KARTKA Z PODRÓŻY
Kartka z podróży | Sandomierz, Tarnobrzeg, Baranów Sandomierski i Przecław
Cztery zamki-muzea w odległości 70 kilometrów
23.01.2025 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Polska zamkami stoi i to wcale nie są to zapomniane ruiny. Dziś propozycja czterech takich obiektów, które pieczołowicie odrestaurowane pełnią rolę muzeów, a zmotoryzowani turyści mogą je zwiedzić w jeden dzień.
Testujemy samochody na drogach całej Polski. Często mijamy ciekawe miejsca, które mogą być celem wycieczki zmotoryzowanych turystów. Stąd nasz pomysł na propozycje w formie „Kartka z podróży”. Jednak mają to być tylko podpowiedzi, bez szczegółowych opisów i informacji czy bogatej dokumentacji zdjęciowej. To wszystko pozostawiamy już osobom planującym wycieczkę.
W opublikowanych do tej pory materiałach dominowały obiekty sakralne i miejsca związane z wydarzeniami w historii Polski. Dziś zwracamy uwagę na zamki znajdujące się na styku województwa świętokrzyskiego i podkarpackiego (chociaż historycznie to Małopolska). To co w nich ważne, wszystkie są w świetnym stanie i można zwiedzać nie tylko ich wnętrza, ale i zgromadzone zbiory muzealne.
Podróż tę odbyliśmy nowym Nissanem Qashqai, który oprócz nadwozia w kolorze butelkowej zieleni, wręcz zachwycił zmodernizowaną jednostką napędową. Tworzy ją układ pełnej hybrydy, który na trasie blisko 800 kilometrów uzyskał średnie spalanie 4,9 l/100 km. Osobny materiał z testu tego samochodu opublikujemy na wkrótce.
Sandomierz (woj. świętokrzyskie)
Na zwiedzanie tego królewskiego miasta powinno przeznaczyć się osobny dzień. Usytuowane na wzgórzach zabudowania historyczne pochodzą nawet z XIII wieku. Rozwój Sandomierza związany był przede wszystkim z położenia nad Wisłą na przecięciu szlaków prowadzących z Krakowa w kierunku Litwy.
Stąd też ważne było zapewnienie bezpieczeństwa i kontroli, a do tego doskonale nadawała się budowla obronna. Pierwszy zamek powstał z inicjatywy króla Kazimierza Wielkiego i stawał się co jakiś czas jego siedzibą. Kolejne przebudowy zlecał Kazimierz Jagiellończyk (tu wplata się nasz materiał z podróży do Wiślicy), a ostatnim związanym z nim władcą Polski był Jan III Sobieski.
Na przełomie XIX i XX wieku zamek przekształcono w więzienie. Dopiero w 1986 roku do jego sukcesywnie odremontowanych wnętrz przeniesiono zbiory Muzeum Okręgowego w Sandomierzu. Ekspozycji tematycznych jest kilka, ale z racji wydarzeń z przeszłości, prawie nie ma eksponatów związanych z siedzibą polskich królów. Niemniej warto zajrzeć do środka choćby dla poznania historii ziemi sandomierskiej. Od 1 stycznia 2022 roku placówką zarządza Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Niemal cały historyczny obszar miasta objęty jest strefą płatnego parkowania. Na plus należy zapisać istnienie kilku dużych i ogólnodostępnych parkingów. Resztę warto zwiedzić pieszo.
Dziś Sandomierz leży na przecięciu dwóch dróg krajowych. DK77 prowadzi od Lipnik (skrzyżowanie z DK9) do Przemyśla. Z kolei DK79 łączy Warszawę z… Krakowem (to już historyczna trasa) i dalej aglomeracją śląską.
Tarnobrzeg (woj. podkarpackie)
Miasto leży już w województwie podkarpackim, ale w praktyce graniczy z Sandomierzem (oba zresztą historycznie należą do Małopolski). Nazwa Tarnobrzeg wywodzi się od nazwiska fundatorów, rodziny Tarnowskich herbu Leliwa (nazwę tę przybrało regionalne radio). To tu na Dzikowie (obecnie dzielnica miasta) powstał najpierw gród obronny, później zamek, który pod koniec XVIII wieku przebudowano na barokowy pałac.
Rzecz jasna wokół niego powstał park krajobrazowy, który dziś choć daleki od pierwowzoru imponuje starodrzewem. Klimatyczny widok wciąż roztacza się z głównego tarasu. Co może dziwić, obiekt ten nie powstał nad przepływającą niedaleko Wisłą.
Współczesna historia pałacu - muzeum jest krótka, bowiem jeszcze w pierwszej połowie XXI wieku w jego murach istniała szkoła rolnicza. Dopiero od 2011 roku funkcjonuje tu Muzeum Historyczne Miasta Tarnobrzega. W zbiorach nie zabrakło pamiątek rodu Tarnowskich (niestety większość z nich, jak i kolekcja malarstwa oraz oryginalny wystrój strawił pożar w 1927 roku), pozyskiwane sukcesywnie obrazy odbudowujące tzw. Kolekcję Dzikowską, meble, stroje i zastawy stołowe. Z kolei dawne stajnie zajęło lokalne centrum promocji, zaś w wartowni funkcjonuje sklep z pamiątkami.
Pałac/zamek dysponuje własnym, ale niewielkim parkingiem wewnętrznych. Dostępne są też miejsca na okolicznym placu i uliczkach. W pobliżu warto zwiedzić kościół i klasztor Dominikanów, w którym miejsce spoczynku znaleźli członkowie rodziny Tarnowskich oraz synagogę.
Wyjeżdżając z miasta do następnego punktu naszej wycieczki drogą wojewódzką nr 985 mijamy Jezioro Tarnobrzeskie. To sztuczny zbiornik, który powstał po zalaniu kopalni siarki. Dziś zrewitalizowany teren jest miejscem wypoczynku mieszkańców i turystów. Tuż za Tarnobrzegiem przecinamy drogę krajową nr 9 łączącą Radom z Rzeszowem.
Baranów Sandomierski (woj. podkarpackie)
Tu już byliśmy, ale jadąc DW985 grzechem byłoby nie zjechać w bok jakiś dwóch - trzech kilometrów. Tym bardziej, że celem wycieczki tej wycieczki są zamki, a poprzednio skoncentrowaliśmy się na Muzeum Teatru Polskiego Radia. A obiekt w Baranowie Sandomierskim nazywany jest Małym Wawelem. Nietrudno znaleźć te nawiązania w czworokątnym dziedzińcu otoczonym z trzech stron krużgankami. To tu kręcono między innymi serial „Czarne chmury”.
Pierwsze zabudowania dworskie w tym miejscu powstały jeszcze w średniowieczu i należały do rodziny Baranowskich. Ale sam zamek to już dzieło kolejnych właścicieli - rodu Leszczyńskich. Powstał na przełomie XVI i XVII wieku. Ostatnimi z prawowitych była rodzina Dolańskich, których wywłaszczono z posiadłości po II wojnie światowej.
Niszczejący zamek został odrestaurowany w latach 60. ubiegłego wieku. Początkowo działało tu Muzeum Zagłębia Siarkowego, a od 1997 pieczę sprawuje Agencja Rozwoju Przemysłu. Wśród ekspozycji między innymi zbroje rycerskie, zbiór porcelany z niedalekiego Ćmielowa czy wystawę fotografii ukazujących historię zamku na przestrzeni ostatniego wieku. Niestety poza pieczołowicie odrestaurowanymi wnętrzami większość obrazów jest współczesnych podobnie jak repliki mebli.
Wokół zamku rozciąga się kilkuhektarowy park, który nawet w okresie zimowym cieszy oko. Znajdują się w nim dwa pomniki przyrody: tulipanowiec amerykański (1897) i klon zwyczajny (1901). Zamek w Baranowie Sandomierskim otacza Babulówka, która stanowi dopływ pobliskiej Wisły.
Zmotoryzowani mają do dyspozycji duży parking płatny. My korzystając z hotelowej restauracji (obiekt powstał na fundamentach starych zabudowań) mogliśmy wjechać do środka.
Przecław (woj. podkarpackie)
Podążamy dalej DW985 w stronę Mielca, który omijamy obwodnicą i po paru kilometrach dojeżdżamy do ronda. Tu skręt w prawo, uwagę zwraca pomalowana na zielono przedwojenna kratownica mostu nad Wisłoką. Tuż za warto zjechać w lewo, gdzie znajduje się punkt pomiarowy stanu rzeki. Stojąca tu kapliczka jest pamiątką po powodzi z 1934 roku. Tuż za nią na wzgórzu wznosi się neogotycki kościół, ale historia obiektów sakralnych w tym miejscu sięga XII wieku.
Z tego też okresu pochodzi pierwsza wzmianka o Przecławiu, ale lokowanie miasta miało miejsce dopiero w 1419 roku. Nieco później stanął drewniany dwór myśliwski należący do rodu Ligęzów. Tuż obok na początku XVI wieku murowany zamek. Kolejnymi właścicielami była rodzina Tarnowskich i Rejów (potomkowie poety Mikołaja).
Pierwsze poważne zniszczenia i grabieże to okres Potopu Szwedzkiego. Kolejnych dokonała Armia Czerwona, spalono wówczas cały księgozbiór. Całości dopełnił pożar w 1967 roku. Na szczęście podjęto decyzję o jego odbudowie, którą ukończono dopiero pod koniec lat 80. XX wieku. Od ponad dwóch dekad pałac jest w rękach prywatnych, zaś wnętrza zaadaptowano na cele restauracyjno-hotelowe.
W 1903 roku zamek odwiedził Henryk Sienkiewicz, który nazwał go „klejnotem pośród zachowanych zamków danej Rzeczypospolitej”. I to jest główny powód do zobaczenia go na własne oczy. Dzisiejszy wystrój wnętrza to jednak współczesna stylizacja. Zachowało się niewiele z wyposażenia, a część muzealna jest skromna.
Zamek otacza park, ale niestety efekt psują pobliskie ruiny zabudowań, prawdopodobnie gospodarskich, pochodzących w końca XX wieku. Wewnątrz znajduje się niewielki parking dla samochodów osobowych. Na bramie wjazdowej wisi zakaz wprowadzania psów.