WYDANIE NA WEEKEND
Przegląd mijającego tygodnia | Aktualności, nowości, ciekawostki
Przegląd mijającego tygodnia - wydanie 40/2020
03-10-2020 | tekst: Maciej Kalisz | foto: ADAC, Audi, archiwum, GITD, GDDKiA
W ciągu tygodnia otrzymujemy kilkadziesiąt informacji, których nie wykorzystujemy w bieżących publikacjach. Nic straconego, co weekend zrobimy przegląd najciekawszych i nie zawsze związanych z tematyką bezpieczeństwa na drodze.
ADAC rozwiewa wątpliwości w kwestii ochrony Smart Kid Belt
Audi A3 z gniazdem do ładowania
Kaski dla dzieci pod lupą Inspekcji Handlowej
18 lat służby GITD na drodze
Drożej na A4, powstaną kolejne odcinki S7 i S19
ADAC rozwiewa wątpliwości w kwestii ochrony Smart Kid Belt
BEZPIECZEŃSTWO DZIECI | Zgodnie z obowiązującymi przepisami dziecko podczas podróży samochodem być przewożone w foteliku lub innym urządzeniu przytrzymującym. Do tej drugiej kategorii zaliczają się między innymi fabryczne podwyższenia wbudowane w kanapę. Ale też może to być rozwiązanie, jak Smart Kid Belt.
Jest to nakładka na samochodowy pas bezpieczeństwa, która skraca jego długość, dostosowując do postury dziecka. Oceny efektywności jej ochrony podjęli się eksperci z ADAC.
W tym celu przeprowadzono dwie próby w zderzeniu czołowym przy prędkości 64 km/h. Raz manekin zapięty był pasem bezpieczeństwa, zaś w drugim użyto nakładki Smart Kid Belt.
W obu osiągnięto te same wyniki. Naprężenia pasa na odcinku biodrowym mogą spowodować poważne obrażenia wnętrzności (efekt nurkowania), zaś na odcinku szyjnym nie ma odpowiedniego zabezpieczenia dla ruchu głowy i kręgów szyjnych. Wady tego rozwiązania potwierdziły także testy zderzenia bocznego.
Eksperci z ADAC ponownie apelują o używanie sprawdzonych rozwiązań jakimi są foteliki dziecięce. Ich konstrukcja zapewnia nie tylko prawidłową pozycję siedzenia, ale też zapobiega bezwładnemu przemieszczaniu się ciała, szczególnie głowy i szyi. Ponadto, dzięki poprowadzeniu pasa bezpieczeństwa w prowadnicach, przeciążenia powstałe podczas wypadku rozpraszane są na skorupie fotelika.
Polecamy:
Innowacyjne poduszki powietrzne Klasy S, a montaż fotelików
BeSafe iZi Transfer dla niemowląt
26 fotelików dziecięcych pod lupą ADAC
Różne sposoby dezaktywacji poduszki powietrznej pasażera
Dwa foteliki i troje dzieci podróżujących na kanapie
Audi A3 z gniazdem do ładowania
PREMIERA TYGODNIA | Po Audi A6, A7, A8, Q5 i Q7 także gama czwartej generacji A3 zyskuje wersję z napędem hybrydowym typu plug-in. Model, w nadwoziu hatchback, a więc Sportback, będzie nosił oznaczenie 40 TFSI e. Czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1.4 litra dysponuje mocą 110 kW (150 KM), zaś elektryczny 80 kW. Razem osiągną 150 kW (204 KM), do współpracy z tym zestawem przeznaczono automatyczną skrzynię S tronic z sześcioma przełożeniami. Jak podaje producent średnie spalanie na 100 km wahać się będzie w granicach 1,4-1,5 litra.
Umieszczone pod podłogą, na wysokości kanapy, baterie mają pojemność 13 kWh. Ich nowa konstrukcja ma zapewnić całkowicie elektryczny rozruch samochodu nawet przy temperaturze -28 st. C. Zasięg według pomiaru WLTP wynosi 67 km, zaś przy standardzie NEDC 78 km.
Na pełne naładowanie baterii po podłączeniu do instalacji 230V potrzeba czterech godzin. W ogólnodostępnych stacjach potrzebna jest ładowarka z kablem mode 3. Akumulatory ładowane są także podczas jazdy jednym z dwóch trybów - Battery hold lub Battery charge. Kierowca o bieżącym statusie pracy jednostki hybrydowej otrzymuje informacje na cyfrowym wyświetlaczu deski rozdzielczej.
Wymiary wersji hybrydowej pozostały niezmienione. Natomiast bagażnik - według danych fabrycznych - ma o sto litrów mniejszą pojemności (280l/1100l).
Na wyposażeniu fabrycznym między innymi system autonomicznego hamowania awaryjnego przed przeszkodą Audi pre sense front, alarm niezamierzonego przekroczenia linii pasa ruchu, asystent skrętu czy system wymiany informacji pomiędzy pojazdami Car-to-X. Wyróżnikiem modeli plug-in są cyfrowe światła do jazdy dziennej z sygnaturą e-shaped light.
Natomiast na liście wyposażenia opcjonalnego znalazły się między innymi sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami, panoramiczny dach czy adaptacyjny tempomat.
Hybrydowe Audi A3 40 TFSI e trafi na polski rynek pod koniec tego roku.
Kaski dla dzieci pod lupą Inspekcji Handlowej
BEZPIECZEŃSTWO DZIECI | W pierwszy półroczu Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrole kasków ochronnych dla dzieci. Jej celem było sprawdzenie, czy elementy te - należące do grupy środków ochrony indywidualnej - spełniają obowiązujące przepisami wymagania.
Kontroli poddano 54 kaski dziecięce przeznaczone do jazdy na rowerze, hulajnodze czy deskorolce. Zakwestionowano aż 33 z nich, czyli 60 procent! Ale wszystkie zastrzeżenia sprowadzały się do nieprawidłowo opracowanych instrukcji (23 przypadki), braku lub nieprawidłowego certyfikatu (5) czy braku deklaracji zgodności lub błędnego jej sporządzenia (27).
Ważniejszą kwestią są wyniki badań laboratoryjnych. Poddano w nich, pod kątem amortyzacji, 17 kasków. Wszystkie próby zaliczono pozytywnie.
Przy tej okazji Inspekcja Handlowa przypomina, że przy wyborze kasku w pierwszej kolejności powinniśmy zwrócić uwagę czy posiada oznaczenie literowe "CE". Następnie czy spełnia normę EN 1078+A1 oraz czy jest widoczna nazwa czy znak towarowy producenta, oznaczenie modelu, przeznaczenie, wielkość (obwód głowy w cm), masa produktu, jak też rok i kwartał. Powinien również znaleźć się tekst: "Ostrzeżenie! Kask nie powinien być używany przez dzieci podczas wspinaczki lub innych działań, przy których istnieje ryzyko uduszenia/powieszenia, gdy dziecko zatrzaśnie się w kasku".
Polecamy:
Inspekcja Handlowa o "elektrycznych środkach transportu niedrogowego"
Co czwarty rower lub fotelik dla dzieci z zastrzeżeniami
Wadliwe mocowanie rączki w foteliku dziecięcym Kinderkraft Mink
Decathlon wycofuje ze sprzedaży fotelik rowerowy dla dzieci
Akcje przywoławcze do serwisów
18 lat służby GITD na drodze
WYDARZENIA | Pierwszego dnia października minęło 18 lat od oficjalnego rozpoczęcia działalności Inspekcji Transportu Drogowego. Formacja ta została powołana do życia w 2001 roku na mocy ustawy o transporcie drogowym. Początkowo do jej zadań należała kontrola pojazdów i przewoźników z branży transportowej wliczając w to autobusy i autokary. W 2011 roku rozszerzono jej zadania o nadzór nad uiszczaniem opłat drogowych, a także obsługę sieci fotoradarów (odpowiada za to podległa instytucja CANARD).
Przez ten czas inspektorzy przeprowadzili ponad trzy miliony kontroli drogowych, w tym 480 tys. związanych z przewozem osób, 300 tys. wagą pojazdów, 350 tys. ładunkiem niebezpiecznym bądź odpadami. Było także 23 miliony kontroli mobilnych dotyczących wniesienia opłat za przejazdy drogami krajowymi.
"Kontrole, prowadzone w wąskich, wyspecjalizowanych obszarach, wpływają na wzrost bezpieczeństwa samych kierowców i innych uczestników ruchu drogowego. Przykładowo, Inspekcja jest wiodącą w zakresie kontroli czasu pracy kierowców zawodowych. Działania inspektorów mają ograniczyć przypadki manipulacji, fałszowania czasu pracy i prowadzenia pojazdów niezgodnie z normami"
- podsumowuje Alvin Gajadhur, Główny Inspektor Transportu Drogowego.
Na podstawie zarządzanej przez ITD sieci fotoradarów nałożono 3,6 mln mandatów karnych z tytułu przekroczenia prędkości czy przejazdu na czerwonym świetle. Ponad 35 tys. kolejnych spraw zakończyło się skierowaniem wniosków o ukaranie do sądów.
"W ciągu najbliższych dni podpiszemy umowę na zakup i wdrożenie 26 stacjonarnych urządzeń rejestrujących. To pierwszy etap rozbudowy systemu fotoradarowego. W dalszej kolejności ponad 250 dziś już funkcjonujących urządzeń zostanie wymienionych na nowe. Dzięki realizowanemu projektowi rozbudowy dofinansowanemu w 85% z Unii Europejskiej również liczba miejsc objętych nadzorem zwiększy się o sto"
- informuje Karolina Wieczorek, pełniąca obowiązki zastępcy szefa GITD.
System uzupełni 39 nowych urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości, 30 urządzeń monitorujących wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle i 5 zamontowanych na przejazdach kolejowych.
Polecamy:
W autobusach szkolnych z maseczką na twarzy
Przeładowane i źle zabezpieczone ciężarówki
Wzmocnienie potencjału Inspekcji Transportu Drogowego
Za szybko
Większa, chociaż wciąż za mała, sieć fotoradarów na polskich drogach
Drożej na A4, powstaną kolejne odcinki S7 i S19
POLSKIE DROGI | Od 1 października wzrosły stawki za przejazd 61-kilometrowym odcinkiem autostrady A4 pomiędzy Katowicami i Krakowem. Podwyżki dotyczą tylko pojazdów z kategorii 1, czyli motocykli i samochodów o masie do 3,5 tony. Obecnie to po 12 złotych (jednoślady 6 zł) do zapłaty na wjeździe i zjeździe w Mysłowicach i Balicach. Kierowcy osobówek i lekkich dostawczych mogą uzyskać 30 proc. zniżkę przy korzystaniu z aplikacji mobilnej Autopay lub SkyCash bądź urządzeń pokładowych A4Go lub Telepass.
Zapowiadana już wcześniej podwyżka spotkała się z negatywnym stanowiskiem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zarządca tego odcinka drogi, spółka Stalexport Autostrady, argumentował to spadkiem przychodów w czasie ograniczeń ruchu związanych z COVID-19. Z kolei GDDKiA wskazywała, że z tego powodu problemy i straty odnotowuje cała gospodarka i tego typu działania są ze szkodą dla kierowców, jak i transportu samochodowego.
Niemniej, zgodnie z umową koncesyjną obowiązującą do 2027 roku, Stalexport ma prawo do takich podwyżek. Według raportu spółki, w ubiegłym roku przez ten odcinek A4 przejechało blisko 17 mln pojazdów. Przychody z tytułu opłat wyniosły 347,4 mln złotych.
GDDKiA podpisało trzecią - i ostatnią dla odcinka Płońsk - Czosnów (woj. mazowieckie) - umowę na zaprojektowanie i budowę fragmentu S7. Jego wykonawcą jest konsorcjum firm, którym przewodniczy Aldesa Construcciones Polska (wartość inwestycji to 692,5 mln zł).
13-kilometrowy odcinek Siedlin - Załuski budowany będzie po starym śladzie, który przez cały czas musi być przejezdny. Stąd w pierwszej kolejności powstaną równoległe drogi lokalne, na który zostanie przeniesiony ruch.
W ramach kontraktu powstaną dwie jezdnie po trzy pasy ruchu, węzły Poczernin i Przyborowice oraz niezbędna infrastruktura. Całość powinna być gotowa wiosną 2025 roku.
W mijającym tygodniu zakończyło się przyjmowanie ofert na zaprojektowanie i budowę dwóch fragmentów S19. Na 9-km odcinek Haćki - Bielsk Podlaski Zachód (woj. podlaskie) propozycje złożyło 6 firm, zaś na 23-km Lublin - Lubartów 12 wykonawców. Tylko jedna nieznacznie przekroczyła zakładane budżety, które wynoszą - odpowiednio - 373,2 mln i 1 108 mln złotych. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, umowy ze zwycięzcami zostaną podpisane w pierwszym kwartale 2021 roku.