TESTY
Dogrywka | Skoda Enyaq L&K SUV facelifting
Skoda honoruje swojego elektryka monogramem L&K
19.09.2024 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Zmodernizowana Skoda Enyaq to nie tylko efektywniejsza jednostka napędowa. Gamę czeskiego elektryka poszerzono jeszcze o topową wersję wyposażenia Laurin & Klement.
Skoda Enyaq oferowana jest w dwóch odmianach nadwozia. W bryle klasycznego SUV-a i ze ściętym tyłem, czyli SUV-a coupe. Pierwsza z nich zadebiutowała w 2020 roku, druga dwa lata później.
Rok modelowy 2024 przyniósł nie tylko ich facelifting, ale też nowy poziom wyposażenia. Od teraz topowym jest L&K. To pierwsze litery od nazwisk Laurin i Klement, czyli praojców dzisiejszej marki Skoda.
Do naszych testów trafiła wersja w nadwoziu klasycznego SUV-a. Od razu naszą uwagę zwraca lakier. To srebrny Arctic, który doskonale komponuje się z topowym poziomem wyposażenia L&K. Ponadto metalik jest tu standardem, w pozostałych wersjach wymaga dopłaty 3100 złotych.
Stylizowane krojem pisma nazwiska obu panów pojawiły się na przednich błotnikach. Do tego dochodzą dodatki w kolorze Platinum Grey, między innymi na obudowach lusterek bocznych. Jak też na zmienionym kształcie przedniego zderzaka i spojlerze nad klapą bagażnika (na marginesie zniknęło z niej oznaczenie iV).
Z kolei na kołach zamontowano opcjonalne opcjonalne felgi Aquarius w rozmiarze 21 cali (3600 zł). Niezmiennie Skoda stosuje w swoim elektryku dwie wielkości opon - przód 235/45 i tył 255/40. Do kompletu podświetlany diodami LED grill Crystal Face.
Dodatki do topowej wersji wyposażenia Laurin & Klement
Na kokpicie uwagę zwraca wykończenie Lounge. To jasna skórzana tapicerka z elementem dekoracyjnym o nazwie Anodised Cross. Na środku mamy duży, 13-calowy, ekran dotykowy. W jego menu zawarto szereg funkcji do sterowania systemami podkładowymi. Pomimo to - co już chwiliśmy wcześniej - mamy cały zestaw fizycznych przycisków do trójstrefowej klimatyzacji. Trzeba podkreślić, że to standard każdej wersji wyposażenia Skody Enyaq.
Wyróżnia się jeszcze dwuramienna kierownica, która montowana jest w podstawowym poziomie Standard, jak i topowym L&K. Na dole koła umieszczono plakietkę z nazwiskami Laurin i Klement.
Zestaw zegarów tworzy niewielki panel cyfrowy z ograniczonym zakresem danych. Wraz z nową wersją wyposażenia dodano wyświetlacz head-up. Za jego pomocą przeniesiemy na przednią szybę kluczowe dla nas informacje, jak aktualnie obowiązujące na drodze ograniczenie i nasza prędkość jazdy, poziom naładowania baterii i średnie zużycie energii oraz wskazówki nawigacji.
Na liście systemów bezpieczeństwa znalazł się między innymi inteligentny asystent prędkości. Na podstawie odczytów ze znaków drogowych lub danych z nawigacji wspiera kierowcę w efektywnym dostosowaniu elektrycznego silnika i zużycia energii. Otrzymujemy też informację o zbliżaniu się do obszaru zabudowanego, a auto delikatnie zmniejsza prędkość do 50 km/h.
Testowany egzemplarz doposażono jeszcze w pakiet Maxx (6700 zł). Zawiera on adaptacyjną regulację zawieszenia, dynamiczny układ kierowniczy oraz kamerę 360 stopni. Ta ostatnia przydaje się podczas manewru parkowania pod ładowarką.
Komfortowe fotele z funkcją masażu
Na zagłówkach foteli wyhaftowano po raz kolejny nazwiska panów Laurin i Klement. Ale tym, co zwraca większą uwagę jest elektryczne sterowanie ustawieniem w 6 płaszczyznach z funkcją pamięci oraz podparciem lędźwiowym. Do tego możliwość wentylacji siedzeń (podgrzewanie to standard każdej wersji wyposażenia) i przede wszystkim masażu. Wysoki komfort podróży na tych fotelach potwierdzamy po przejechaniu ponad 1500 kilometrów.
Z funkcji podgrzewania skorzystają także osoby podróżujące na skrajnych miejscach kanapy. Plecy środkowego siedzenia tworzy rozkładany podłokietnik, zaś pomiędzy nogami pasażera znajduje się wyjmowany pojemnik na drobne przedmioty.
SUV Skody z trzema parami Isofix
Dla nas atutem modeli Skody są trzy pary mocowań Isofix plus top-tether. Nie inaczej jest w Enyaq i zachowano ten układ także po modernizacji. W przypadku topowej wersji wyposażenia L&K nie mamy sportowych foteli, a tym samym zintegrowanych zagłówków (takie są w Sportline i oczywiście w RS). Można je regulować na wysokość, ale wciąż bez możliwości demontażu. W przypadku fotelików dziecięcych z grupy 2-3 może to utrudnić optymalne przyleganie konstrukcji do oparcia siedzenia pasażera.
Z tyłu bez zmian - dwie pary Isofix na skrajnych miejscach kanapy. W poprzednim teście do minusów zaliczyliśmy ich wysokie umieszczenie, przez co nasza podstawa naszej bazy do fotelików dziecięcych nie miała pełnego oparcia na siedzisku. Pod tym względem nie ma zmian.
Przyciemniane szyby z tyłu są standardem wyposażenia. Do kompletu w drugiej parze drzwi montowane są fabrycznie rolety przeciwsłoneczne. Standardem jest również trójstrefowa klimatyzacja automatyczna. Pasażerowie kanapy mają do dyspozycji dwa porty usb-c oraz rozkładany podłokietnik.
Wszystkie szyby sterowane są elektrycznie i kierowca może zablokować korzystanie z tej funkcji. Ale służący do tego przycisk, a raczej dwa, blokują też możliwość otwarcia tylnych drzwi od środka samochodu. W tym egzemplarzu Skody Enyaq zrobimy to osobno dla lewych i prawych, co jest praktycznym rozwiązaniem, na przykład podczas wysiadania dziecka pod szkołą.
Niemniej tej pozycji wyposażenia nie znaleźliśmy w cenniku. Figuruje w nim jedynie mechaniczny przełącznik. Wybranie jasnej tapicerki może być nie najlepszym pomysłem przy najmłodszych pasażerach.
Poza bazową wersją Skody Enyaq w pozostałych skrajne miejsca kanapy mają poduszki powietrzne. Szklany dach, z elektrycznie regulowaną zasłoną, wymaga dopłaty 4900 złotych.
Bagażnik o pojemności niemal 600 litrów
Poprawienie efektywności układu napędowego Skody Enyaq nie zmieniło przestrzeni bagażnika. Bazowa pojemność to wciąż 585 litrów. Do testowanego egzemplarza w nowej wersji wyposażenia L&K dodano pakiet Transport (1400 zł). Obejmuje on zestaw siatek zabezpieczających przewożone przedmioty i przede wszystkim przyciski do składania oparć kanapy i podwójną podłogę. Pod nią znajduje się styropianowy organizer z miejscem na klucz i zestaw naprawczy kół oraz głębszą przegrodą na kable do ładowania.
Za dzielonymi oparciami kanapy nie ma - jak w testowanym egzemplarzu klasycznego SUV-a w 2023 roku - wspornika. Jest za to poprzeczna belka, na której opiera się górna płyta podłogi. Klapę bagażnika otworzymy i zamkniemy także ruchem stopy pod tylnym zderzakiem. Znajduje się pod nim opcjonalny hak (3600 zł). Przycisk do jego rozkładania i odblokowania przed złożeniem znajduje się w prawym nadkolu.
Zużyliśmy mniej prądu niż podaje Skoda
Wraz z modernizacją Skody Enyaq pojawiły się nowe oznaczenia silników elektrycznych. Nasz egzemplarz to „85” (210 KM) z napędem na tylną oś. Bateria netto ma 77 kWh pojemności, a teoretyczny zasięg wynosi 525 kilometrów. W chwili odbioru testowanego egzemplarza komputer pokładowy - przy stuprocentowanym naładowaniu - pokazywał 501 kilometrów.
To jednak wystarczyło na trasę Warszawa - Rzeszów (droga ekspresowa i krajowa) bez konieczności ładowania. U celu poziom baterii wynosił 26 proc., średnie zużycie energii 16,7 kWh, zaś zasięg 163 km. Dla porządku trzeba dodać, iż była to końcówka maja, a temperatura powietrza przekraczała 20 st. C. Nie było więc potrzeby korzystania z funkcji wstępnego podgrzania baterii.
Te dane mają wpływ także na proces ładowania. Na szybkiej (150 kW) system auta utrzymywał moc +/- 100 kW, co przekładało się na 14 kilometrów na minutę. W rzeczywistości przez 40 minut naładowaliśmy auto do 80 proc., co dało 480 kilometrów zasięgu, czyli nieco ponad 300 km odliczając początkowy stan baterii 26 proc. i 163 km.
W innej próbie baterię z 20 do 40 proc. naładowaliśmy w czasie 21 minut. Ładowarka o mocy 45 kW co minutę zwiększała zasięg o 5 kilometrów. Według komputera pokładowego z 97 do 203 kilometrów.
Łącznie mieliśmy pięć sesji ładowania, ale były one podyktowane systematycznym uzupełnianiem energii do 80 proc. pojemności akumulatora. Testowanym egzemplarzem Skody Enyaq przejechaliśmy blisko 1500 kilometrów po różnych kategoriach dróg w Polsce. W większości na pokładzie były cztery osoby.
Na koniec zostaliśmy zaskoczeni średnim zużyciem na poziomie 14,4 kWh (średnia prędkość 48 km/h). To jeden z najniższych wyników jakie osiągnęliśmy w naszych testach samochodów elektrycznych. Co więcej producent podaje wartości na poziomie 15,-16,2 kWh/100 km.
Ceny topowej wersji wyposażenia Skody Enyaq
Skodę Enyaq testowaliśmy pod koniec maja. Obecnie czeski producent oferuje ten model z oznaczenim rocznika 2025. W cenniku widnieje siedem pozycji, wszystkie już z nową baterią o pojemności 77 kWh netto i mocą 285 KM (tylko RS ma 340 KM). Przed zakupem do wyboru pozostaje jeszcze przeniesienie - na tylną oś lub wszystkie koła (oznaczenie „x”).
Różnice w zasięgu Skody Enyaq zależą przede wszystkim od wyposażenia, co przekłada się na masę auta. Ale w elektryku to bardzo płynny parametr, na którego wpływa wiele zmiennych. Nie warto więc przykładać wagi do 20 czy 30 kilometrów więcej prezentowanych w danych technicznych.
Jeśli chcemy relatywnie go zmaksymalizować należy zdecydować się na montaż pompy ciepła. Jest to opcja w każdej wersji wyposażenia za dopłatą 5500 złotych.
Ceny elektrycznej Skody Enyaq w nadwoziu SUV zaczynają się od 257 550 złotych. Auta z napędem 4x4 są drożne o 10 450 zł. Za testowaną wersję wyposażenia L&K zapłacić trzeba 296 850 złotych. W różnicy niemal 40 tysięcy złotych zawarto kilka dodatków stylistycznych oraz rozwiązań podnoszących bezpieczeństwo i komfort podróży oraz niewspomniane wcześniej reflektory LED Matrix. Ich działanie, szczególnie podczas jazdy po zmroku poza obszarem zabudowanym, zasługują na oddzielne uznanie.
Możemy też przekroczyć kwotę 300 tysięcy złotych wybierając wersję wyposażenia L&K do Skody Enyaq z napędem na obie osie.
Testowana wersja Skoda Enyaq L&K SUV facelifting:
silnik | elektryczny |
napęd | tył |
moc | 285 KM (210 kW) |
przekładnia | 1-stopniowa redukcyjna |
prędkość maksymalna | 180 km/h |
przyspieszenie do 100 km/h | 6,7 sekundy |
średnie zużycie energii | 16,2 kWh/100 km |
średni zasięg | 565 km |
wersja wyposażenia | L&K |
cena podstawowa | 296 850 złotych |
lakier | metalizowany srebrny Arctic (standard) |
Podstawowe dane techniczne Skoda Enyaq L&K SUV facelifting:
długość | 4649 mm |
rozstaw osi | 2765 mm |
szerokość (bez lusterek) | 1879 mm |
wysokość | 1616 mm |
prześwit | 188 mm |
pojemność bagażnika | 585/1004 l |
promień zawracania | 10,9 m |
pojemność baterii netto/brutto | 77/82 kWh |
masa własna | 2381 kg |
ładowność | 328 kg |
Testy zderzeniowe Euro NCAP (2021) Skoda Enyaq iV:
bezpieczeństwo dorosłych | 36 pkt. (94 proc.) |
bezpieczeństwo dzieci | 44 pkt. (89 proc.) |
ochrona pieszego | 38,3 pkt. (71 proc.) |
systemy podnoszące bezpieczeństwo | 13,2 pkt. (82 proc.) |
Szczegółowe wyniki testów zderzeniowych Euro NCAP: Skoda Enyaq iV
Best in Class 2021 - Euro NCAP wyróżnia 5 modeli samochodów
Dane z komputera pokładowego Skody Enyaq L&K SUV facelifting:
dystans przejechany podczas testu | 1443 km |
średnia prędkość | 48 km/h |
średnie zużycie energii | 14,4 kWh/100 km |