POROZMAWIAJMY O BEZPIECZEŃSTWIE

Sytuacje na drodze

Nie wahajmy się wyłamać szlabanu!

08-08-2022 | tekst: Maciej Kalisz | foto: policja

Przez siedem miesięcy 2022 roku doszło do 100 wypadków i kolizji na przejazdach kolejowo-drogowych. Powodem części z nich było złamanie przepisów przez kierującego i wjazd pomiędzy opuszczane szlabany.

Porozmawiajmy o bezpieczeństwie - jeśli pojazd pozostanie pomiędzy opuszczonymi rogatkami kolejowyi lepiej wyłamać szlaban

W Polsce funkcjonuje blisko 11 tysięcy przejazdów kolejowo-drogowych. Są one podzielone na kategorie zależne od zastosowanej infrastruktury. Najwyższa to A, które są pod pod nadzorem dróżnika. Następne to B, na których rogatki sterowane są przez systemy samoczynne. W sumie obie kategorie stanowią zaledwie 35 proc. wszystkich przejazdów. Na pozostałych - poza E, którą stanowią przejścia dla pieszych i przejazdy dla rowerzystów - nie ma zapór w postaci szlabanów.

Ale to właśnie one nierzadko stanowią śmiertelną pułapkę. Do wielu wypadków dochodzi bowiem przez brawurę kierowców, którzy łamiąc przepisy wjeżdżają pod opuszczane rogatki. Zostając pomiędzy nimi stwarzają niebezpieczne sytuacje, które dla osób pozostałych w pojeździe najczęściej kończą się utratą życia.

„Dlatego gdy już znajdziemy się w potrzasku pomiędzy zamkniętymi szlabanami, nie wahajmy się go wyłamać. Możemy staranować go samochodem, bądź złapać za jego koniec i odgiąć na kilka metrów. Wówczas bezpiecznie możemy zjechać z torowiska”

- radzą przedstawiciele PKP PLK.

Po tym zdarzeniu należy bezwłocznie skontaktować się z pracownikami kolei. Najlepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z danych zawartych na tzw. żółtej naklejce umieszczonej na elementami infrastruktury przejazdu kolejowo-drogowego. Znajduje się na niej między innymi numer identyfikujący lokalizację tego przejazdu. Innym sposobem jest kontakt z operatorem telefonu alarmowego 112.

Przejazdy pod nadzorem kamer

Obecnie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (jednostka podległa Inspekcji Transportu Drogowego) wdraża pilotażowy program nadzoru na pięciu wybranych przejazdach kolejowo-drogowych. Ich zadaniem będzie przede wszystkim monitorowanie stosowanie się kierujących do sygnalizacji świetlnej. Trzy z nich obejmują jednak przejazdy kategorii B (Warszawa, ul. Cyrulików/Okuniewska w Rembertowie, Wrocław, ul. Szczecińska i Radomsko, ul. Piłsudskiego).

PKP PLK na wielu przejazdach zamontowała też monitoring, z którego nagrania mogą stanowić podstawę do nałożenia mandatu karnego przez policję.

Nawet cztery tysiące złotych mandatu

Według nowego taryfikatora „naruszenie przez kierującego pojazdem na przejeździe kolejowym zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych, lub za inne urządzenie nadające te sygnały” karane jest mandatem w wysokości dwóch tysięcy złotych. Taki sam otrzyma też pieszy.

W połowie września 2022 roku nastąpi zaostrzenie kary. W przypadku recydywy u kierującego pojazdem (w okresie 2 lat od pierwszego wykroczenia) mandat wrośnie do czterech tysięcy złotych.