TESTY
Samochody dostawcze | Fiat Ducato III facelifting L2H2 furgon
AS w rękawie Fiata - część 1
19-10-2020 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
W segmencie samochodów osobowych ślad po dawnej pozycji Fiata na polskim rynku próbuje zachować Tipo. Wśród dostawczych jest inaczej, tu od lat w walce o pozycję lidera liczy się Ducato.
W przyszłym roku minie 40 lat od debiutu Fiata Ducato. Przez ten czas auto doczekało się zaledwie trzech generacji. Ta najnowsza weszła do sprzedaży w… 2006 roku. Fiat liczy je inaczej, według Włochów to szóste wcielenie.
W 2011 roku przeprowadzono pierwszą modernizację obecnego na rynku modelu. Zmiany nastąpiły głównie w palecie jednostek napędowych. Kolejna, i do dziś ostatnia, miała miejsce trzy lata później. Była też znacząca, bo na zewnątrz objęła przedni pas ze światłami do jazdy dziennej LED, a na listę wyposażenia dodano kolejne rozwiązania podnoszące bezpieczeństwo.
Znaczący moment w historii Ducato ma nastąpić jeszcze w tym roku. Do sprzedaży powinna trafić, zaprezentowana w minione wakacje, wersja z napędem elektrycznym.
Obecnie, w gamie aut dostawczych, Ducato oferowane jest w wersji furgon (testowany przez nas), z podwójną kabiną (brygadówka) oraz platformą do zabudowy. Jest jeszcze przeszklone kombi i bus, a także kamper.
Wszystkie one składają się na wyniki sprzedaży w Polsce. Po dziewięciu miesiącach 2020, Fiat jest na 2. miejscu wśród producentów nowych samochodów (dane: Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego). Ustępuje marce Renault o 132 sztuki.
Podobnie jest wśród modeli. Znajdujące się na 2. miejscu Ducato ma mniejszą sprzedaż - od Renault Master - o 364 egzemplarze. Ale we wrześniu to model Fiata okazał się lepszy.
Pozycja zza kierownicy
Tuż po otwarciu lewych drzwi w oczy rzuca się system mocowania fotela kierowcy. Zastosowano tu poduszkę pneumatyczną, na którą można ustawić nacisk (wagę) w zakresie 40-130 kg. To opcja wymagająca dopłaty 1800 złotych (wszystkie ceny podajemy netto).
Za to standardem - poza regulacją wzdłużną, jest ustawienie wysokości fotela. Według naszych pomiarów od siedziska do podsufitki mamy zakres 103-96 cm. Od podłogi do siedziska wysokość zmienia się pomiędzy 49-53 cm. Zagłówek ma cztery ustawienia w przedziale 80-86 cm.
Mamy też regulację wysokości pasa bezpieczeństwa. Natomiast kolumna kierownicy tylko ustawienie głębokości. Komfort prowadzenia auta, na dłuższych trasach, poprawia składany podłokietnik po prawej stronie i podparcie lędźwiowe.
Podczas wchodzenia do kabiny pasażerskiej należy pokonać dwa stopnie. Najwyższy znajduje się 46 cm na ziemią. Podczas tego czynności nie skorzystamy z pomocy rączki, bo nie przewidziano dla niej miejsca. Jest za to, nie wiadomo po co, uchwyt nad drzwiami kierowcy.
Pojedynczy fotel lub podwójna kanapa
W furgonie - na takiej wersji się koncentrujemy - za miejsce dla pasażera musimy dopłacić. Pojedyncze, za to z regulacją kąta pochylenia oparcia, kosztuje 150 złotych. Podwójna kanapa dwa razy tyle.
Co za to dostajemy? Łączone siedzisko o szerokości 90 cm. Podzielono je na równe części, które dzięki wyprofilowaniom dają z oparciami wrażenie niezależnych foteli. Potęgują to mocowania pasów bezpieczeństwa. Ale tylko ten zewnętrzny ma regulowaną wysokość, na środku jest stała.
Podobnie jak zagłówki. Zewnętrzny ma cztery ustawienia w zakresie 80-86 cm. Centralny sięga najniższej z tych wartości. Podwójna kanapa nie ma też składanych oparć i regulacji wysokości. Z naszych pomiarów od podłogi do siedziska są 43 cm.
Oba miejsca mają długość 47 cm. Jednak osoba siedząca na środku ma mniej przestrzeni na wysokości kolan. Powodem jest wyprofilowana część kokpitu, pomiędzy którym pozostają 22 cm. Pasażer na zewnętrznym siedzeniu ma o 9 cm więcej.
Boczne szyby są elektrycznie regulowane. Jednak tylko w drzwiach kierowcy dostępne jest otwieranie i zamykanie automatyczne. Stąd też funkcja zapobiegająca przypadkowemu przycięciu palców. Po stronie pasażera jest sterowanie sekwencyjne. Obu nie opuścimy do samego końca.
Stanowisko kierowania
Kokpit wyróżnia się solidną, czteroramienną kierownicą, w którą wbudowano przyciski do sterowania systemem audio oraz telefonem. Według cennika wymaga to dopłaty 450 złotych. Cena zestawu też jest zróżnicowana - w naszym przypadku za radio Unconnect z tunerem cyfrowym DAB, 5-calowym wyświetlaczem dotykowym i nawigacją (TomTom) trzeba zapłacić 3340 złotych.
Ekran posłuży do wyświetlenia obrazu z kamery cofania. Umieszczono ją wysoko, jak to w dostawczych, nad tylnymi drzwiami. Odległość do przeszkody mierzona jest kolorem linii i sygnałem dźwiękowym. Wsparcie w postaci czujników parkowania (tył) wraz ostrzeżeniem dla pieszych wyceniono na 1210 złotych.
Poza kamerą, kierowca podczas manewru cofania może skorzystać z lusterek bocznych. Podzielono je na dwie części, dolna z funkcją powiększania. Ale za praktyczną możliwość regulacji położenia (i podgrzewanie) trzeba dopłacić 580 złotych. Kolejne 700 złotych kosztuje funkcja ich złożenia po zaparkowaniu. Za plus uznajemy wbudowane w ramki kierunkowskazy.
Za kierownicą umieszczono tradycyjny zestaw zegarów. Prędkościomierz wyskalowano do 190 km/h, a obrotomierz silnika do 6 tysięcy. Pomiędzy nimi mamy dwa mniejsze wskaźniki - poziomu paliwa i temperatury płynu w układzie chłodzenia. A nad nimi monochromatyczny wyświetlacz z dostępem do komputera pokładowego. Sprawdzimy tu aktualny czas, temperaturę zewnętrzną, licznik z przebiegiem auta i danymi z trasy (A i B) oraz wybrany tryb pracy silnika.
Z elementów bezpieczeństwa w standardzie mamy między innymi poduszkę powietrzną pasażera, wspomaganie nagłego hamowania, układ zapobiegający dachowaniu pojazdu i kontroli położenia ładunku oraz asystenta ruszania na wzniesieniu.
Na przedniej szybie umieszczono naklejkę informującą o karcie ratunkowej pojazdu. Znaleźliśmy ją w osłonie przeciwsłonecznej kierowcy.
Na liście opcji jest między innymi tempomat z ogranicznikiem prędkości (1000 zł), system kontroli trakcji z asystentem zjazdu ze wzniesienia (640 zł) czy układ monitorowania ciśnienia w oponach (720 zł).
W cenniku Fiata Ducato w nadwoziu furgon nie znaleźliśmy - wyszczególnionych w katalogu - systemów rozpoznawania znaków drogowych, zmiany świateł drogowych na mijania czy kontroli utrzymania wybranego pasa ruchu.
Mobilne biuro
Wnętrze Fiata Ducato wypełnione jest wieloma, niektórymi otwartymi, schowkami. Dwa znajdują się przed pasażerem, kolejne nad głowami, wzdłuż przedniej szyby.
Zamykany, i to kluczyk od stacyjki silnika, mamy jeden na centralnym panelu kokpitu. Zmieści się w nim np. 13-calowy laptop. W dolnej części przed pasażerem mamy kolejny schowek. Następny jest na szczycie deski.
W bocznych drzwiach znajdują się także pojemne kieszenie i miejsce na 1,5 litrową butelkę. Miejsce na kubek lub puszkę z napojem mamy jeszcze na środku kokpitu.
Jeszcze jeden schowek może znaleźć się pod podwójną kanapą dla pasażerów. To opcja za dopłatą 350 złotych, której zabrakło w testowanym egzemplarzu. Zamiast tego pomiędzy plątaniną metalowych wsporników umieszczono "walizkę" z podnośnikiem, zestawem kluczy do kół i hakiem do holowania.
Zestawu audio nie sparujemy z telefonem poprzez Android Auto czy Apple CarPlay. Do zasilania urządzeń mamy jedno gniazdko 12V. A co z portem USB? Otrzymamy także tylko jedno, ale po dopłacie. W naszym przypadku było dzięki obecności systemu Unconnect. Tańszą opcją za 180 złotych jest wybór samego USB w gnieździe zapalniczki.
To dziwna decyzja Fiata, bo na górze kokpitu znalazł się (za 200 zł) uniwersalny uchwyt do urządzeń mobilnych. W jego ramionach zmieści się np. tablet. Jednak to właściciel auta musi pamiętać o zapewnieniu gniazd do jego ładowania. Na tle konkurencji wypada to słabo.
Wyposażenie kabiny pasażerskiej uzupełniają dwa haczyki na kurtki czy bluzy. Umieszczono je w słupku B. Może też być klimatyzacja - manualna (3810 zł) lub automatyczna (5600 zł).
Dziecko w furgonetce Fiata
Tradycyjnie w naszych testach aut dostawczych sprawdzamy możliwości podróży dzieci. W przypadku tego Ducato, z podwójną kanapą pasażerów, poduszka powietrzna jest opcją za 1860 złotych. W testowanym aucie jej nie było, co oznacza, że możemy ustawić fotelik w pozycji tyłem do kierunku jazdy.
Generalnie możemy zamontować na kanapie dwa foteliki jedynie za pomocą samochodowego pasa bezpieczeństwa. W naszych próbach poprzestaliśmy na podwyższeniu dla starszego dziecka.
Brak poduszki to brak i wyłącznika jej działania i stosownych ostrzeżeń. Nie było także blokady sterowania boczną szybą oraz możliwości otwarcia drzwi od środka.