TESTY
Pierwsze wrażenia | Nissan X-Trail III
Mocniejszy o dwa konie mechaniczne Nissan X-Trail
17-02-2021 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Nowa norma emisji spalin Euro 6 mocno zmieniła ofertę producentów samochodów. Na przykład w gamie Nissana X-Trail pozostał jedynie silnik benzynowy, który w dodatku różni się od parametrów jednostki z testowanego przez nas egzemplarza.
Od stycznia 2021 roku obowiązuje zaostrzona norma emisji spalin Euro 6d ISC FCM. W odpowiedzi na stawiane wymagania Nissan zmienił paletę jednostek napędowych w gamie X-Trail. Już wiosną 2019 w miejsce benzynowego 1.6 DIG-T 163 KM wprowadził 1.3 DIG-T 160 KM, zaś diesle 1.6 130 KM i 2.0 177 KM zastąpił 1.7 dCi 150 KM.
Dziś jednostki wysokoprężnej już nie ma, a razem z nią pożegnano napęd na cztery koła. Natomiast pozostawiony silnik benzynowy uległ modyfikacji, a konkretniej zmianie oprogramowania. Teraz dysponuje mocą 158 koni mechanicznych (o dwa mniej), zaś podawana przez Nissana emisja CO2 wynosi 161-175 g/km (poprzednio 184-193 g/km). I co najważniejsze z punktu widzenia użytkownika średnie zużycie paliwa - przynajmniej to na papierze - spadło z 8,5 do 7,3 litra.
"Nowy" silnik 1.3 DIG-T nosi oznaczenie Euro 6d-Final. Poprzednik to Euro 6d-Temp (czyli temporary, co można przetłumaczyć jako przejściowy). I w ubiegłym roku napędzany nim X-Trail był najczęściej wybieranym wariantem tego SUV-a w Polsce. Siłą rzeczy w tym roku też tak będzie.
Roszady z wyposażeniem Nissana X-Trail
Pierwsza modernizacja III-generacji Nissana X-Trail miała miejsce w 2017 roku. Dwa lata później, przy zmianie wspomnianej palety jednostek napędowych, nastąpiła kolejna. Wówczas do listy wyposażenia dodano autonomiczne elementy wsparcia kierowcy, jak aktywny tempomat z układem rozpoznania natężenia ruchu i asystent utrzymania pojazdu na wybranym pasie ruchu.
Niestety, były one przypisane tylko do wersji z silnikami wysokoprężnymi. A te jak już wiemy zostały wycofane z oferty. Teraz mamy tylko połowiczne rozwiązania w postaci zwykłego tempomatu i ostrzeżenia o przekroczeniu wytyczony linii pasa ruchu.
Zresztą od stycznia 2021 jest też nowy podział wersji wyposażenia. Szereg Visia, Acenta, N-Connecta i Tekna zastąpił Visia, N-Connecta, N-Design i Tekna. W praktyce to nie tylko kosmetyka, ale przede wszystkim zmiany poszczególnych elementów.
Tak jak poprzednio, w bazowej wersji pozostał pakiet bezpieczeństwa (3900 zł), składający się między innymi z układu rozpoznawania znaków drogowych, systemu autonomicznego hamowania awaryjnego z funkcją wykrywania pieszych, ostrzeżenie o zjechaniu z wybranego pasa ruchu, czujniki parkowania czy adaptacyjne światła drogowego. Nowością są wycieraczki z czujnikiem deszczu i światła z funkcją Follow me Home. Wszystko to w pozostałych wersjach jest standardem.
Zmienna przestrzeń w kabinie pasażerskiej…
We wnętrzu testowanego egzemplarza Nissana X-Trail rzuca się w oczy pomarańczowa tapicerka wykonana ze skóry. Była to - bo dziś już niedostępna - opcja za dopłatą 2500 złotych. Pokrytą nią nie tylko siedzenia, ale i podłokietnik centralnego tunelu, boczki drzwi oraz fragmenty kokpitu oraz konsoli z dźwignią zmiany biegów.
Niezmiennie w wersji Tekna oba fotele mają elektryczną regulację na odległość i wysokość. Według naszych pomiarów od siedziska do podsufitki w zakresie 92-93 cm. Zagłówki mają trzy ustawienia pomiędzy 80 a 84 cm.
Oba fotele są profilowane. Siedziska mają długość 50 cm, a w najszerszym miejscu 51 cm. W standardzie jest także dwustopniowa funkcja ich podgrzewania. Służące do tego przyciski znajdują się na centralnym tunelu, obok których jest jeszcze jeden dla… pasażerów podróżujących na kanapie. Sięgnięcie z ich miejsca bez odpięcia pasów bezpieczeństwa jest niemożliwe.
Wspólnym mianownikiem wersji X-Traila jest przesuwana wzdłuż kanapa. Podzielono ją w proporcji 40:60. W takiej też można złożyć oparcia bądź ze środkowego miejsca zrobić podłokietnik. I wtedy wychodzi podawany przez Nissana podział 40:20:40.
Skrajne siedziska kanapy mają po 46 cm długości, środkowe o 5 cm mniej. Boczne zagłówki są wyjmowane, ale mają tylko jedną pozycję na wysokość 80 cm. Środkowy ma za to dwie - 60 lub 68 cm.
Część użytkowników doceni możliwość regulacji kąta pochylenia oparcia kanapy. Zmierzyliśmy jej zakres: 95-110 stopni.
… lub zmienna w przestrzeni bagażnika
Możliwość przesuwania kanapy zmienia pojemność bagażnika. Bazowa to 565 litrów. Do szczegółów odniesiemy się trzeciej części testu Nissana X-Trail, a pomogą nam w tym próby z pakowania wózków dziecięcych.
Przestrzeń bagażnika została podzielona na dwie części. Oświetla ją jedną lampka umieszczono przy słupku po prawej stronie. Jest też gniazdko zasilania 12V. Brakuje za to haczyków do powieszenia siatek z niewielkimi zakupami.
Pod podłogą umieszczono koło dojazdowe, a środek felgi zajmuje subwoofer systemu nagłośnienia marki Bose. Lewarek i klucze do odkręcania kół umieszczono w schowku tuż przy ostatnim słupku po lewej stronie. Na 19-calowe felgi testowanego egzemplarza założono opony Falken EuroWinter w rozmiarze 225/55.
Klapa bagażnika ma elektryczną funkcję otwierania i zamykania. Można to zrobić na kilka sposobów - przyciskiem po lewej stronie kolumny kierownicy, naciskając na klamkę w pokrywie, poprzez pilota bezkluczykowego systemu dostępu do samochodu bądź nogą, przeciągając stopę pod zderzakiem.
Przestrzeń i wyposażenie bagażnika zmieni wariant z trzecim rzędem siedzeń. Chowane w podłodze fotele wymagają dopłaty 2700 złotych. I zmniejszają bazową pojemność do 445 litrów. Po ich rozstawieniu na bagaże pozostaje 135 l.
Silnik benzynowy z automatem
Po podniesieniu maski ukazuje się plątanina przewodów i kabli. Oplatają one czterocylindrowy (!) silnik benzynowy o pojemności 1.3 litra DIG-T. Ma on moc - i tu posiłkujemy się cennikiem MY 2021 - 158 KM. W "starszych" rocznikach to 160 KM. W praktyce nieobecności dwóch koni mechanicznych nie odczujemy.
Wielkość tej jednostki napędowej w tak dużym SUV-ie może rodzić obawy o zachowanie auta na drodze. Szczególnie w wersji siedmioosobowej. W naszej były tylko dwa rzędy foteli, a w trakcie testu cztery osoby na pokładzie.
Podczas jazdy po drogach podmiejskich, szczególnie podczas przyspieszania i wyprzedzania to nie silnik, a skrzynia biegów zwracała uwagę. To dwusprzęgłowy automat, ale trudno było oprzeć się wrażeniu, że przy dynamiczniejszym zrywie kolejne przełożenia nieco się spóźniały.
Na autostradzie korzystaliśmy z trybu eco. Spowalnia nieco przyspieszenie i usztywnia układ kierowniczy, ale przy jednostajnej prędkości nie miało to żadnego znaczenia.
Ceny i rabaty na 2020
Po zmianie przepisów Euro 6 w gamie Nissana X-Trail mamy "do wyboru" jeden silnik i jedną skrzynię biegów i wyłącznie napęd na przednią oś.
Ceny, w zmienionych konfiguracjach, mają rozpiętość od 115 440 do 150 290 złotych. Najdroższą jest topowa wersja wyposażenia Tekna. W porównaniu z nią testowany odpowiednik z 2020 roku kosztował 152 290 złotych.
I wciąż pozostaje w ofercie Nissanie, w dodatku z rabatem. Podobnie jak modele z silnikami wysokoprężnymi i napędem na cztery koła. Na ich pokładzie są - dziś już niedostępne - elementy podnoszące bezpieczeństwo i wspierające kierowcę.
Testowana wersja:
Nissan X-Trail 1.3 DIG-T 160 KM (117 kW), dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna DCT 7-przełożeń, prędkość maksymalna 194 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w czasie 11,5 sekundy, średnie zużycie paliwa 8,5 l/100 km, wyposażenie Tekna, cena podstawowa 152 290 złotych, lakier metalizowany Szary (3200 zł).
Podstawowe dane techniczne:
długość 4690 mm, rozstaw osi 2705 mm, szerokość 1830 mm (bez lusterek), wysokość 1740 mm, prześwit 204 mm, pojemność bagażnika 565/1996 litrów, minimalny promień skrętu 11,2 m, pojemność zbiornika paliwa 60 litrów, masa własna 1581 kg, ładowność 599 kg.
Testy zderzeniowe Euro NCAP (2014):
- bezpieczeństwo dorosłych 32,7 punkty (86 proc. maksymalnej oceny),
- bezpieczeństwo dzieci 40,7 pkt. (83 proc.),
- ochrona pieszych 27,3 pkt. (75 proc.),
- systemy podnoszące bezpieczeństwo 9,8 pkt. (75 proc.).