PRODUKTY
Eksploatacja | Oświetlenie
Warto zweryfikować pochodzenie nawet markowej żarówki samochodowej
17-07-2022 | źródło: materiały prasowe Philips
Jakość żarówki halogenowej przekłada się bezpośrednio na bezpieczeństwo na drodze. Ale nawet przy wyborze tej markowej kierowca może nieświadomie kupić podrabiany produkt.
Żarówka halogenowa w reflektorze głównym jest jednym z najczęściej wymienianych elementów eksploatacyjnych. Kierowcy narzekają przez to na jej niską jakość, a kryterium wyboru nowej staje się cena. Fakt ten próbują wykorzystać przestępcy wprowadzając do sprzedaży nieoryginalne produkty w podrobionych opakowaniach z logo znanych marek.
„Pierwszym sygnałem przy zakupie takiej żarówki powinna być zaniżona - względem wartości rynkowej - cena. Kolejnym wyznacznikiem jest sprzedający. W tradycyjnym systemie dystrybucji podejrzanymi miejscami mogą być bazary. W internecie lepiej unikać przypadkowych okazji”
- mówi Wioletta Pasionek, Marketing Manager Central Europe z Lumileds Poland, producenta i dystrybutora oświetlenia samochodowego marki Philips.
Aby zapobiegać zakupom podrobionych żarówek halogenowych marka Philips stosuje zaawansowane cyfrowo narzędzia. Na boku większości opakowań umieszczony jest kod QR, który po zeskanowaniu smartfonem przenosi użytkownika na dedykowaną stronę www. Następnie należy wykonać zdjęcie frontu pudełka i wysłać do weryfikacji. Po kilku chwilach przychodzi potwierdzenie oryginalności produktu bądź ostrzeżenie o jego sfałszowaniu.
„Użytkownik na pierwszy rzut oka nie dostrzeże różnic pomiędzy tymi żarówkami, bo ich kształt i wymiar można idealnie odwzorować. Kluczowa jest jakość użytych materiałów, technologia produkcji, a nawet system pakowania i dystrybucji”
- tłumaczy Wioletta Pasionek z Lumileds Poland.
W przypadku żarówek marki Philips stosowane jest szkło kwarcowe. Wybór nie jest przypadkowy, bowiem jego właściwości fizyczne charakteryzują się niskim współczynnikiem rozszerzalności cieplnej. W nieoryginalnych używane jest tanie szkło, które pod wpływem wysokiej temperatury może doprowadzić do wybuchu. Tym samym mechanicznych uszkodzeń wewnątrz reflektora, np. odbłyśników.
Ważnym aspektem jest też mieszanka gazów. Pozostaje ona tajemnicą producenta i trudno jest ustalić dokładny skład. A to właśnie ona odpowiada zarówno za jakość światła, jak też żywotność samej żarówki. I jest nierozłączną parą z użytym szkłem, które musi zagwarantować wytrzymałość na wysokie ciśnienie.
Trzecim elementem jest żarnik. Składa się on ze skrętki cieńszej od ludzkiego włosa, co też wymaga dużej precyzji wykonania. Jak też osadzenia na konstrukcji trzpienia. Każde odstępstwo od ustalonego wzoru przełoży się na pogorszenie jakości i niezachowanie geometrii wiązki światła.
Zaburzyć ją może także barwnik wykorzystywany do powlekania szkła. Pigment niewłaściwej jakości w reakcji z wysoką temperaturą pracy żarówki może doprowadzić do tzw. efektu gazowania. W następstwie ulatniające się cząstki farby pokryją wewnętrzne elementy reflektora.
„Wielu kierowców decydujących się na samodzielną wymianę przepalonej żarówki wie, że nie wolno dotykać palcami szklanej bańki. Pozostawienie na niej odcisków palców może zniekształcić wiązkę światła lub doprowadzić do wybuchu wewnątrz reflektora. Kwestia ta dotyczy też etapu pakowania w fabryce, który musi przebiegać z zachowaniem wysokiego reżimu technologicznego. Nie bez znaczenia pozostaje kwestia samego pudełka, które musi zagwarantować dostarczenie produktu w nienaruszonym stanie przez wszystkie poziomy dystrybucji”
- dodaje Wioletta Pasionek z Lumileds Poland.