KARTKA Z PODRÓŻY

Kartka z podróży | Góra Kalwaria

Góra Kalwaria - śladem pielgrzymów, społeczności żydowskiej i wojska

| | foto: archiwum Jedź Bezpiecznie

Przez kilka wieków Góra Kalwaria żyła w cieniu stolicy Księstwa Warszawskiego. Jednak to nie zamek w Czersku, a centrum tego miasta, jest naszą propozycją wycieczki dla zmotoryzowanych.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria i podróż samochodem, Kia Sportage

Góra Kalwaria położona jest w odległości niecałych 40 kilometrów od centrum Warszawy. Dla nas była to więc wycieczka na jedno letnie popołudnie. Najlepszy dojazd prowadzi przez drogę krajową nr 79 (kierunek Sandomierz). My, z racji załatwiania innych spraw w Konstancinie-Jeziorna, skorzystaliśmy z alternatywy wybierając ulice Podlaską i Wilanowską.

Miasto ma jeszcze jedno połączenie, to droga krajowa numer 50 (najbliższe kierunki Mińsk Mazowiecki i Grójec). Od kilku lat jej fragment poprowadzony jest obwodnicą z wjazdem do centrum na rondzie Batalionu AK „Pięść”.

Tu też można skręcić na zamek w Czersku (byłej stolicy Księstwa Mazowieckiego) lub podążyć w stronę Sandomierza, na przykład do Skansenu bojowego I Armii Wojska Polskiego w Mniszewie. Jest on związany z walkami z 1944 roku o przyczółek warecko-magnuszewski i bitwą pod Studziankami. Na wspomnianej DK79 znajduje się jeszcze wiele miejsc wartych do odwiedzenia, do których dotrzemy w najbliższym czasie.

Pielgrzymki do Nowej Jerozolimy

Póki co wróćmy do miejsca docelowego naszej wycieczki. W XIII wieku istniała tu wieś o nazwie Góra, której historia diametralnie zmieniła się po Potopie Szwedzkim. Ziemie nabył biskup poznański Stefan Wierzbowski z zamiarem utworzenia sanktuarium Męki Pańskiej. Zyskał tym wsparcie króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego, który wydał przywilej zezwalający na założenie miasta o nazwie Nowa Jerozolima. Układ urbanistyczny zrealizowano na planie krzyża łacińskiego i wybudowano około 40 obiektów będących celem coraz liczniejszych pielgrzymek.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria - rynek, Kaplica Piłata, Kia Sportage

Do dziś przetrwało niewiele z tej architektury. Wyjątek stanowi tzw. Kaplica Piłata, dziś funkcjonująca jako kościół Podwyższenia Krzyża Świętego. Choć częściowo w remoncie, wciąż warto wejść do środka, by zobaczyć sarkofag biskupa Wierzbowskiego, a także kilka zabytkowych rzeźb i obrazów.

Po drugiej stronie rynku mieści się klasycystyczny ratusz miejski z pierwszej połowy XIX wieku. Za nim, po prawej stronie, ciągną się tzw. jatki. Jest to parterowy budynek z podcieniami opartymi na rzędzie kolumn. Wybudowali go miejscowi Żydzi z przeznaczeniem na rzeźnię, z której wprost po uboju sprzedawano mięso. Wyremontowany przed kilku laty obiekt nadal pełni funkcję handlową.

Napływ ludności żydowskiej

Nazwa Nowa Jerozolima przetrwała mniej więcej do początków XIX wieku, gdy zaczęto potocznie używać Góry Kalwarii. Miasto znajdowało się wówczas pod zaborem pruskim, a władze zezwoliły na osiedlanie się w nim osób o wyznaniu innym niż katolickie. Spowodowało to napływ ludności żydowskiej, która już po kilku latach stanowiła aż 70 proc. mieszkańców miasta.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria - chasydzka synagoga przy ulicy Pijarskiej, Kia Sportage

Do dziś na terenie Góry Kalwarii zachowały się dwie synagogi. Obie znajdują się przy ulicy Pijarskiej. Pod numerem 5 znajduje się przebudowany obecnie budynek na cele usługowo-handlowe. Po drugiej stronie, ale głębi podwórza można przenieść się w czasie. Stoi tu bowiem druga synagoga, która w roku 5619 (1859 według kalendarza gregoriańskiego) została wzniesiona dla społeczeństwa chasydzkiego Ger.

Obiekt został wybudowany z czerwonej cegły i w takiej formie przetrwał do dziś. Dostrzeżemy na nim kilka oryginalnych detali, w tym zdobiącą okrągłe okno nad wejściami Gwiazdę Dawida czy wsporniki kabli wysokiego napięcia z porcelanowymi izolatorami. Obiekt wpisany jest do rejestru zabytków i pozostaje pod opieką Fundacji „Pamięć dla przyszłych pokoleń”.

Do ściany synagogi przyklejony jest jednopiętrowy budynek. To dwór Cadyka Icchaka Meir Alter. Kolejny obok to dawny dom modlitewny tej rodziny. Na otynkowanych murach nie widać już śladów po dokonanych tu egzekucjach na ludności żydowskiej z czasów II wojny światowej. Oba obiekty są niezamieszkałe, ale na parterze znajduje się sklep motoryzacyjny.

Wspólna pamięć: Chrześcijaństwo i Judaizm

Wyjeżdżając z podwórza ulicy Pijarskiej 10/12 skręcamy w prawo (uwaga na przechodniów) i jeszcze raz w prawo. Na nawierzchni krótkiej ulicy Strażackiej zachowano historyczny bruk. Jej nazwa nie jest przypadkowa, bowiem prowadzi do - użytkowanej do dziś - remizy strażackiej.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria - dawny targ rybny, skwer Adama i Ewy

My ponownie skręcamy w prawo w ulicę ks. Zygmunta Sajny (dawniej Senatorską). Na jej rogu znajdował się targ rybny, którego lokalizacja była nieprzypadkowa. Prowadząca w dół ulica św. Antoniego stanowi łącznik z brzegiem Wisły. Dziś w tym miejscu znajduje się przebudowany skwer Adama i Ewy. To symboliczne nawiązanie do tradycji Chrześcijaństwa i Judaizmu (dla porządku także i Islamu), a także pamięć o dawnych mieszkańców miasta.

W centralnym punkcie skweru ustawiono płaskorzeźbę biblijnej pary pod drzewem symbolizującym scenę kuszenia przez węża. Jest też kolejna tablica upamiętniająca wymordowanych przez Niemców podczas II wojny światowej Żydów (to oni stanowi większość sprzedawców na targu rybnym). Wróćmy jeszcze na rynek - przed ratuszem miejskim rośnie Drzewo Pamięci - zawieszone na nim żółte wstążki są także upamiętnieniem tych osób.

Barok i bernardyni nad Wisłą

Jadąc dalej w kierunku obwodnicy Góry Kalwarii dojedziemy do kościoła Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. To właśnie jego dach i wieżę widać na malowniczej panoramie od strony mostu drogowego na Wiśle.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria - kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, Kia Sportage

Pierwotnie stała tu drewniana świątynia, którą zastąpiła barokowy zespół klasztorny zakonu Bernardynów. Warto zwiedzić jej wnętrze, jak i otaczające tereny zielone.

Po drugiej stronie znajduje się Pałac Biskupi, w którym jednak nigdy nie zamieszkał jego właściciel biskup Stefan Wierzbowski. Obecnie dla mieszkańców to gmach Biblioteki Publicznej, a dla przyjezdnych Centrum Informacji Kulturalnej i Turystycznej.

Garnizon z historią

Góra Kalwaria to również miasto z wojskowymi tradycjami. Koszary przy ulicy Dominikańskiej powstały na początku XIX wieku na potrzeby armii carskiej. Później stacjonowała tu polska artyleria, o czym przypominają dwie haubice ustawione po bokach bramy wjazdowej. Dziś cały teren jest otwarty, w jednym z budynków umieszczono hotel.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria - park militarny w dawnych koszarach wojskowych

W głębi możemy zwiedzić Park militarny, jednak obecność zaledwie dwóch, w dodatku mocno zaniedbanych, pojazdów opancerzonych mocno rozczarowuje. W pewnym stopniu sytuację ratują plansze z opisem stacjonujących tu jednostek wojskowych.

Obok stoi jeszcze czołg T-34/85, na którym ktoś nieudolnie wymalował nazwę „Rudy”. W znajdującym się pomiędzy nimi budynku utworzono Izbę Pamięci Wojskowej. Wstęp bezpłatny, ale wcześniej trzeba się umówić na zwiedzanie.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria - park zabaw dla dzieci w dawnych koszarach wojskowych, Kia Sportage

Jedną z części po jednostce wojskowej zagospodarowano na plac zabaw dla dzieci. W sumie można go nazwać parkiem z całym ciągiem atrakcji. To dobra alternatywa dla rodziców na chwilę odpoczynku. Z myślą o zmotoryzowanych wytyczono obok duży parking. Zresztą podczas całego pobytu w Górze Kalwarii nie mieliśmy problemu ze znalezieniem wolnego miejsca.

Pamięci, o tych którzy odeszli

Na terenie koszar znajdują się pomniki i tablice upamiętniające poległych żołnierzy. Ich mogiły, głównie z okresu II wojny światowej, odwiedzimy na cmentarzu parafialnym (trójkąt ulic Kalwaryjska, Budowlanych i Zakalwaria). Zachowały się na nim nagrobki pochodzące z początku XIX wieku, w tym wydzielonej części cmentarza prawosławnego. Na tej nekropolii pochowany został między innymi reżyser Andrzej Żuławski.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria - kirkut, zamknięta brama cmentarza żydowskiego

Nieopodal znajduje się - zamknięty - kirkut. Ponoć zachowało się na nim kilkadziesiąt macew, ale cały teren jest bardzo zarośnięty, wysokimi już drzewami. Historię Góry Kalwarii domyka cmentarz ewangelicki (ul. Rybie), na którym pochowano mieszkańców miasta, przybyłych głównie w okresie zaboru pruskiego.

Chwila na wyciszający spacer

Na koniec zostawiliśmy kompleks Domu Opieki Społecznej przeznaczony dla osób przewlekle chorych, w tym psychicznie. Wejście znajduje się od ulicy Szpitalnej i pomimo zamkniętej bramy nie było problemu z uzyskaniem zgody na wjazd. Zaraz po lewej stronie znajduje się spory parking.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria - Domu Opieki Społecznej im. Waleriana Łukasińskiego, kaplica, Kia Sportage

Placówka zajmuje blisko 9 hektarów terenu, który pierwotnie należał do klasztoru ojców Pijarów przejętego później na potrzeby armii carskiej. Był tu więziony między innymi major Walerian Łukasiński (1786-1868), uczestnik wojen napoleońskich, a następnie organizator ruchów patriotycznych. Dlatego też ośrodek opieki społecznej nosi jego imię.

Na terenie przetrwało wiele zabytkowych budowli, zarówno z czasów funkcjonowania klasztoru, jak i zaboru rosyjskiego. Wśród nich jest XVII wieczna kaplica, jak też modernistyczny dom mieszkalny. Chwile spokoju zapewniają alejki wytyczone wśród wysokich drzew.

Co jeszcze warto zwiedzić w okolicach Góry Kalwarii

Będąc przejazdem w Górze Kalwarii nie odkryjemy wszystkich miejsc. Nam też nie wystarczyło na to jednego popołudnia. Okolice skrywają jeszcze trzy schrony z okresu I wojny wchodzących w skład fortyfikacji Bruckenkopf Warschau, drewniany dwór w Brześciach czy pochodzący z XIX wieku wiatrak typu koźlak (przeniesiony tu z warszawskiej Woli). Oczywiście pozostaje też, wspomniana na początku, siedziba Książąt Mazowieckich, czyli zamek w Czersku.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria - szlak rowerowy Velo Mazovia M3

Dla osób lubiących zwiedzać w bardziej niż my aktywny sposób wytyczono szlak rowerowy VeloMazovia M3.

Ładowanie elektryka w Górze Kalwarii – test praktyczny

Na wycieczkę wybraliśmy się Kią Sportage — obecnie najpopularniejszym modelem tej marki w Polsce. W naszym przypadku była to wersja hybrydowa typu plug-in, czyli ładowana z gniazdka. W porównaniu z innymi wariantami ma mniejszy o 10 litrów bak paliwa. Mimo to, po zatankowaniu do pełna komputer pokładowy wskazał zasięg 531 kilometrów. To ponad pięciokrotnie więcej niż liczyła nasza trasa: Warszawa – Góra Kalwaria – Warszawa.

Ale, dlaczego nie skorzystać z okazji i nie sprawdzić infrastruktury ładowania w miejscu docelowym naszej wycieczki? Z pomocą przyszła nawigacja pokładowa Kii. Jak się okazało, najbliższe stacje znajdowały się w promieniu 15 kilometrów.

KARTKA Z PODRÓŹY | Góra Kalwaria - ładowarka samochodów elektrycznych, Lidl, Kia Sportage

Na liście pojawił się między innymi Lidl, a przecież jeden ze sklepów tej sieci mijaliśmy przy wjeździe do Góry Kalwarii. Powrót na ulicę Kardynała Wyszyńskiego. Już przy wjeździe na parking widać miejsca postojowe dla samochodów elektrycznych. Stała też ładowarka, jednak jeszcze nieoddana do użytku.

Postanowiliśmy wrócić do centrum, licząc na punkt ładowania w pobliżu urzędów miejskich. Niestety, bez powodzenia. Wybierając się do Góry Kalwarii — albo do pobliskiego zamku w Czersku — stuprocentowym elektrykiem, trzeba mieć dobrze naładowaną baterię. Chyba, że nawigacja Kii nie znała wszystkich lokalizacji.