TESTY
Pierwsze wrażenia | Cupra Formentor
Wyższe aspiracje
02-02-2021 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum
Cupra siłą rzeczy powiązana jest z modelami SEAT-a, a tym samym i Grupy Volkswagen. Formentor ma być próbą odcięcia pępowiny i pójścia, a raczej pojechania, własną drogą.
O tym jaki jest plan producenta na samodzielny byt Cupry przekonaliśmy się podczas testu Ateki. Czyli modelu, którego nazwa zdradza pochodzenie z gamy SEAT-a. Subtelna różnica kryła się przede wszystkim pod maską. Z tradycyjnego silnika 2.0 TSI wykrzesano moc trzystu koni mechanicznych. Wrażeń z jazdy dopełniał dźwięk układu wydechowego firmy Akrapovic.
Przyjęte założenia kontynuuje drugi seryjny model ze znaczkiem Cupry. Ale ani nazwa Formentor, ani zadziorna bryła nadwozia nie kojarzy się z żadnym modelem SEAT-a. Zresztą podczas jego prezentacji podkreślano, że projektanci dostali dużo swobody w poszukiwaniu tożsamości dla "nowej" na rynku marki.
Oczywiście, na tyle ile to jest możliwe. Bo daleko nie da się uciec, Formentor zbudowano na nowej płycie podłogowej MQB Evo. Tej samej, z której korzystają obecne generacje Audi A3, SEAT-a Leona, Skody Octavii czy Volkswagena Golfa.
A gdyby przyrównać go do będącego w ofercie Hiszpanów Tarraco? Ten przede wszystkim powstał na płycie MQB A2, którą współdzieli z Audi Q3, Skodą Kodiaq czy Volkswagenem Tiguan. A więc typowymi SUV-ami. Formentor także za niego uchodzi, ale poprzez platformę stosowaną w sztandarowych modelach kompaktowych Grupy VW, widać w którą stronę chce podążać Cupra.
Formentor vs VZ
Nowy model w gamie Cupry dostępny jest w dwóch wersjach wyposażenia. Bazowa to po prostu Formentor, za topową uchodzi VZ. To skrót od hiszpańskiego słowa veloz, czyli szybki. I faktycznie idealnie odzwierciedla osiągi auta z silnikiem o mocy 310 koni mechanicznych. Powrócimy do niego w dalszej części tekstu.
Kolejne różnice to elementy wyposażenia. To co w wersji Formentor jest opcją, w VZ otrzymujemy w cenie auta. To między innymi "pakiet wspomagania jazdy L dla samochodów z Navi System+". Mamy tu kilka rozwiązań, jak funkcja zmiany świateł mijania na drogowe, adaptacyjny tempomat z automatycznym dostosowaniem prędkości do rozpoznanych ograniczeń na znakach drogowych, asystent monitorowania martwego pola w lusterkach bocznych (już teraz zdradzamy, że pomysł na niego zaliczamy w podsumowaniu testu do jednego z plusów) oraz sygnalizację ostrzegającą przed zbliżaniem się z tyłu pojazdu, rowerzysty czy pieszego w chwili otwierania przez nas drzwi. Wartość tego pakietu to 1992 złotych, ale to nie wszystko.
Wcześniej należy zamówić Navi System+, czyli nawigację satelitarną z 12-calowym ekranem dotykowym na środku kokpitu i asystentem komend głosowych, zestawem 7 głośników i 4 portami USB (niestety wszystkie typu C). To wszystko dla potencjalnych posiadaczy wersji Formentor oznacza dodatkowy wydatek 3905 złotych. W VZ jest również w cenie auta.
Z wyposażenia fabrycznego testowanego auta wyróżnia się układ wielofunkcyjnej kierownicy. Po lewej stronie znajduje się przycisk z logo Cupry. Służy on za przełącznik trybów jazdy - Comfort, Offroad, Individual, Sport no i Cupra. Dwa ostatnie zmieniają między innymi pracę (czytaj dźwięk) układu wydechowego z czterema końcówkami.
Po prawej mamy lustrzane odbicie, przy czym przycisk spełnia rolę rozrusznika silnika. Na kokpicie, po lewej od kolumny kierownicy, umieszczono panel dotykowy służących za przełącznik do ustawienia świateł (Full LED). Wzoruje się on na rozwiązaniu z Volkswagena ID.3.
Z praktycznych uwag. Za miejsce do bezprzewodowego ładowania smartfona trzeba dopłacić 875 złotych. W znajdujących się na centralnym tunelu wgłębieniach nie zmieścimy dwóch kubków z kawą. A przy jednym dużym będziemy mieć kłopot z jego wyjęciem.
Petrol Blue
W VZ są też fotele kubełkowe obite ekologiczną tapicerką skórzaną z przeszyciami w kolorze miedzy. Ale w testowanym egzemplarzu zamieniono ją na opcjonalny zestaw Petrol Blue. W cenie 4821 złotych otrzymujemy częściowo perforowaną skórą naturalną Nappa na siedzeniach bocznych drzwiach i kokpicie. Wszystko z przeszyciami w kolorze miedzy. Fotel kierowcy posiada elektryczną regulację z pamięcią trzech ustawień.
Według naszych pomiarów siedzisko ma 51 cm długości i maksymalnie 48 cm szerokości (w profilowane wgłębienie 34 cm). Zagłówek jest stały (z wytłoczonym logo Cupry) i razem z oparciem ma 88 cm wysokości.
Przy obniżonym fotelu kierowcy od podłogi do siedziska jest 29 cm, a od siedziska do podsufitki (nie opcjonalnego okna dachowego) 100 cm. Przy maksymalnym podniesieniu wartości te zmieniają się na 38 i 91 cm. Fotel pasażera ma tylko manualną regulację, znajdziemy na nim parę mocowań do fotelików dziecięcych typu Isofix, a w plecach dodatkowy punkt kotwiczenia, tzw. top-tether.
Wracając jeszcze do nazwy Petrol Blue. To nowy lakier w ofercie Cupry Formentor (styczeń 2021) w cenie 8725 złotych. Matowy i bardzo trudny do utrzymania w czystości w trakcie robienia zdjęć do ilustracji testu. W jego odcieniu otrzymane jest też wnętrze auta, co nie wszystkim przypadnie do gustu.
Kanapa również jest profilowana. Skrajne miejsce można uznać za pełnowymiarowe, z wgłębieniem o szerokości 32 cm. Zagłówki mają trzy stopnie regulacji w zakresie 69 - 82 cm.
Oparcie środkowego miejsca tworzy rozkładany podłokietnik. Tutaj zagłówek ustawimy w dwóch pozycjach wysokości - 68 cm lub 71 cm. Na całej długości kanapy siedziska mają jednakową długość, 47 cm. W komforcie podróży na środkowym miejscu przeszkadza wysoki tunel.
Poduszki boczne z tyłu to opcja za 1440 złotych (w komplecie z kolanową dla kierowcy). W standardzie jest ich siedem. Nieparzysta to wymagana przez przepisy w nowo homologowanych samochodach centralna poduszka powietrzna. Schowano ją w fotelu kierowcy, a jej zadaniem jest ochrona głów siedzących obok osób.
Bagażnik z zestawem naprawczym kół
Bazowa pojemność bagażnika to 420 litrów. Dzięki dzielonym oparciom kanapy (40:60) powiększymy go maksymalnie do 1475 litrów. W ich złożeniu pomagają dźwignie umieszczone w nadkolach, tuż przy klapie bagażnika.
Pod podłogą kryje się styropianowa wkładka służąca za przegrody do przewożenia niewielkich rzeczy. Tu swoje miejsce znajdzie zestaw naprawczy do kół. Na marginesie - na testowanym modelu założono opony Dunlop Winter Sport 5 w rozmiarze 245/40 R19. Pięcioramienne felgi Cupra Machined Sport Black/Cooper (z elementami w kolorze miedzi) wymagają dopłaty 1300 złotych.
Trzeba jednak spełnić warunek i zamówić do nich hamulce wyczynowe Brembo (lakierowane oczywiście na kolor miedzi) za 9745 złotych. Zestaw ten wyklucza właśnie obecność koła zapasowego pod podłogą bagażnika.
W jego miejscu mieliśmy wzmacniacz systemu BeatsAudio (2183 zł). Do jego możliwości trzeba się przyzwyczaić, bo 9 głośników pozwala wyłapać dźwięki niesłyszalne w normalnym audio. Zaskakują w tym nawet… radiowe reklamy.
Bagażnik Formentora wyposażono jeszcze w cztery uchwyty do mocowania siatki lub linek zabezpieczających przewożone przedmioty. Są też dwa haczyki na torby z zakupami, jedna lampka i gniazdko elektryczne 230V.
VZ znaczy szybki
Formentor dostępny jest z silnikiem benzynowym 1.5 TSI 150 KM z manualną lub automatyczną przekładnią DSG. Nowością w gamie jest hybryda plug-in z 1.4 TSI 245 KM (6-DSG). Jednak najmocniejszą propozycję stanowi testowany egzemplarz VZ.
Pod maską mamy 310-konny silnik 2.0 TSI. To o 10 KM więcej niż w testowanej wcześniej Atece. I póki co w ofercie tej marki nie ma mocniejszego przeznaczonego na drogi publiczne. Zapewnia to, nawet w trybie Comfort, bardzo dynamiczne przyspieszenie. Jednak przy ustawieniach na tryb Sport czy Cupra trzeba się liczyć ze średnim spalaniem na poziomie i 15 l/100 km.
Napęd na cztery koła (4Drive) przenosi, doskonale znana z modeli Grupy VW, dwusprzęgłowa skrzynia DSG z siedmioma przełożeniami. Uwagę zwraca nowa konstrukcja dźwigni do jej zmiany. Wśród trybów jest Sport, a za kołem kierownicy manetki do manualnego sterowania. Na centralnym tunelu, tuż nad dźwignią przekładni umieszczono przycisk do dezaktywacji układu ESP.
Ceny Cupry Formentor
Bazowa wersja kosztuje 115 900 złotych. Dołożenie do niej przekładni DSG podbija cenę o 8400 złotych. Za wspomnianą hybrydę plug-in trzeba zapłacić co najmniej 199 400 złotych.
To więcej niż za testowaną wersję VZ, której cena katalogowa wynosi 194 500 złotych. Dodane do niej na szybko opcje podniosły ją do 233 361 złotych.
Postscriptum
Cupra Formentor znalazła się w finałowej siódemce konkursu o tytuł Car of the Year 2021. Ma duże szanse na jego otrzymanie, bo pomimo nierozerwalnych związków z modelami Grupy Volkswagen, wnosi coś nowego do świata motoryzacji. O tym czy tak się stanie przekonamy się podczas rozstrzygnięcia, które nastąpi 1 marca.
Testowana wersja:
Cupra Formentor 2.0 TSI 310 KM (228 kW), przekładnia automatyczna 7-DSG, napęd 4Drive, prędkość maksymalna 250 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w czasie 4,9 sekundy, średnie zużycie paliwa 8,7 l/100 km, wyposażenie VZ, cena podstawowa 194 500 złotych, lakier Petrol Blue Matt (8725 zł).
Podstawowe dane techniczne:
długość 4450 mm, rozstaw osi 2680 mm, szerokość 1839 mm (bez lusterek), wysokość 1511 mm, prześwit b.d., pojemność bagażnika 420/1475 litrów, minimalny promień skrętu 11,4 m, pojemność zbiornika paliwa 55 litrów, masa własna 1644 kg, ładowność 571 kg.
Testy zderzeniowe Euro NCAP (2021):
- Bezpieczeństwo dorosłych: 35,6 pkt. (93 proc.)
- Bezpieczeństwo dzieci: 43,6 pkt. (88 proc.)
- Ochrona pieszych i rowerzystów: 36,9 pkt. (68 proc.)
- Systemy podnoszące bezpieczeństwo: 12,8 pkt. (80 proc.)