TESTY
Jazda elektrykiem | Skoda Enyaq iV 80x 4x4
Ile prądu zużywa najmocniejsza Skoda Enyaq?
27.07.2023 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Enyaq iV 80x z napędem na obie osie to najmocniejsza wersja elektrycznego SUV-a Skody. W teście na dystansie ponad tysiąca kilometrów osiągnęliśmy niższy poziom zużycia energii od podawanego w danych technicznych.
Enyaq to obecnie jedyny pełny elektryk w gamie Skody. W ofercie znajdują się odmiany nadwozia SUV i SUV coupe. Do naszych testów trafiła pierwsza z nich w wersji 80x. Czyli napędem na obie osie, co w tym przypadku oznacza obecność dwóch silników elektrycznych o łącznej mocy 265 koni mechanicznych (195 kW).
Energię dostarcza bateria o pojemności 82 kWh brutto (największa w tym modelu). Według Skody pozwala ona w tym zestawieniu na przejechanie 521 kilometrów. W chwili rozpoczęcia naszego testu (lipiec, wieczór, temperatura powietrza 23 st. C) komputer pokładowy przy stu procentach naładowania wskazał zasięg 444 kilometrów. A więc o 17 procent mniej od deklarowanego.
Trzeba jednak pamiętać, że pomimo resetowania wszystkich wskazań, jako punkt odniesienia brane są poprzednie osiągi auta. W praktyce sama bateria ma mniejszą pojemność, w tym przypadku to 77 kWh pojemności netto. W miarę używania spada też jej sprawność. Testowana Skoda Enyaq miała przebieg 27 tysięcy kilometrów, co przy deklarowanym zasięgu 521 kilometrów oznaczałoby co najmniej 52 ładowania.
W Skodzie Enyaq iV gniazdo ładowania znajduje się z tyłu w prawym błotniku. Można do niego podłączyć wtyczkę Typ-2 (maksymalna moc ładowania 11 kW) lub CCS (w przypadku wersji 80x mamy 135 kW). W cenie auta otrzymujemy kable do ładowania: z gniazdka 230V (10A) lub 400V (16A) i drugi do podłączenia do stacji ładowania (końcówki CCS).
Pierwszy dzień ze Skodą Enyaq w ruchu miejskim
Nasza pierwsza jazda na odcinku 17 kilometrów (w czasie 32 minut) późnym wieczorem w ruchu miejskim wykazała średnie zużycie na poziomie 15,4 kWh. Bateria straciła 4 procent, a zasięg wskazał 434 kilometry.
Rano (temperatura 19 st. C) komputer pokładowy wskazał wyższe naładowanie (95 procent), a zasięg skoczył do 442 kilometrów. Tym razem jazda to w większości snucie się w miejskich korkach i możliwość skorzystania z krótkiego bus pasa. Efekt po 14 kilometrach (i 25 minutach) to średnie zużycie energii 16,8 kWh, stan baterii 92 proc. i zasięg 424 km.
Wieczorne ładowanie na stacji Greenway (50 kW) z poziomu 87 do 100 procent zajęło 22 minuty. Zasięg skoczył do 470 kilometrów, a więc nadal mniej od deklarowanego przez producenta samochodu. W podsumowaniu operacji wskazano pobranie niecałych 12 kWh ze średnią mocą 34 kW. Przy cenie 1,95 zł daje to 23,40 zł (cennik podstawowy ze strony Greenway). Przez ten cały czas Skoda była jedynym autem podłączonym do słupka.
Na trasie Warszawa - Mielec zużyliśmy 60 procent baterii
Godzina 5:00, temperatura na zewnątrz 17,5 st. C, stan baterii spadł do 99 procent, a zasięg do 466 kilometrów. Tryb jazdy ustawiony na Eco. Pojawiły się problemy z nawigacją, znajduje miejsce docelowe, ale nie akceptuje prowadzenia do celu. Mapy Google (podłączenie smartfona przez kabel usb typu C) pokazują 265 kilometrów do zaplanowanej stacji ładowania w Mielcu. Droga wiedzie - w elektryku oczywiście najkrótsza - S7, DK9 i DW985.
Naładowana bateria i odległość do zaplanowanego celu pozwoliły na jazdę po ekspresówce z maksymalną prędkości. Odczuwalne spowolnienie wystąpiło na ustawionym niedawno odcinkowym pomiarze prędkości Falęcice - Nowy Gózd. Niezmiennie obowiązuje na nim 120 km/h, ale większość kierowców zwalniała do 90-100 km/h.
Na węźle Radom Północ komputer pokładowy Skody Enyaq podsumował: przejechany odcinek 97 kilometrów (nieco ponad 1/3 trasy do celu), średnia prędkość 78 km/h, średnie zużycie energii 18,5 kWh, stan naładowania baterii 76 procent i szacunkowy zasięg 339 kilometrów.
Dalsza droga to spokojna jazda. Płynny przejazd w sobotę rano przez Radom, a na DK9 obowiązywał weekendowy zakaz ruchu dla pojazdów ciężarowych. Po dotarciu do Mielca komputer wskazał przejechanie 279 kilometrów (celowe odstępstwo od trasy podanej przez Google) ze średnią prędkością 70 km/h i zużyciem energii 16,2 kWh. Bateria miała 37 proc. z zasięgiem 169 kilometrów.
Oznacza to, że na jednym ładowaniu osiągnęlibyśmy nasz cel główny, czyli Krosno (z Warszawy 352 kilometry), ale po pierwsze stan 30 procent baterii w elektryku nakazuje intensywniej myśleć, o miejscu gdzie podłączymy samochód. Po drugie czekała nas jeszcze wycieczka w Beskidy.
Po podłączeniu do stacji Greenway (150 kW) - tu też Skoda była jedynym autem - moc ładowania osiągała 80 kW. Tym razem z ustawieniem do 80 procent baterii postój trwał 0:26. W czasie Enyaq pobrał 33,7 kWh, co łącznie dało 349 kilometrów. Przy cenie 2,20 zł za 1 kWh to 74,14 zł. Temperatura na zewnątrz wynosiła 26 st. C.
Skoda Enyaq 4x4 w górach
Punkt pierwszy wyprawy w Beskidy to drewniana cerkiew greckokatolicka w Szymbarku (woj. małopolskie). Świątynia powstała pod koniec XVIII lub na początku XIX wieku. Obecnie jest to kościół rzymskokatolicki, niestety zamknięty dla zwiedzających. Niedaleko znajduje się renesansowy dwór obronny z XVI wieku. Była to dawna siedziba rodu Gładyszów, obecnie oddział muzeum regionalnego w Gorlicach, które warto odwiedzić.
Kolejna drewniana cerkiew, także greckokatolicka, znajduje się w Łosiu (woj. małopolskie). Wzniesiono ją w 1810 roku i do dziś pełni swoją funkcję. Korzystają z niej przede wszystkim Łemkowie, którzy coraz liczniej powracają w te regiony. Poddasze świątyni stanowi schronienie dla rzadkiego gatunku nietoperzy Podkowca Małego. Tuż za cerkwią znajduje się drewniana Zagroda Maziarska, skansen poświęcony historii ludzi zajmującym się handlem „mazią i smarami”.
Droga do tych miejsc nie była wymagająca. W sumie to 123 kilometrów drogami krajowymi i lokalnymi. Na stacji ładowania w Greenway w Krośnie komputer pokładowy Skody Enyaq wskazywał stan baterii 50 procent, zasięg 224 kilometry. Mniej więcej pokrywało się to z danymi wyjściowego spod ładowarki w Mielcu. Średnie zużycie energii spadło niewiele. bo do 16,1 kWh/100 km, temperatura na zewnątrz wzrosła do 29 st. C. W taką pogodę docenia się obecność pompy ciepła, która automatycznie chłodziła wnętrze zaparkowanego samochodu (według specyfikacji testowanego egzemplarza była to opcja za dopłatą 4900 zł, obecnie 5300 zł).
Stacja ładowania w Krośnie dysponowała mocą 140 kW, na jej obudowie zamontowano czytnik karty płatniczej (nieczynny). Zlokalizowano ją na parkingu KFC, stąd w trakcie oczekiwania był czas na przyjrzenie się podjeżdżającym samochodom. Pojawił się tylko jeden elektryk - Tesla model Y. Przy słupku Skoda znów była jedynym autem.
Ładowanie z 50 do 98 proc. zajęło 47 minut. Pobrano 48,2 kWh, co nie pokrywa się z pojemnością baterii 82 kWh. Z kolei teoretyczny zasięg to 477 kilometrów. Przy cenie 2,20 za 1 kWh rachunek wynosi 106,04 zł.
Rano komputer pokładowy nadal pokazywał 98 proc. stanu baterii. Ale zasięg spadł do 453 kilometrów przy faktycznie przejechanych wieczorem 3 kilometrach, za to średnie zużycie wzrosło do 23,6 kWh.
Cały dzień to głównie jazda drogami lokalnymi w kierunku granicy ze Słowacją. A więc było „pod górę”, ale nie na tyle, aby niezbędny był napęd na obie osie. Łącznie to 159 kilometrów ze średnią prędkością 39 km/h i średnim zapotrzebowaniem 14,9 kWh/100 km. Temperatura na zewnątrz oscylowała wokół 35 st. C.
Po południu powrót do ładowarki w Mielcu. Stan baterii 63 procent i zasięg 303 kilometrów. Teoretycznie wystarczy do Warszawy, ale w praktyce przy elektryku nie wolno ryzykować. Ładowanie do 80 proc. podniosło wskazanie do 388 kilometrów. Za pobranie 14,1 kWh rachunek wyniósł 31,02 zł. Czas postoju to 13 minut.
W trakcie powrotu, DK9 i S7, komputer wskazywał średnie zużycie energii na poziomie 13,6 kWh/100 km przy średniej prędkości 63 km/100 km. Po dotarciu do celu stan naładowania wynosił 27 proc., zasięg 151 kilometrów. Z kolei przejechany odcinek to 270 kilometrów, średnie zużycie 13,9 kWh, a prędkość 67 km/100 km.
Dzielimy ładowarkę z innymi samochodami
Nasz ostatni postój na GreenWay był okazją do eksperymentów z zależnością mocy ładowania od liczby podłączonych w tym samie czasie samochodów. Gniazdo Typ-2 (22 kW) było zajęte przez Volkswagena ID.5. Enyaq (bateria 16 proc./zasięg 80 km) został podpięty pod CCS (50 kW). Wyświetlacz stacji wskazywał moc 32,3 kW, zaś komputer pokładowy przyrost jednego kilometra w cztery minuty. Poziom 80 proc. zostałby osiągnięty w czasie 1:30.
Odjazd ID.5 nastąpił po 24 minutach, w tym czasie Enyaq zyskał 33 procent i zasięg 176 kilometrów. Od tej pory moc skoczyła do 44,5 kW, a komputer wykazał przyrost 149 km/h. Podłączenie kolejnego auta - BMW i3 - pod gniazdo typ-2 spowodowało spadek mocy 22,8 kW.
Skoda Enyaq została odłączona przy stanie baterii 45 procent, co przekładało się 241 kilometrów zasięgu. Pobór prądu wyniósł 22,8 kWh, którego koszt wyniósł 50,16 złotych. Czas ładowania zajął 38 minut.
Niższy pobór energii od podawanego przez Skodę
Testowany egzemplarz Skody Enyaq wyróżniał się pojemniejszą baterią (88 kWh) i napędem na obie osie (na każdej silnik elektryczny). W takim zestawieniu masa auta wynosi blisko 2,3 tony. Producent podaje średnie zużycie energii w cyklu mieszanym na poziomie 17,8 kWh/100 km (pomiar WLTP). Tu z czystej matematyki nie wychodzi 521 kilometrów zasięgu.
My w teście na dystansie 1049 kilometrów osiągnęliśmy 15,5 kWh przy średniej prędkości 45 km/h. Szacunkowy koszt przejechania 100 kilometrów Skodą Enyaq, przy cenie 2,20 zł z 1 kWh, wynosi 34,10 złotych.
Dane fabryczne i z testu Skoda Enyaq iV 80x:
silnik elektryczny | 2 |
napęd | 4x4 |
pojemność baterii brutto/netto | 82/77 kWh |
łączna moc | 265 KM (195 kW) |
maksymalny zasięg (producent) | 521 km |
maksymalny zasięg (test) | 470 km |
dystans (test) | 1049 km |
średnia prędkość (test) | 45 km/h |
średnie zużycie energii (producent) | 17,8 kWh/100 km |
średnie zużycie energii (test) | 15,5 kWh/100 km |
liczba ładowań (producent) | 1 |
liczba ładowań (test) | 5 |
naładowana energia (producent) | 77 kWh |
naładowana energia (test) | 130,8 kWh |
czas ładowania (test) | 2:26 |
szacunkowy koszt ładowania (producent) | 169,40 zł |
szacunkowy koszt ładowania (test)* | 261,36 zł |
szacunkowy koszt przejechania 100 km (test)* | 34,10 zł |
* cena za 1 kWh przypisanej dla danej lokalizacji według cennika GreenWay (z dnia 27 lipca 2023), cena za 1 kWh różni się w zależności od posiadanego abonamentu