TESTY
Pierwsze wrażenia | Honda Jazz IV Crosstar hybrid
Honda Jazz w nowym stylu z domieszką prądu
21-01-2021 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Czwarta generacja Hondy Jazz zyskała odmianę Crosstar. Teraz to mieszanka auta miejskiego, rodzinnego minivana i modnego crossovera z napędem miękkiej hybrydy.
W latach 80. XX wieku Jazz był przedstawicielem segmentu A. Po kilku latach nieobecności na rynku Honda wróciła do nazwy tego modelu. Była to jednak inna koncepcja, chociażby dłuższa o ponad pół metra i z homologacją dla pięciu osób. Nowe nadwozie nie było już klasycznym hatchbackiem, bo łączyło w sobie cechy minivana. W kolejnej generacji, debiut 2007 roku, praktyczność wnętrza podniósł system składania kanapy, które trafnie określa nazwa Magic Seat. Jest on stosowany do dziś, także w odmianach z napędem hybrydowym.
Jazz rósł z każdą następną generacją. Obecna czwarta (debiut 2019) przekroczyła długość czterech metrów. Teraz mamy do czynienia z dwiema wersjami - zwykłą i - naszym zdaniem wizualnie atrakcyjniejszą - crosstar. Ta druga otrzymała nakładki (z plastycznej masy) dookoła nadwozia, które poprzez przemodelowanie zderzaków zmieniła wymiary przedniego i tylnego zwisu. I przede wszystkim wyższy prześwit. Chociaż dla większości osób te 16 mm jest bez znaczenia.
Na zewnątrz model ten może wyróżnić się dedykowanym lakierem Surf Blue, który opcjonalnie połączymy z czarnym dachem. Dopłata za takie zestawienie wynosi 3200 złotych. Inną cechą są 16-calowe felgi ze wzorem Crosstar. Na testowanym aucie założono zimowe opony Bridgestone Blizzak LM001 w rozmiarze 186/60 (indeks prędkości H).
Cyfrowa era
Wnętrze nowego Jazza to zupełnie inna epoka. Znacznie uproszczono kokpit, do przedniej szyby mamy dużą i płaską przestrzeń. Słupki A są o wiele cieńsze, co pozwoliło zamontować o wiele większe przeszklenie, a tym samym zapewnić lepszą widoczność podczas skrętu w prawo.
Uwagę zwraca dwuramienne koło kierownicy, które widzieliśmy już w elektrycznym modelu e. Za nią cyfrowy zestaw zegarów, po lewej wskaźnik naładowania baterii, po prawej stanu zbiornika paliwa. Pomiędzy nimi duży wyświetlacz integrujący informacje o bieżących danych i osiągach, aktywnych systemach bezpieczeństwa, prowadzeniu do celu w nawigacji czy wybranym trybie jazdy i przełożeniu skrzyni biegów. Czytelność wskazań podnosi użycie białego i zielonego koloru.
Na środku kokpitu umieszczono 9-calowy ekran dotykowy (od wersji Elegance). W nim zintegrowano sterowanie radiem (także cyfrowym), zawartość smartfona (Android Auto i Apple CarPlay - łączność może być bezprzewodowa), nawigację niezmiennie od Garmin (tylko topowa wersja Executive), a także obraz z kamery cofania. W menu znajdziemy też, albo dopiero, funkcję resetowania okresowych danych o przebiegu i zużyciu paliwa. Pod ekran powróciły fizyczne (w poprzedniej generacji były dotykowe) przyciski i pokrętła ustawień automatycznej klimatyzacji (standard).
Nowy Jazz posiada bogatszy zestaw systemów podnoszących bezpieczeństwo w każdej wersji wyposażenia. Jedynie układ monitorowania martwego pola w lusterkach bocznych i ruchu poprzecznego podczas cofania zarezerwowany jest dla topowej Executive. W takiej też wyłącznie dostępny jest Crosstar i… nie wiadomo dlaczego producent pozbawił go tych dwóch elementów.
Centralna poduszka, hydrofobowa tapicerka, składana kanapa
Kolejnym wyróżnikiem wersji Crosstar jest tapicerka siedzeń pokryta warstwą odpychającą cząsteczki wody. O ile można to uznać za nowoczesne rozwiązanie, to konstrukcja foteli pozostaje w tyle. Regulację - manualną - wysokości ma tylko ten kierowcy.
Zmierzona przez nas odległość od siedziska do podsufitki wyniosła od 90 do 100 cm. W przypadku fotela pasażera jest stała, 97 cm. Oba oczywiście można przesuwać wzdłuż i zmieniać kąt pochylenia oparcia.
Profilowane siedziska mają po 51 cm długości i szerokości. Dzięki sześciostopniowej regulacji zagłówki można ustawić na wysokość od 81 do 90 cm. Warto tu pokreślić, że dodatkowo mają regulowany kąt pochylenia. W zajęciu optymalnej pozycji - tu szczególnie ważnej przy stałym fotelu pasażera - pomaga regulacja wysokości pasów bezpieczeństwa.
Fotel kierowcy ma jeden ważny wyróżnik. W jego prawym boku schowano centralną poduszkę powietrzną (standard). To nowe rozwiązanie, Honda Jazz jest jednym z pierwszych modeli wszystkich marek, w którym się znalazło. Zadaniem tej poduszki jest separacja osób siedzących z przodu. Z reguły podczas wypadku dochodzi do wzajemnego zderzenia się głowami, co może mieć bardzo tragiczne skutki.
Zresztą poduszek w tym samochodzie jest aż 10 - kolejne do dwie czołowe, dwie kurtynowe dwie boczne z przodu i z tyłu (ukryte w słupku D) oraz kolanowa dla kierowcy. Wszystko to w standardzie!
Pasażerowie kanapy mają zapewnione łatwe wsiadanie i wysiadanie. Tylna para drzwi otwiera się bardzo szeroko, a i sam otwór jest ponadprzeciętny. Do tego, czy to Jazz czy Jazz Crosstar, nadwozie jest wyżej zawieszone. Te cechy przypominają funkcjonalność minivana.
Podobnie jak dostępna tu przestrzeń. Kanapa ma szerokość 125 cm, ale zmieszczą się na niej trzy dorosłe osoby. W sumie można nazwać ją ławką, bowiem ma podnoszone do pionu siedziska (z automatyczną blokadą położenia), co pozwala uzyskać nieszablonową przestrzeń do przewiezienia większych przedmiotów. Zapewne po to drzwi otwierają się tak szeroko. Co więcej, system Magic Seat działa w tej samej proporcji dzielenia, co oparcia (60:40). Szkoda, że w tym miejscu projektanci zapomnieli o oczkach do zaczepienia siatki odgradzającej przednie fotele lub linek zabezpieczających przewożone tu przedmioty.
Dla porządku jeszcze kilka pomiarów - wysokość od podłogi do siedziska kanapy to 39 cm, od siedziska do podsufitki 91 cm. Długość siedziska dla wszystkich miejsc jest równa i wynosi 47 cm. Zagłówki mają kształt odwróconej litery L i są schowane w oparciu kanapy. Można je wyciągnąć tylko na jedną pozycję - skrajne 79 cm, środkowy 74 cm.
Naszą uwagę zwrócił sposób rozmieszczenia pasów bezpieczeństwa. Środkowy mocowany jest w podsufitce. Przy użyciu wymaga spięcia dwoma klamrami, zamek do jednej z nich znalazł się za tym dla prawego pasażera. Błąd w fabrycznym montażu już wykluczyliśmy - jest to więc dziwna decyzja producenta.
Mniejszy bagażnik z dodatkowym pojemnikiem
Pojemność bagażnika czwartej generacji Hondy Jazz wzrosła do 304 litrów (max. 1205 l). W tym punkcie Crosstar różni się, i to na niekorzyść. Ma 298 litrów (max. 1199 l). Nie wiadomo czy liczonej z dodatkowym pojemnikiem z tworzywa sztucznego znajdującym się pod podłogą. Ma on nieregularny kształt - w najszerszym miejscu 48 cm, długość 22 cm, głębokość także 22 cm.
Plusem jego jest możliwość dowolnego wykorzystania. Nie trzeba bowiem martwić się o miejsce na trójkąt ostrzegawczy, gaśnicę czy zestaw naprawczy bądź klucze do odkręcenia kół. Wszystko to znalazło się w zamykanym schowku prawego nadkola. Po przeciwnej stronie są kratki służące do wentylacji baterii umieszczonej pod podłogą.
W bagażniku znalazły się cztery zaczepy do mocowania siatki lub linek zabezpieczających przewożone przedmioty. Po lewej stronie jest lampka oświetlająca wnętrze. Zabrakło haczyka/ów do powieszenia przysłowiowej siatki z zakupami.
Jazz e:HEV
Nowa Honda Jazz oferowana jest wyłącznie z napędem miękkiej hybrydy (e:HEV). Bazą jest silnik benzynowy 1.5 o mocy 97 koni mechanicznych (72 kW). Razem z elektrycznym osiąga 109 KM (80 kW) przy 253 Nm.
Z zestawem tym współpracuje bezstopniowa przekładnia e-CVT. Wyposażono ją w dodatkową pozycję B, jej wybór pozwala na doładowanie akumulatora odzyskaną energią podczas hamowania, zwalniania czy zjazdu ze wzniesienia. Jest też przycisk Econ, który obniża osiągi auta czy pracę układu klimatyzacji. Używaliśmy go niemal przez cały test, minusem jest każdorazowa aktywacja przed rozpoczęciem jazdy.
Nowy Jazz może poruszać się w jednym z trzech trybów - hybrydowym, spalinowym lub elektrycznym. Pojemność baterii nie pozwala jednak na jakiekolwiek zasięgi. EV załączany jest podczas ruszania lub jazdy z niewielką prędkością. Następnie włącza się silnik benzynowy, który uzupełnia energię. Podczas jazdy z wyższą prędkością - głównie poza miastem - pracuje spalinowy, który podczas gwałtowniejszego przyspieszenia wspomagany jest mocą elektrycznego.
W sumie wszystko to dzieje się w tle, bez konieczności ingerencji kierowcy. Niemniej poszczególne procesy można śledzić wybierając odpowiednią opcję z menu cyfrowego wyświetlacza ustawionego za kierownicą.
Honda Jazz czy Jazz Crosstar?
Czwarta generacja Hondy Jazz dostępna jest w Europie wyłącznie z układem miękkiej hybrydy i przekładnią e-CVT. Przy wyborze liczy się więc jedynie wersja wyposażenia. Tu mamy trzy - Comfort, Elegance i Executive, które wyceniono od 93 900 do 105 900 złotych.
Osobno potraktować trzeba Crosstar, który jest nieco dłuższy i wyższy, ale ma o kilka litrów mniejszy bagażnik. W tym przypadku poziom wyposażenia jest tylko jeden - Executive. Ale i on w porównaniu do "zwykłego" Jazza jest uboższy o kilka elementów podnoszących bezpieczeństwo. Do tego jest droższy o co najmniej 10 200 złotych.
Testowana wersja:
Honda Jazz IV Crosstar 1.5 i-MMD 109 KM (80 kW), bezstopniowa e-CVT, prędkość maksymalna 173 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w czasie 9,9 sekundy, średnie zużycie paliwa 4,8 l/100 km, wyposażenie Executive (z czarnym dachem), cena podstawowa 116 100 złotych, lakier Surf Blue + czarny dach (3500 zł).
Podstawowe dane techniczne:
długość 4090 mm, rozstaw osi 2520 mm, szerokość 1725 mm (bez lusterek), wysokość 1556 mm, prześwit 152 mm, pojemność bagażnika 298/1199 litrów, minimalny promień skrętu 10,1 m, pojemność zbiornika paliwa 40 litrów, masa własna 1255 kg, ładowność 455 kg.
Testy zderzeniowe Euro NCAP (2020):
- bezpieczeństwo dorosłych 33,1 punkty (87 proc. maksymalnej oceny),
- bezpieczeństwo dzieci 41,1 pkt. (83 proc.),
- ochrona pieszych 43,4 pkt. (80 proc.),
- systemy podnoszące bezpieczeństwo 12,3 pkt. (76 proc.).