TESTY
Pierwsze wrażenia | Mercedes Klasa V 7-osobowy
Klasa sama dla siebie
23-07-2019 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Mercedes to jedyna w Europie marka z segmentu premium, która oferuje bardzo dużego vana. Co prawda opartego na samochodzie dostawczym, ale zaprojektowanego z myślą o najwyższym komforcie podróżowania.
W 1996 roku Mercedes wprowadził do oferty mały (długość 4,6 metra) samochód dostawczy Vito (W 638). Jedną z jego odmian był minibus. Siedem lat później zastąpiło go Viano (W 639), które też miało wersję osobową. Na początku drugiej dekady XXI wieku koncern postanowił wydzielić z nich "klasę pasażerską", która dla podkreślenia kontynuacji tych konstrukcji otrzymała oznaczenie V.
W ten sposób Klasa V (W 447) zadebiutowała w 2014 roku w segmencie dużych vanów. Wiosną tego roku na salonie samochodowym w Genewie widzieliśmy jej zmodernizowaną wersję. Przeprojektowano przód, dodano nowe kolory nadwozia i wzory felg, a na kokpit przeniesiono kilka elementów stosowanych w aktualnych modelach osobowych. O nowych silnikach, automatycznej przekładni i dodanych systemach bezpieczeństwa będzie na koniec.
Ale to jeszcze nie wszystko, bo na stoisku Mercedesa stał także prototyp z oznaczeniem EQV, czyli auto z napędem elektrycznym. Efekt finalny poznamy już na początku września podczas salonu samochodowego we Frankfurcie.
Póki co mieliśmy okazję do przetestowania Klasy V w poprzednim wydaniu, auto zostało zarejestrowane w październiku 2018 roku. Niezmiennie w ofercie pozostają trzy rozmiary nadwozia - kompakt 4895 mm, długi 5140 mm i ekstra długi 5370 mm. Dwie pierwsze mają rozstaw osi wynoszący 3200 mm, ostatni 3430 mm. Mercedes ograniczył jednak wybór w przypadku naszej wersji wyposażenia Exclusive. Do dyspozycji mamy tylko wariant długi.
Polski oddział Mercedesa umieścił Klasę V w gamie samochodów użytkowych. Wywołuje to lekką konsternację, bo już po otwarciu drzwi kierowcy widać, że to zupełnie inny segment pojazdu. Odczucia te potęguje opcjonalny pakiet stylistyczny AMG z nakładkami na pedały ze szczotkowanego aluminium (6912 złotych) czy fabrycznie zakładana tapicerka skórzana Nappa.
Jej dużymi połaciami pokryto kokpit, który swym wyglądem nawiązuje do modeli osobowych tej marki. Chociażby do testowanej - w tym samym roku co debiut V - Klasy C. Mamy więc jeszcze klasyczny zestaw zegarów i przycisków. Na środku króluje 7-calowy ekran, ale bez możliwości sterowania poprzez dotyk. Funkcję tę przejmuje - jak to w standardzie tej marki - pad i pokrętło umieszczone na środkowym tunelu.
Oba fotele z przodu mają elektryczne sterowanie. Osobne dla odległości od kokpitu i kąta pochylenia siedziska (według naszych pomiarów długość 50 cm, szerokość 52 cm), osobne dla regulacji oparcia (wysokość 54 cm, szerokość 65 cm) i osobne dla zagłówka (regulacja pomiędzy 85-89 cm). Do tego ustawienie wysokości i podparcia lędźwiowego. Panel do sterowania tymi funkcjami znajduje się w przedniej parze drzwi.
Na nim są również przyciski do zaprogramowania ustawień dla trzech osób oraz układu podgrzewania bądź wentylowania foteli.
Wspomniany już centralny tunel skrywa w sobie pięciolitrową lodówkę, a na jego końcu znalazły się dwa nietypowe uchwyty na napoje. W zależności od potrzeby można je albo schłodzić albo podgrzać.
Dostęp do tylnej części kabiny pasażerskiej umożliwia para przesuwanych drzwi. Do otwarcia wystarczy pociągnąć delikatnie za klamkę, a pozostałą czynność dokończy automat. Podobnie z ich zamknięciem. Można też użyć przycisku na auto-pilocie. Drzwi sterowane są również od środka - guzik znajdziemy na słupku B, jak i środkowym tunelu. Dodatkowo wyposażono je w funkcję zapobiegającą przypadkowemu przycięciu, już przy lekkim oporze mechanizm zatrzymuje się i otwiera dane drzwi do końca.
Możliwości aranżacji miejsc z tyłu są duże, maksymalnie zmieszczą się dwa rzędy po trzy fotele. W naszym przypadku na środku znalazły się tylko dwa, co zapewnia podróżnym duży komfort. Przerwa między nimi ma około 20 centymetrów.
Każdy ma regulowaną długość ustawienia i tak jak przednie miejsca te też mają funkcję podgrzewania lub chłodzenia. Z racji tego jeśli chcemy je wyjąć z samochodu należy wcześniej odłączyć kabel zasilający.
Według naszych pomiarów siedzisko ma 47 cm długości i 51 cm szerokości. Z kolei wysokość oparcia bez zagłówka to 62 cm, a jego szerokość 50 cm. Oba fotele wyposażono w parę składanych podłokietników. Zagłówek ma trzystopniową regulację wysokości od 85 do 88 cm.
Dostęp do tyłu umożliwia złożenie foteli w środkowym rzędzie. Można to zrobić tylko z oparciem, albo pochylić do przodu całość. Ostatnie miejsca tworzą trzy fotele, w każdym można regulować kąt pochylenia oparcia, jak również złożyć je na płasko. Ale i w dwóch (środkowym i lewym) zintegrowano siedziska. W takich więc proporcjach można je wyjąć z samochodu.
Miejsca w ostatnim rzędzie są nieco mniejsze - długość siedzeń to 45 cm, a szerokość 47 cm. Wysokość oparcia - do zagłówka - mierzy 62 cm, a szerokość 45 cm. Nie ma tu też udogodnień w postaci podgrzewania czy chłodzenia. Dla odmiany każdy zagłówek ma pięciostopniową regulację wysokości, od 81 do 85 cm.
Boczne szyby, oczywiście poza pierwszą parą drzwi, zamontowane są na stałe. Standardem w tej wersji Klasy V są przyciemniane szyby, ale nie zapewnią one dostatecznej ochrony. Dlatego użyto dwóch układów klimatyzacji. Automatyczny Thermotronic dla pierwszego rzędu i półautomatyczny Tempmatic dla drugiego i trzeciego. Panel sterowania znalazł się nad głowami osób siedzących na środku, ci z tyłu korzystają z nawiewów rozmieszczonych nad głowami i pod nogami.
Dostęp do przestrzeni bagażowej zamyka duża, unoszona do góry klapa. Oczywiście zrobi to za nas automat, ale Klasa V nie doczekała się jeszcze sterowania za pośrednictwem ruchu stopy pod zderzakiem. W środku mamy do wykorzystania przestrzeń o pojemności 1030 litrów. W naszym egzemplarzu przedzielono ją składaną półką, w której znalazł się dodatkowy schowek. Nie znajdziemy za to żadnego haczyka do powieszenia siatki z zakupami. Koło zapasowe umieszczono pod samochodem.
Wybór pakietu AMG wiązał się także ze zmianą rozmiaru felg. Tu założono 19-calowe ze stopów lekkich i siedmioma ramionami. Na nich opony w rozmiarze 245/45, wybór właściciela auta padł na Continental ContiSportContact 5.
Mercedes ma duży wkład w rozwój systemów podnoszących bezpieczeństwo na drodze. Wszystkie jego modele są pod tym kątem bogato wyposażone. Ale są też i pozycje wymagające dopłat. W tej Klasie V, pomimo topowej odmiany Exclusive i pakietu AMG, na liście opcji znalazł się między innymi system Pre-Safe (1414 zł), asystent utrzymania pasa ruchu (3340 zł), poduszki boczne nadokienne (1823 zł) oraz aktywny tempomat Distronic Plus (3598 zł).
Dzięki tegorocznej modernizacji Klasy V dodano kilka nowych rozwiązań, jak system autonomicznego hamowania awaryjnego z funkcją wykrywania pieszych (Active Brake Assist) czy aktywne światła drogowe Highbeam Assist Plus.
Uzupełnieniem komfortu podróżowania oraz systemów bezpieczeństwa są właściwości jezdne. Testowana Klasa V z 2018 roku napędzana była silnikiem wysokoprężnym 250d o mocy 190 koni mechanicznych. Taki sam oferowany jest i teraz, ale są to zupełnie inne konstrukcje. Starszy (kod fabryczny OM 651) miał 2143 cm3 pojemności, nowszy (OM 654) zredukowano do 1950 cm3 przy tej samej mocy, ale obroty podkręcono z 3800 do 4200 na minutę.
Ponadto zmieniono przekładnię automatyczną (z opcją sterowania manualnego). My mieliśmy jeszcze z siedmioma przełożeniami, teraz jest 9G-Tronic. W obu przypadkach dźwignia umieszczona jest w kolumnie kierownicy po prawej stronie. I taka drobnostka jak tradycyjny kluczyk do stacyjki silnika.
Są jeszcze trzy ważne pozycje. Układ Agility Control z selektywnym systemem pracy amortyzatorów, Dynamic Select z trzema programami jazdy - Eco, Comfort i Sport oraz stały napęd na obie osie 4Matic. O ile dwie pierwsze zawarto w cenie auta, to za ostatni trzeba dopłacić aż 18 tysięcy złotych.
To znacznie podbija cenę Klasy V. Mercedes testowany egzemplarz - łącznie z dodatkami - wycenił na blisko 400 tysięcy złotych. Cóż segment premium. Konkurencja? W tej - nomen omen - klasie samochodów nie ma.
Testowana wersja:
Mercedes Klasa V 250d 4Matic 2143 cm3 190 KM (140 kW) start/stop, automat 7G-Tronic, prędkość maksymalna 199 km/h, przyspieszenie do 100 km/h 9,8 sekundy, średnie zużycie paliwa 6,6 l/100 km, wyposażenie Exclusive + pakiet AMG, cena podstawowa 378 118 złotych.
Podstawowe dane techniczne:
długość 5140 mm, rozstaw osi 3200 mm, szerokość 1928 mm (bez lusterek), wysokość 1880 mm, prześwit 16,3 cm, pojemność bagażnika - m3, promień skrętu 11,8, pojemność zbiornika paliwa 70 litrów/AdBlue 20 litrów, masa własna 2587 kg, ładowność 613 kg.
Testy zderzeniowe Euro NCAP (2014):
- bezpieczeństwo dorosłych 33,8 punkty (93 proc. maksymalnej oceny),
- bezpieczeństwo dzieci 43 pkt. (87 proc.),
- ochrona pieszych 20,1 pkt. (67 proc.),
- systemy podnoszące bezpieczeństwo 6 pkt. (85 proc.).
TESTY | Mercedes Klasa V 7-osobowy
Wyposażenie samochodu
Dziecko w Mercedesie Klasa V 7-osobowy
Plusy i minusy
Dzieci na pokładzie Klasy biznes