WYPADKI DROGOWE
Statystyki wypadków drogowych | Wrzesień 2023
Więcej wypadków, ale szczególnie ten z A1 poruszył całą Polskę - wrzesień 2023
02.10.2023 | tekst: Maciej Kalisz | foto: policja
We wrześniu 2023 roku, w ujęciu miesięcznym, doszło do największej liczby wypadków drogowych. W przestrzeni publicznej szerokim echem odbiło się zdarzenie z autostrady A1, w którym zginęły trzy osoby. Jego sprawca, Sebastian Majtczak, poszukiwany jest listem gończym.
Na podstawie dziennych danych policji, we wrześniu 2023 roku na polskich drogach doszło do 2120 wypadków. W ich następstwie 2355 osób zostało rannych, a 157 osób poniosło śmierć. To wstępny bilans, który jeszcze wzrośnie.
Do największej liczby, 95 zdarzeń doszło w piątek 8 września. Także najwięcej, 107 osób zostało w nich poszkodowanych (6 zabitych). Najtragiczniejsze dni, po 10 ofiar śmiertelnych, to sobota 2 września (85 wypadków, 101 rannych) i piątek 22 września (80 wypadków i 97 rannych).
Do najmniejszej liczby, 43 zdarzeń doszło w niedzielę 24 września. W tym dniu także odnotowano najmniej, 54 rannych (2 zabitych). Dzień z najmniejszą liczbą zabitych, 1 osoba to czwartek 14 września (64 wypadków, 77 rannych).
We wrześniu „rekord” wypadków drogowych
Wrzesień na tle dotychczasowych miesięcy 2023 roku wyróżnia się największą liczbą wypadków. W takim ujęciu statystyki najwięcej rannych, 2365 osób było w lipcu (2054 zdarzeń, 169 zabitych). Pod względem ofiar, 173 osób, najtragiczniejszym miesiącem był sierpień (2025 zdarzeń, 2342 rannych).
Od początku 2023 roku upłynęło 273 dni. Średnia dobowa dla tego okresu to 56 wypadków, 63 rannych i 5 zabitych.
Nietrzeźwi kierujący
We wrześniu 2023 roku policjanci ujawnili 8528 nietrzeźwych kierujących. Najwięcej takich osób (368) było w poniedziałek 4 września. Był to zarazem pierwszy dzień nowego roku szkolnego, a więc niedzielę można uznać na formy koniec wakacji.
Wypadek na A1, którego sprawca poszukiwany jest listem gończym
W sobotę 16 września tuż przed godziną 20:00 na autostradzie A1 doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Według pierwszych doniesień policji z niewyjaśnionych przyczyn samochód osobowy uderzył w bariery energochłonne. W efekcie zapalił się, na miejscu śmierć poniosły wszystkie podróżujące nim osoby. Potwierdzono, że było to małżeństwo z pięcioletnim dzieckiem.
Po apelu rodziny, która na własną rękę zaczęła poszukiwać świadków tego zdarzenia, kilku kierowców udostępniło w sieci nagrania ze swoich kamerek pokładowych. Tuż przed wypadkiem zarejestrowano inny samochód, którego kierujący używał świateł drogowych. Na jaw wyszło, że był to drugi uczestnik zdarzenia. Prowadzone przez niego BMW M8501, z praktycznie nieistniejącym przodem, znajdowało się 200 metrów dalej. Dopiero po publikacji tych nagrań oraz presji opinii publicznej policja i prokuratura potwierdziła ten fakt.
Działania te przyczyniły się do prywatnych śledztw internautów. Po numerach rejestracyjnych BMW (EL9V118) szybko ustalono właściciela, a jego nazwisko skojarzono z osobami pracującymi w łódzkiej policji. Wywołało to falę licznych spekulacji na temat próby zatuszowania przyczyn wypadku.
Szybko znalazły one potwierdzenie. Okazało się, że fabryczne osiągi auta zostały znacznie podwyższone, zaś odczyt rejestratora jazdy wskazywał, że w chwili zdarzenia poruszało się z prędkością nie mniejszą niż 253 km/h. Uderzone w tył auto, Kia Proceed, zostało zepchnięte na barierki energochłonne przy pasie awaryjnym. Siła i miejsce uderzenia przyczyniły się do rozerwania baku paliwa i gwałtownego wybuchu pożaru.
Kierujący BMW odniósł obrażenia, ale odmówił pomocy lekarskiej i przewiezienia do szpitala. Policja nie podała informacji o przebadaniu go pod kątem trzeźwości i obecności środków odurzających. Wiadomo jedynie, że został zwolniony do domu. Kilka dni później poinformowano, że zostaną mu postawione zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
W piątek 29 września 2023 roku opublikowano za nim list gończy. W ten sposób wyszło na jaw, że sprawca uciekł z Polski. Poszukiwany to Sebastian Waldemar Majtczak, lat 32, zamieszkały ostatnio przy ulicy Tymienieckiego w Łodzi.