, średnie zużycie paliwa 6,4 l/100 km, wyposażenie pakiet AMG Exclusive, cena podstawowa 144 700 złotych.
Dane z komputera pokładowego:
pokonany dystans: 176 km, średnia prędkość 23 km/h, średnie zużycie paliwa 11,2 l/100 km.
Podstawowe dane techniczne:
długość 4417 mm, rozstaw osi 2699 mm, szerokość (bez lusterek) 1804 mm, wysokość 1494 mm, prześwit b.d., pojemność bagażnika 421/1235 l, średnica zawracania 11,84 m, pojemność zbiornika paliwa 56 l, masa własna 1505 kg, ładowność 485 kg.
Testy zderzeniowe EuroNCAP (2014):
- bezpieczeństwo dorosłych 37 punktów (96 proc. maksymalnej oceny),
- bezpieczeństwo dzieci 43 pkt. (88 proc.),
- ochrona pieszych 24 pkt. (67 proc.),
- systemy podnoszące bezpieczeństwo 9 pkt. (70 proc.).