WYPADKI DROGOWE
Sprawcy wypadków drogowych | Sebastian M.
Sebastian M. stanie przed polskim sądem?
| tekst: Maciej Kalisz | foto: policja/archiwum Jedź Bezpiecznie
Sebastian M. podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Postępowanie ekstradycyjne ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich trwało półtora roku.
Szesnastego września 2023 roku na autostradzie A1 w okolicach węzła Tuszyn w stronę Łodzi samochód osobowy uderzył w ekrany dźwiękochłonne. W efekcie tego doszło do pożaru, w którym śmierć ponieśli rodzice Martyna Duda-Biała i Patryk Biały oraz ich małoletni syn Oliwier Biały.
Ucieczka Sebastiana M. i ekstradycja z Emiratów
Udział w tym zdarzeniu drugiego pojazdu ujawniło nagranie z kamery pokładowej samochodu jadącego w przeciwnym kierunku. Dopiero wówczas policja przyznała, że kilkanaście metrów dalej znajdowało się rozbite BMW. To właśnie ono uderzyło w tył Kii powodując zepchnięcie jej na pobocze i ekrany.
Sprawa ta zaczęła budzić coraz większe kontrowersje po ujawnieniu faktu, że kierowca BMW, Sebastian M. chcąc uniknąć odpowiedzialności uciekł z Polski. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim wystawiła za nim list gończy. Ostatecznie podejrzany znalazł się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Pomimo podpisania z tym krajem umowy o ekstradycję przeprowadzenie tej procedury okazało się skomplikowane. Przełom nastąpił w październiku 2024 roku po spotkaniu przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości Polski i ZEA.
Sąd w Dubaju odrzuca zażalenie – ekstradycja Sebastiana M. coraz bliżej
W środę, 7 maja 2025 roku, sąd apelacyjny w Dubaju odrzucił zażalenie obrońcy Sebastiana M. na decyzję o dopuszczalności jego ekstradycji do Polski. "Ostateczna decyzja należy teraz do Ministra Sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który zdecyduje o ewentualnym wydaniu podejrzanego polskim władzom" – poinformował chwilę później Adam Bodnar, Prokurator Generalny RP.
Sąd apelacyjny uznał, że ta decyzja sądu pierwszej instancji jest prawidłowa. Nie uwzględnił odwołania. Co oznacza, że ten etap postępowania sądowego, ekstradycyjnego, dotyczący Sebastiana M. jest zakończony. To orzeczenie Sądu Najwyższego jest orzeczeniem prawomocnym stwierdzającym prawną dopuszczalność wydania Sebastiana M. do Polski
- potwierdziła na briefingu prasowym prokurator Anna Adamiak.
Co grozi Sebastianowi M.? – możliwe konsekwencje prawne
32-letni Sebastian M. kierował sportowym BMW M850i i – według ustaleń biegłych – mógł poruszać się z prędkością przekraczającą 300 km/h. Nagrania z trasy A1 pokazują, jak światłami drogowymi wymuszał na innych kierowcach zjazd z lewego pasa.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego Sebastianowi M. grozi do 8 lat więzienia. Jeśli prokuratura zdecyduje się zmienić kwalifikację czynu na spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, kara może wzrosnąć nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Jeśli dojdzie do ekstradycji podejrzany zostanie przekazany do dyspozycji Prokuratury Okręgowej w Katowicach.