TESTY
Pierwsze wrażenia | Toyota Yaris Cross
Yaris Cross - złote dziecko Toyoty
09-05-2022 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Od lat miejski Yaris jest jednym z najpopularniejszych modeli Toyoty. Zbudowany niedawno na jego bazie crossover już okazuje się hitem sprzedaży.
Zabieg Toyoty nie jest niczym nowym w świecie motoryzacji. Wiele takich odpowiedników z mniejszym lub większym powodzeniem oferują inne marki. Jednak w przypadku Yarisa, odnosząc się tylko do rynku polskiego, możemy mówić o próbie stworzenia wewnętrznej rywalizacji o klienta.
Według danych firmy SAMAR od początku tego roku model ten - czwarta generacja oferowana jest od 2020 - zajmuje drugie miejsce ze sprzedażą 4714 sztuk. Cross zadebiutował rok później i zajmuje 12. pozycję z zaledwie mniejszym o połowę zainteresowaniem. I można mu wróżyć, że będzie rosło. Już na wstępie tego testu możemy zdradzić, że stojąc dziś przed zakupem jednego z tych modeli wybór padłby na Crossa.
Na początek proste porównanie. Toyota Yaris mierzy 3940 mm długości przy rozstawie osi 2560 mm, 1745 mm szerokości i 1500 mm wysokości. Prześwit wynosi 135 mm, a bazowa pojemność bagażnika 286 litrów. Yaris Cross jest dłuższy o 240 mm (przy tym samym rozstawie osi), o 20 mm szerszy i 95 wyższy. Prześwit to +25mm, a bagażnik to aż +111 litrów!
Testowany egzemplarz postawiono na 18-calowych felgach z oponami w rozmiarze 215/50 (standard w wersji wyposażenia Adventure). Pod przednim i tylnym zderzakiem pojawiły się plastikowe osłony.
Sklonowany kokpit
Kokpit crossovera jest niemal identyczny jak w miejskim Yarisie. Jednak to co od razu rzuciło się w oczy, to podobieństwo z testowanym chwilę wcześniej Suzuki Swace. Jednak to nie dziwi bo obie marki weszły w kooperację bazując na Toyocie Corolla.
Wróćmy jednak do Yarisa Cross, który otrzymaliśmy w topowej wersji wyposażenia Adventure. Cechuje ją wyświetlacz HUD z podstawowymi danymi wyświetlanymi na przedniej szybie. Trzeba jednak za niego dopłacić i to jedynie w pakiecie VIP za 6500 złotych. W tej kwocie zmieszczono jeszcze światła matrycowe z adaptacyjnymi światłami drogowymi i bezdotykowo otwierają klapę bagażnika.
Jednak tym na co warto zwrócić uwagę jest zestaw cyfrowych zegarów o przekątnej 7-cali (standard także w Executive). To tu, na środkowej części, wyświetlimy wiele danych z komputera pokładowego. W tym dotyczących jazdy z układu hybrydowego. Kierowca skorzysta też z funkcji podgrzewania kierownicy i dyszy wycieraczek.
Na środku kokpitu znalazł się 9-calowy ekran dotykowy z systemem Toyota Smart Connect. Tu również podejrzymy kilka danych dotyczących pracy układu hybrydowego. Skorzystamy też z firmowej nawigacji i możliwości bezprzewodowego podłączenia smartfona poprzez Android Auto lub Apple CarPlay.
Wyświetlacz posłuży też do wyświetlenia ostrzeżenia o ruchu poprzecznym podczas wykonywania manewru cofania. W przypadku zagrożenia i braku reakcji ze strony kierowcy załączy się system autonomicznego hamowania. Oczywiście standardem wyposażenia jest funkcja wykrywania przeszkody z rozpoznaniem pieszego lub rowerzysty, jak i centralna poduszka powietrzna. Z bogatego zestawu monitorowanie martwego pola w lusterkach wciąż ograniczone jest to topowych wersji - Executive i Adventure.
Wygodne fotele i kanapa profilowana dla dwóch osób
Testowany egzemplarz wyróżniał się fotelami z podparciem bocznym. Według naszych pomiarów siedzisko miało 45 cm długości i 50 cm szerokości - we wgłębieniu 33 cm. Oparcie zaś 62 cm wysokości i 54 cm szerokości - we wgłębieniu 30 cm. Wyprofilowania zapewniały dobre utrzymanie sylwetki, co było miłym dodatkiem w trakcie jazdy po nierównym terenie.
Zagłówek wydaje się być zintegrowany z oparciem, jednak jest to zabieg wizualny. Faktycznie można go wysunąć i ustawić w trzech pozycjach. Regulacja położenia obu foteli jest manualna. Na wysokość ustawimy siedziska pomiędzy 31 a 34 cm. Wówczas od nich do podsufitki będzie od 97 do 90 cm.
Standardem w wersji Adventure jest tapicerka materiałowo-skórzana w kolorze czarnym ze złotymi przeszyciami. Jak też funkcja podgrzewania foteli i elektrycznego ustawienia podparcia lędźwiowego.
Kanapa ma 126 cm szerokości i przeznaczona jest dla trzech osób. Wszystkie mają tą samą długość siedziska wynoszącą 46 cm, ale ze względu na podział oparcia 40:20:40 (w Active i Comfort 60:40) wygodniej podróżować tylko na zewnętrznych miejscach.
Zamontowane na nich zagłówki ustawimy na wysokość 80 lub 83 cm. Natomiast środkowy ma regulację na 63 lub 70 cm. Oparcie tej części jest rozkładanym podłokietnikiem.
Na plus wersji Cross należy zaliczyć wyższe nadwozie, a tym samym miejsc do siedzenia, szczególnie kierowcy i przestrzeni nad głowami. Rozstaw osi jest jednak wspólny z Yarisem, co przełoży się na podobną przestrzeń kabiny pasażerskiej. Osoby podróżujące z tyłu - pomimo dwustrefowej klimatyzacji automatycznej - nie skorzystają z kratek jej nawiewów. Za nogami osoby siedzącej za kierowcą znajduje się wylot chłodzenia baterii trakcyjnej.
Podwójna podłoga bagażnika
Według danych Toyoty pojemność bagażnika wersji z silnikiem spalinowym i układem hybrydowym jest taka sama i wynosi 397 litrów. W wersjach Executive i Adventure przedzielono ją podwójną podłogą, która dodatkowo składa się z dwóch niezależnych części (40:60). To praktyczne rozwiązanie, które pozwala efektywnej wykorzystać przestrzeń.
Dolna część ma nieregularny kształt, bo została ograniczona wspornikami. Szerokość pomiędzy nadkolami wynosi 100 cm, ale dzięki dwóm wnękom przy zderzaku wzrasta do 135 cm. Pod podłogą znajduje się wnęka na koło zapasowe. Tego jednak nie ma na wyposażeniu - dojazdowe jest opcją. Fabrycznie dokładany jest zestaw naprawczy, a wnękę koła wypełnia styropianowa wkładka. Znalazło się w niej miejsce na trójkąt ostrzegawczy, gaśnicę, apteczkę i siatkę zabezpieczającą przewożone w bagażniku przedmioty.
To standard wyposażenia Yarisa Cross. Zaczepimy ją na czterech oczkach rozlokowanych nad górnym poziomem podłogi. Zabrakło jednak przysłowiowych haczyków do powieszenia siatki z zakupami. Wnętrze oświetla jedna lampka, do dyspozycji mamy dodatkowe gniazdko 12V.
Zaskoczeniem jest półka bagażnika. Zamiast twardego elementu mamy elastyczną siatkę. Klapę możemy otworzyć przesuwając stopę pod zderzakiem. Trzeba jednak zdecydować się na wspomniany pakiet VIP za 6500 złotych.
Silnik spalinowy czy układ hybrydowy?
Decydując się na zakup Toyoty Yaris Cross wybór jednostek napędowych ogranicza się tylko do trzycylindrowego silnika benzynowego o pojemności 1.5 litra. W wersji spalinowej dysponuje mocą 125 KM i współpracuje z 6-biegów lub przekładnią Mutlidrive.
Alternatywą jest powiązany z nim układ hybrydy. Tu łączna moc wynosi 116 KM. W tym przypadku Toyota oferuje też napęd na obie osie AWD-i. Do nich montowana jest przekładnia e-CVT. Wśród przełożeń znajduje się tryb B zwiększający efektywność ładowania baterii trakcyjnej podczas hamowania.
Zastosowany układ miękkiej hybrydy służy głównie do rozruchu silnika, jak i ruszania autem. Przy pełnym stanie akumulatora można wymusić jazdę na silniku elektrycznym, ale zapas energii nie starczy na długo. Wykorzystanie zasobów zaobserwujemy na lewej tarczy cyfrowych wskaźników. Wiemy kiedy odbywa się ładowanie, jazda ekologiczna czy wykorzystywana jest pełna moc.
Jazda hybrydą jest więc nieodczuwalna. Chociaż w tym co podaje Toyota przy przyspieszeniu do setki jest wolniejsza o sekundę od wersji spalinowej z manualną skrzynią biegów. Ograniczono też prędkość maksymalną ze 180 do 170 km/h.
Co przemawia za Yarisem Cross?
Cross w porównaniu do Yarisa jest dłuższy, co przekłada się przede wszystkim na większą aż o 111 litrów pojemność bagażnika. Jest też wyższy, co ułatwia zarówno wsiadanie, jak też daje więcej miejsca nad głową w kabinie pasażerskiej. Nie bez znaczenia jest też zwiększony prześwit i lepsze zachowanie się na nierównej nawierzchni - testowaliśmy wersję z napędem na przód.
I to właśnie na tę hybrydę stawia Toyota, bo jako jedyna dostępna jest we wszystkich wersjach wyposażenia. Auta z silnikiem benzynowym ograniczono tylko do bazowych Active i Comfort. Z kolei napędu AWD-i nie kupimy w pierwszej z wymienionych.
Ceny Yarisa Cross zaczynają się od 86 900 złotych. Najdroższą konfigurację wyceniono na 135 900 zł.
Testowana wersja:
Toyota Yaris Cross 1.5 Hybrid Dynamic Force 92 KM (68 kW), układ hybrydowy 116 KM (85 kW), przekładnia automatyczna e-CVT, prędkość maksymalna 170 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w czasie 11,2 sekundy, średnie zużycie paliwa 5 l/100 km, wyposażenie Adventure, cena podstawowa 125 900 złotych, lakier metalizowany dwukolorowy Warm Gold/Night Sky Black (standard w wersji Adventure).
Podstawowe dane techniczne:
długość 4180 mm, rozstaw osi 2560 mm, szerokość 1765 mm (bez lusterek), wysokość 1595 mm, prześwit 160 mm, pojemność bagażnika 397/1097 l, promień zawracania pomiędzy krawężnikami 10,6 m, pojemność zbiornika paliwa 36 l, masa własna 1257 kg, ładowność 433 kg.
Testy zderzeniowe Euro NCAP (2021):
Bezpieczeństwo dorosłych 33 punktów (86 proc. maksymalnej oceny)
Bezpieczeństwo dzieci 41,3 pkt. (84 proc.)
Ochrona pieszych i rowerzystów 42,6 pkt. (78 proc.)
Systemy podnoszące bezpieczeństwo 13 pkt. (81 proc.)