PORADY
Podróż samochodem | Posiłek
Jedzenie w podróży – nie obowiązek, ale wsparcie
| tekst: Aneta Ignasiuk | foto: archiwum Jedź Bezpiecznie
Długa podróż samochodem to wyzwanie nie tylko dla silnika, ale i dla naszego organizmu. Dobrze dobrany posiłek może zwiększyć koncentrację, poprawić samopoczucie i pomóc utrzymać stabilny poziom energii.
Podczas podróży liczy się nie tylko cel, ale i sposób, w jaki do niego zmierzamy. Komfort jazdy zaczyna się od mądrych decyzji – także tych dotyczących jedzenia. Unikajmy spożywania czegokolwiek podczas prowadzenia samochodu – nawet najstaranniej przygotowany lunch nie jest wart utraty czujności.
Zróbmy sobie przerwę. Można zatrzymać się na stacji benzynowej, w punkcie obsługi podróżnych, leśnej zatoczce lub lokalnym barze. Warto zjeść w spokoju, rozprostować nogi i dopiero wtedy kontynuować jazdę. Takie krótkie postoje poprawiają krążenie i pomagają rozładować napięcie. Dodatkowo są okazją do zmiany pozycji i złapania świeżego powietrza.
Lekkie i odżywcze – najlepsze połączenie w trasie
Najlepiej sprawdzają się posiłki, które są łatwe do strawienia, ale dają uczucie sytości na dłużej. Produkty pełnoziarniste, świeże warzywa, źródła chudego białka i delikatne pasty roślinne powinny znaleźć się w naszym podróżnym menu. Kanapki z hummusem i rukolą, sałatki z kurczakiem, jajka ugotowane na twardo czy porcje kaszy z warzywami idealnie nadają się do spożycia w plenerze.
Praktyczne są także wrapy z warzywami i tuńczykiem – można je wygodnie zjeść bez użycia sztućców. Unikajmy natomiast jedzenia o intensywnym zapachu – może być męczące w zamkniętym aucie.
Tłuste i smażone dania, a także popularne fast foody nie służą kierowcy ani pasażerom – wywołują uczucie ciężkości, mogą powodować zgagę i rozproszenie uwagi. W samochodzie liczy się komfort, nie uczta. Lepiej postawić na lżejsze, bardziej zrównoważone rozwiązania. Zbyt ciężki posiłek potrafi skutecznie odebrać energię na dalszą drogę.
Przekąski? Tak, ale przemyślane
Nawet jeśli planujemy główne dania na przystankach, dobrze mieć pod ręką coś na szybki głód. Orzechy, niesłodzone suszone owoce, pokrojone warzywa (np. marchew, seler naciowy), wafle ryżowe czy krakersy z pełnego ziarna to produkty, które łatwo zapakować i które nie wymagają chłodzenia. Dobrym pomysłem są też kulki mocy z płatków owsianych i daktyli – nie kleją się, są sycące i trwałe. Takie przekąski nie tylko są praktyczne, ale też wspierają stabilny poziom energii bez nagłych spadków.
Zrezygnujmy z chipsów, batonów czekoladowych czy landrynek – mimo że kuszą smakiem, szybko prowadzą do uczucia senności i rozdrażnienia. Cukier działa chwilowo, ale jego skutki mogą być odwrotne od zamierzonych. Po takim „zastrzyku” energii łatwo o spadek formy i trudności z utrzymaniem uwagi. Lepszym wyborem będą produkty, które dostarczają wartości odżywczych i wspierają koncentrację.
Kiedy jeść – nie mniej ważne niż co jeść
Zamiast dużych, sytych posiłków lepiej postawić na częstsze, ale skromniejsze porcje. Obfity obiad może sprawić, że poczujemy się ospali i mniej uważni na drodze. Lepiej zacząć dzień lekkim śniadaniem, a później co kilka godzin robić krótkie przerwy na zdrową przekąskę. Organizm lepiej przyswaja jedzenie w małych dawkach, szczególnie w warunkach stresu i zmęczenia. Systematyczność pomaga też uniknąć napadów głodu, które często prowadzą do złych decyzji żywieniowych.
Po spożyciu warto dać sobie chwilę odpoczynku, zanim znowu usiądziemy za kółkiem. Nawet krótki spacer może pomóc rozruszać ciało i pobudzić krążenie. Dzięki temu łatwiej wrócić do pełnej koncentracji. Unikajmy natychmiastowego wyruszania po dużym posiłku – może to wpłynąć na refleks i ogólne samopoczucie.
Nie tylko jedzenie – nawadnianie ma znaczenie
W trakcie podróży równie istotne jak odpowiednie posiłki jest regularne picie. Najlepszym wyborem będzie woda niegazowana, ale sprawdzą się też niesłodzone herbaty ziołowe czy łagodna kawa, szczególnie przy długiej trasie.
Latem warto zadbać o chłodny napój w termosie lub lodówce turystycznej – to może znacząco poprawić komfort jazdy. Nawet lekkie odwodnienie wpływa na naszą percepcję i poziom energii.
Dobrze zaopatrzony termos lub butelka z filtrem mogą być cennym towarzyszem każdej trasy. Nie czekajmy na pragnienie – pijmy małymi łykami regularnie, zanim organizm zacznie wysyłać alarmujące sygnały.