SALON SAMOCHODOWY
Wrażenia z jazdy | Kia Niro Hybrid
Jazda w dobrym kierunku
09-02-2018 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Kia to jedna z najpopularniejszych marek samochodowych w naszym kraju. Prym w sprzedaży wiodą Sportage i cee'd, ale w 2016 roku pojawił się model, który łączy w sobie to - co pokazują zestawienia - polubili polscy kierowcy.
Trochę liczb
Z raportu Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że w 2017 roku sprzedaż nowych samochodów przekroczyła 486 tys. sztuk, co oznacza blisko 17 proc. wzrost. Z tej puli 30 tys. modeli nosi znaczek Kia, a to pozwoliło utrzymać tej koreańskiej marce siódmą lokatę wśród wszystkich producentów. Jeśli popatrzymy na dane Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, połowę z nich stanowiły różne wersje Sportage, cee'd (debiut nowej generacji pod zmienioną nazwą Ceed już w marcu na salonie samochodowym w Genewie) i Rio.
Niemal 30 proc. ze sprzedanych w ubiegłym roku nowych samochodów w Polsce stanowiły modele z segmentu C, kolejne 25 proc. to małe i średnie crossovery oraz suv-y.
Z kolei wśród jednostek napędowych największy przyrost, aż 88 procent, osiągnęły samochody elektryczne i hybrydowe plug-in. Wzrosło też, o 68 procent, zainteresowanie samochodami hybrydowymi. Tutaj niekwestionowanym polskiego rynku pozostaje Toyota i Lexus, ale konkurencja coraz odważniej wprowadza je do swojej oferty.
I tak w 2016 roku w gamie Kii pojawiła się Optima i Niro Plug-in Hybrid. Pierwszy należy do segmentu D (w 2017 roku odnotowano niewielki wzrost sprzedaży), drugi do średnich crossoverów. Co więcej, występuje też w wersji hybrydowej, w której bateria ładowana jest wyłącznie w trakcie jazdy lub hamowania. Taki właśnie egzemplarz trafił do nas na krótki, acz intensywny test.
Hybrydowy układ Kii Niro
Niesprawiedliwym będzie ocenianie tego auta przez pryzmat pokonanej trasy Warszawa - Katowice - Warszawa. Silnik elektryczny Niro służy przede wszystkim do ruszania czy podtrzymania systemu start/stop, co odgrywa kluczową rolę, ale w warunkach miejskich. Co prawda w trakcie jazdy, a nawet dynamicznego przyspieszenia, wspomaga jednostkę spalinową lecz bateria wymaga ciągłego doładowania. Następuje to podczas zwalniania lub hamowania. Przepływ energii doskonale obrazowała animacja na panelu cyfrowych zegarów. Dodatkowo po lewej stronie - w miejscu obrotomierza - komputer pokładowy informował o statusie baterii: charge, eco i power. W trakcie pracy jednostki elektrycznej generowany był charakterystyczny dźwięk dla zwrócenia uwagi pieszych.
Kia podkreśla w swoich materiałach, że jako pierwsza w branży motoryzacyjnej wyposażyła samochód w automatyczny system Eco-DAS. Jego zadaniem, na podstawie danych z firmowej nawigacji TomTom, jest analiza bieżących warunków drogowych i ukształtowania terenu w odniesieniu do gospodarki zasobami energii elektrycznej. Dzięki temu komputer podkładowy potrafi przewidzieć miejsca, w których można oszczędzić energię lub doładować baterie. Zamiast niego woleliśmy korzystać z możliwości podgrzewania foteli.
Sercem Niro jest silnik benzynowy 1.6 GDI z bezpośrednim wtryskiem paliwa pracujący w cyklu Atkinsona. Osiąga on moc 105 koni mechanicznych, co przy wsparciu silnika elektrycznego 43,5 KM, pozwala osiągnąć - tu nie ma dodawania - 141 KM.
Przed testem komputer pokładowy wskazywał zasięg 716 kilometrów, co przy zbiorniku o pojemności 45 litrów pozwala wyliczyć średnie spalanie na poziomie 6,3 l/100 km. Po wyzerowaniu wszystkich danych i przejechaniu trasy o długości 679,3 km uzyskaliśmy średnią 5,9 l/100 km/h. Oprogramowanie Kii uznało, że nasz styl jazdy w 78 proc. był ekonomiczny, a w 22 proc. normalny (0 proc. agresywny). Po ponownym zatankowaniu samochodu komputer wskazał teoretyczny zasięg 753 km.
Podczas jazdy kierowcę wyręcza automatyczna, dwusprzęgłowa skrzynia DCT o sześciu przełożeniach. Napęd przenoszony jest na przednią oś. Uwagę zwraca hamulec postojowy wciskany stopą. Podczas krótkiego postoju, np. na światłach, można aktywować hamulec elektryczny.
Z ciekawości spojrzeliśmy w instrukcji obsługi samochodu do rozdziału na temat jednostki hybrydowej. Oczywiście elementów w komorze silnika nie wolno myć wodą i dotykać ręką tych w pomarańczowym kolorze. Ryzyko porażenia prądem istnieje także podczas zalania samochodu wodą. Przy zgłaszaniu kolizji lub wypadku należy podać informację, że uczestniczył w nim samochód z silnikiem elektrycznym.
Pod hybrydę
Zdecydowana większość crossoverów powstała na bazie modeli osobowych, w których nieznacznie podniesiono prześwit i dodano kilka muskularnych przetłoczeń nadwozia. W przypadku Niro wykorzystano nową płytę podłogową zaprojektowaną z myślą o samochodach hybrydowych. Baterię litowo-jonową (1,56 kWh) o wadze 33 kilogramów umieszczono pod siedziskiem kanapy obok zbiornika na paliwo. Pozwoliło to na lepsze rozłożenie masy i obniżenie środka ciężkości.
Jeszcze raz sięgamy do instrukcji obsługi. Kia oznacza dwa newralgiczne miejsca pod kanapą - korek bezpieczeństwa, którego pod żadnym pozorem nie wolno dotykać oraz kratkę wentylacyjną, która nie może zostać zasłonięta. Przestrzega też przed zbytnim obciążaniem siedzisk oraz przewożeniem płynów w otwartych naczyniach i rzecz jasna łatwopalnych.
Schowanie baterii pod kanapą pozwoliło na zaprojektowanie pełnowymiarowego bagażnika o pojemności 347 lub 427 litrów. Różnice wynikają z dołączenia dojazdowego koła zapasowego lub zestawu naprawczego. W naszym przypadku mieliśmy mniejszą przestrzeń, a pod podłogą znalazł się praktyczny schowek na drobne przedmioty. We wnęce za prawym nadkolem umieszczono tradycyjny akumulator 12V 45Ah 328A.
Oprócz płyty podłogowej także nadwozie i zawieszenie zostało zaprojektowane pod kątem napędu hybrydowego. Priorytetem była poprawa aerodynamiki oraz redukcja zużycia paliwa. W tym celu zamontowano opony Michelin o niższym oporze toczenia. Nasz egzemplarz miał zimówki, na które wybrano Vredestein Wintrac Xtreme S 225/45 R18. Według etykiety EU opona ta przy parametrach oporu toczenia i hamowania na mokrej nawierzchni spełnia klasę C (w skali od A do G), zaś wytwarzany podczas jazdy hałas (wartość pomiaru 70 dB) oznaczono symbolem dwóch z trzech fal.
Dwa poziomy bezpieczeństwa
W 2016 roku zmieniły się zasady ocen w testach zderzeniowych Euro NCAP. Jedną z nich jest możliwość sprawdzenia dwóch wersji tego samego modelu - ze standardowym wyposażeniem i z opcjonalnymi elementami podnoszącymi bezpieczeństwo. W sierpniu ogłoszono podwójne wyniki dla Kii Niro, która otrzymała - odpowiednio - cztery i pięć gwiazdek.
Zacznijmy od podstawy, Niro oferowane jest w trzech poziomach wyposażenia M, L i XL. W każdym - z elementów wymienianych przez Euro NCAP - otrzymujemy siedem poduszek powietrznych, przednie pasy bezpieczeństwa z napinaczami i ogranicznikiem napięcia, sygnalizację niezapiętych pasów bezpieczeństwa dla wszystkich miejsc, mocowania Isofix na skrajnych miejscach kanapy, wyłącznik przedniej poduszki powietrznej pasażera oraz asystenta utrzymania pasa ruchu (Kia Keep Lane Assist).
W opcjonalnym pakiecie Kia Advanced Driving Assistance (w każdej wersji dopłata wynosi 2500 złotych) znalazł się system autonomicznego hamowania awaryjnego w pełnym zakresie prędkości z funkcją wykrywania obecności pieszego (Kia Brake Assist) oraz aktywny tempomat z regulacją odległości (Kia Smart Cruise Control). I to właśnie ich obecność, a raczej ocena działania, pozwoliła podnieść notę Niro do kompletu pięciu gwiazdek Euro NCAP.
Naturalnie lista wyposażenia jest o wiele dłuższa i nie odbiega od tego co proponuje konkurencja. Z elementów podnoszących bezpieczeństwo i komfort podróżujących dzieci, które bierzemy pod uwagę w naszych tradycyjnych testach, przyciemniane szyby z tyłu oraz siatka zabezpieczająca przewożone w bagażniku przedmioty dostępne są w wersji L lub XL.
A teraz standard. Mocowania Isofix (i-Size) umieszczono wysoko nad skrajnymi miejscami kanapy. Jednak przy montażu fotelika Recaro Monza Nova 2 Seatfix, w których szyny mają regulowany kąt położenia nie możemy mieć do tego zastrzeżeń. Plecy foteli pokryto panelem z tworzywa sztucznego, co powinno ułatwić usuwanie śladów pozostawionych przez buty dzieci, jednak za miejscem pasażera zamiast pełnej kieszeni (nie ma jej za kierowcą) użyto siatki. Wszystkie szyby sterowane są elektrycznie lecz tylko przednie mają pełny automat z funkcją zabezpieczenia przed przycięciem palców. Kierowca może zablokować ich działanie przyciskiem w panelu swoich drzwi, blokada otwarcia tylnych drzwi od środka jest manualna.
Wyłącznik przedniej poduszki powietrznej pasażera znajduje się po prawej stronie kokpitu, dostęp do niego możliwy jest dopiero przy pełnym otwarciu drzwi. Do zmiany statusu (zgodnie z widniejącym schematem) wystarczy płaski przedmiot pasujący do szczeliny. Prawidłowo powinniśmy użyć do tego kluczyka od stacyjki silnika. W naszym egzemplarzu (wersja XL) schowano go w module Kia Smart Key. Podświetlany piktogram aktualnego statusu poduszki znajduje się na środkowej części kokpitu, nad panelem sterowania klimatyzacją.
W testowanym egzemplarzu Niro Hybrid znalazł się jeszcze system monitorowania martwego pola w lusterkach bocznych, asystent wyjazdu tyłem z funkcją wykrywania ruchu poprzecznego oraz reflektory główne wykonane w technologii LED. Za system ratunkowy - między innymi rozpoznawanie wypadku, automatyczne wzywanie służb ratowniczych, rejestracja parametrów wypadku i połączenie alarmowe 112 - dopłacić trzeba 3390 złotych.
Ceny
Jak wynika z przytoczonych na wstępie danych w 2017 roku wzrosła w naszym kraju sprzedaż nowych crossoverów i hybryd. Kia Niro łączy więc w sobie oba trendy. Sprzedaż tego modelu rozpoczęła się we wrześniu 2016 roku i przez cztery miesiące osiągnęła 271 sztuk. W kolejnym roku polscy kierowcy kupili 462 hybryd i dwie wersje plug-in.
Łącznie największą popularnością cieszył się środkowy poziom wyposażenia L (442 sztuk), za który zapłacić trzeba 96 400 złotych. Topowa wersja, którą jeździliśmy, jest druga z wolumenem 157 egzemplarzy. Wyceniono ją na 111 400 złotych. Wynika z tego, że bazową "eMkę" (86 900 zł) wybrało 54 kupujących.
Porównywalnej wielkości Toyota CH-R Hybrid z silnikiem 1.8 o łącznej mocy 122 KM kosztuje od 106 900 do 131 600 złotych. W ubiegłym roku jej sprzedaż w Polsce osiągnęła 4283 egzemplarze. Pokazuje to zarówno potencjał polskiego rynku, jak i skalę wyzwania przed jakim nadal stoi Kia Niro.
Testowana wersja:
Kia Niro Hybrid 1.6 GDi Start/Stop 141 KM (w tym elektryczny 43,5 KM), dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna DCT z 6-przełożeniami, prędkość maksymalna 162 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w czasie 11,5 sekundy, średnie zużycie paliwa 4,4 l/100 km, wyposażenie XL, cena podstawowa 111 400 złotych.
Dane z komputera pokładowego:
pokonany dystans: 679,3 km, średnia prędkość 81 km/h, średnie zużycie paliwa 5,9 l/100 km.
Podstawowe dane techniczne:
długość 4355 mm, rozstaw osi 2700 mm, szerokość (bez lusterek) 1805 mm, wysokość 1445 mm (z relingami), prześwit 163 mm, pojemność bagażnika 347/1345 litrów, średnica zawracania 5,3 m, pojemność zbiornika paliwa 45 litrów, masa własna 1425 kg, ładowność 505 kg.
Testy zderzeniowe EuroNCAP (2016):
wersja standard:
- bezpieczeństwo dorosłych 31,8 pkt. (83 proc. maksymalnej oceny),
- bezpieczeństwo dzieci 39,6 pkt. (80 proc.),
- ochrona pieszych 24,3 pkt. (57 proc.),
- systemy podnoszące bezpieczeństwo 7,1 pkt. (59 proc.).
wersja z opcjonalnym pakietem bezpieczeństwa:
- bezpieczeństwo dorosłych 34,8 pkt. (91 proc.),
- bezpieczeństwo dzieci 39,6 pkt. (80 proc.),
- ochrona pieszych 29,7 pkt. (70 proc.),
- systemy podnoszące bezpieczeństwo 9,7 pkt. (81 proc.).