WYDANIE NA WEEKEND
Przegląd mijającego tygodnia - wydanie 41/2019
12-10-2019 | tekst: Maciej Kalisz | foto: PGM, Peugeot, PAP/S. Leszczyński, Renault, GDDKiA
W ciągu tygodnia otrzymujemy kilkadziesiąt informacji, których nie wykorzystujemy w bieżących publikacjach. Nic straconego, co weekend zrobimy przegląd najciekawszych i nie zawsze związanych z tematyką bezpieczeństwa na drodze.
Powstała polska marka podzespołów i części motoryzacyjnych
Cztery nowe hybrydy w gamie Peugeot
Kolejny ebus z Polski
Pół wieku w służbie bezpieczeństwa drogowego
Inwestycje drogowe w zachodniopomorskim i śląskim
Powstała polska marka podzespołów i części motoryzacyjnych
Z RYNKU | Dziś branża motoryzacyjna jest jednym z filarów polskiej gospodarki. Największy w tym udział ma segment części i podzespołów, który w dużej mierze współtworzą firmy z krajowym kapitałem. Na odbywającym się w minionym tygodniu Kongresie 590 w podrzeszowskiej Jasionce, pięć z nich ogłosiło nową inicjatywę. Zadaniem powstałej spółki PGM Automotive będzie konsolidacja działań, w tym marketingu, sprzedaży i logistyki. Ma to zwiększyć potencjał polskich firm wobec konkurencji i wspomóc działania na rynkach globalnych.
Ale to nie wszystko. Obecnie PGM Automotive tworzą PZL Sędziszów (filtry), FA Krosno (sprężyny gazowe), ZAP Sznajder Batterien (akumulatory), Tip Topol (zawieszenia pneumatyczne) i Pelmet (elementy układu kierowniczego). Skład spółki będzie stale powiększany o polskich producentów z branży motoryzacyjnej. Docelowo ma powstać nowa marka handlowa PGM oferująca podzespoły i części do pojazdów mechanicznych. Jej nazwa też nie jest przypadkowa, bowiem wszystkie działania prowadzone są pod szyldem Polskiej Grupy Motoryzacyjnej.
"Trzy lata temu podjęliśmy próbę integracji polskich firm z sektora automotive. Chociaż były to podmioty doskonale znające profil działalności pozostałych, rzadko podejmowały ze sobą współpracę. I właśnie po to, aby zintensyfikować kooperację między rodzimymi firmami powstała Polska Grupa Motoryzacyjna. O potencjale tkwiącym w tych działaniach najlepiej świadczy fakt, że we wrześniu br. uzyskaliśmy od Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii prestiżowy status Krajowego Klastra Kluczowego. Kolejnym krokiem jest rozpoczęcie wspólnych działań biznesowych"
– mówi Bartosz Mielecki, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Polska Grupa Motoryzacyjna.
Cztery nowe hybrydy w gamie Peugeot
PREMIERA TYGODNIA | Peugeot poszerzyło ofertę na polskim rynku o trzy modele Plug-In Hybrid. Są to 508 sedan i kombi oraz 3008, w tym z napędem na cztery koła.
Hybrydowe 508 wyposażono w silnik benzynowym PureTech o pojemności 1.6 litra i mocy 180 KM oraz elektryczny 110 KM (81,2 kW) z przekładnią automatyczną e-EAT8. Zasięg bezemisyjny określono na 40 kilometrów (mierzony wg. cyklu WLTP). Jak podaje producent, montaż baterii nie wpłynął na zmniejszenie w nich przestrzeni bagażowej.
Obie wersje dostępne są tylko w trzech poziomach wyposażenia - Allure, GT Line i GT. Każda zawiera kabel do ładowania Typ 2 i ładowarkę jednofazową 3,7 kW. Mocniejsza 7,4 kW i trójfazowa wymaga dopłaty 1500 złotych.
Peugeot 508 PHEV sedan kosztuje od 169 400 do 197 400 złotych, natomiast kombi od 173 900 do 201 900 złotych.
W SUV-ie 3008 PHEV podstawę także stanowi silnik benzynowy PureTech o pojemności 1.6 litra. W wersji z napędem na przód ma moc 180 KM, a na obie osie Hybrid4 wzrasta do 200 KM. We wszystkim zastosowano ten sam silnik elektryczny 110 KM (80 kW). Łącznie daje to - odpowiednio - 225 i 300 KM. Zasięg także wynosi około 50 kilometrów.
Peugeot 3008 Hybrid dostępny jest w wersji GT Line za 172 700 złotych i GT 176 900 złotych. Za Hybrid4 - w tych samych poziomach wyposażenia - zapłacić trzeba 195 700 i 199 900 złotych. Również i tu ładowarka trójfazowa 7,4 kW wymaga dopłaty.
Według danych producenta ładowanie baterii hybrydowych 508 i 3008 za pośrednictwem terminala Wallbox (6,6 kW, 32A) zajmuje do dwóch godzin.
Kolejny ebus z Polski
Elektromobilność | Mijający tydzień to również kongres Impact Mobility Revolution 19' w Katowicach. Jednym z ważniejszych wydarzeń była prezentacja prototypu kolejnego polskiego autobusu elektrycznego. Za jego konstrukcją stoi spółka RAFAKO i Agencja Rozwoju Przemysłu. Pojazd został stworzony z myślą o potrzebach samorządów lokalnych. Być może wykorzystywane są w nich gimbusy zastąpi właśnie ta konstrukcja.
"Według analiz rynkowych, które są prowadzone wśród jednostek samorządu terytorialnego, 62 gminy z terenu Polski zgłosiły zapotrzebowanie na 800 autobusów"
– poinformował Paweł Kolczyński, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu.
Plany RAFAKO zakładają przygotowanie trzech wersji: 10, 12 i 18 metrowej. Zaprezentowany podczas kongresu autobus jest jeszcze krótszy. Mierzy 8,5 metra i jak przekonuje producent efektywne wykorzystana przestrzeń pozwoli pomieścić do 65 osób. Szacowany zasięg to 140 kilometrów, w przypadku ruchu miejskiego ograniczono go o połowę. Do jego ładowania może być wykorzystany pantograf. To rozwiązanie pozwala napełnić 90 procent baterii w 15 minut. Nowy ebus jest obecnie na etapie homologacji.
Pół wieku w służbie bezpieczeństwa drogowego
POROZMAWIAJMY O BEZPIECZEŃSTWIE | 50 lat temu Grupa PSA i Renault stworzyli Laboratory of Accidentology and Biomechanics (LAB). Instytucję zajmującą się zdobywaniem wiedzy na temat wypadków drogowych, biomechaniki oraz zachowań człowieka. Prowadzone prace podzielone są na kilka etapów - definiowanie problemu, obszar działań, zbieranie danych, analiza i wnioski.
Wyniki te służą do tworzenia gotowych rozwiązań mających na celu redukcję ofiar śmiertelnych. Korzystają z nich nie tylko francuskie marki, ale też inni producenci samochodów oraz dostawcy podzespołów i części.
Jednym z ostatnich projektów LAB jest UDrive. Analizie poddano między innymi rozproszenie uwagi kierowców samochodów osobowych i ciężarowych. Badano wpływ tych sytuacji na zachowanie wobec kierujących motocyklami oraz rowerzystów i pieszych.
Na dowód skuteczności działań Laboratory of Accidentology and Biomechanics przytaczane są dane z francuskich dróg. W 1973 roku w wypadkach zginęło 16 881 osób, w 2018 liczba ofiar spadła do 3259 osób.
Inwestycje drogowe w zachodniopomorskim i śląskim
POLSKIE DROGI | Rozpoczyna się budowa tunelu drogowego łączącego wyspy Uznam i Wolin. Inwestycję zrealizuje konsorcjum firm PORR, Gulermak i Energopol Szczecin. W pierwszej fazie powstanie między innymi komora startowa, do której zostanie opuszczony TBM o średnicy 13,5 metra. Drążenie rozpocznie się na początku 2021 roku, zaraz po przejściu tarczy maszyna będzie ustawiać betonowe pierścienie. W ten sposób powstanie jednorurowy tunel o długości blisko 1,5 kilometra. Niemal 500 metrów powstanie w murach oporowych (wykop podstropowy), pozostałe 300 metrów metodą odkrywkową. Całość wraz z drogami dojazdowymi i węzłami liczyć będzie 3,4 kilometrów długości, oddanie do użytku zaplanowano na wrzesień 2022 roku.
Kolejna inwestycja na wybrzeżu to budowa drogi ekspresowej S6. Jeszcze w tym miesiącu zostanie oddany do użytku odcinek pomiędzy Kołobrzegiem a Koszalinem. Tym samym długość S6 od Goleniowa pod Szczecinek będzie liczyć 130 kilometrów. Na dalszym jej odcinek, w stronę Słupska, ogłoszono już przetarg. Budowa kontynuowana jest także z drugiej strony, od Obwodnicy Trójmiasta do miejscowości Bożepole Wielkie.
Dużo dzieje się także na śląskim fragmencie S1. Trwa już budowa odcinka Przybędza-Milówka. W ciągu ośmiu i pół kilometra drogi, zwanej obejściem Węgierskiej Górki, powstaną dwa tunele o długościach 830 i 1000 metrów. Na kolejne dwa odcinki, od węzła Kosztowy II do Oświęcimia (12,9 km) i od węzła Oświęcim - Dankowice (15,1 km), rozpoczęto właśnie przetarg w formule "Projektuj i buduj". Jeszcze w tym roku GDDKiA ogłosi przetarg na dwa ostatnie fragmenty Dankowice - węzeł Suchy Potok (12,2 km) i Obwodnica Oświęcimia (9 km). Cała S1 od granicy państwa w Zwardoniu do lotniska w Pyrzowicach ma być gotowa w 2023 roku.